Posiłki z Afryki w Gieksie?

W klubie z Katowic mają problemy z dobrymi transferami, a nietrafne decyzje personalne odbijają się na wynikach zespołu, który od lat bezskutecznie walczy o powrót do ekstraklasy. Niestety, nie udało się i w tym roku. Na finiszu rozgrywek GKS znowu dał się wyprzedzić rywalom. Poprzedni sezon Gieksa skończyła na 7 miejscu, teraz może być podobnie. Na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek katowiczanie są na szóstej pozycji.

Rozmawiał z działaczami

W klubie już zaczynają się pierwsze podsumowania tego co wydarzyło się przy Bukowej w ostatnim czasie, a jednocześnie patrzy się w przyszłość. Kto wie czy klubu z Katowic ponownie nie wzmocnią gracze z Afryki? W ostatnich dniach w siedzibie klubu gościł John Chibuzo Nwankpa.

Fot. Facebook

To piłkarski menedżer z bogatą futbolową przeszłością. Grał w najlepszym swego czasu afrykańskim klubie Enyimba Aba, a także w kilku klubach z Europy z belgijskim KAA Gent na czele. W Polsce występował w zespołach z niższych lig, a mianowicie w KP Piaseczno, Proszowiance i Kalwariance. Na stałe miesza w województwie małopolskim w Lanckronie, gdzie ma rodzinę.
Od kilku lat mocno działa na rynku menedżerskim. Kilka lat temu sprowadził do Polski kameruńskiego napastnika Roberta Ndipa Tambe. Młody piłkarz strzelał gola za golem dla LZS Piotrówka, ale angażu w ekstraklasie nie udało mu się wywalczyć. Był na testach w Górniku Zabrze, ale nie przypadł do gustu trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu. W końcu z dobrej strony pokazał się w słowackim Spartaku Tranava. Trafił nawet do reprezentacji Kamerunu, z którą wywalczył mistrzostwo kontynentu i z którą rok temu zagrał w Pucharze Konfederacji na rosyjskich boiskach.
Teraz niewykluczone, że piłkarza podobnego pokroju nigeryjski menedżer sprowadzi do Katowic. Chibuzo Nwankpa rozmawiał już przy Bukowej z decydentami Gieksy. Być może po latach przerwy w GKS ponownie pojawi się zawodnik z Afryki.

Yahaya był gwiazdą

Z kilku piłkarzy z Czarnego Kontynentu, którzy grali w katowickim klubie najbardziej zapamiętany został Moussa Yahaya. Piłkarz reprezentacji Nigru trafił do górniczego klubu jesienią 2000 roku. W pierwszym sezonie gry w Gieksie w 17 meczach zdobył 6 goli. Grał na tyle dobrze i efektownie, że szybko trafił do Legii Warszawa, z którą sięgnął nawet po mistrzostwo. Potem ponownie wrócił do Katowic, ale nie radził sobie już tak dobrze, jak wcześniej. O jego poza boiskowych „wyczynach” niektórzy wspominają do dziś…
Yahaya nie był jednak pierwszym zawodnikiem z Afryki, który był w Katowicach. Przed nim w Gieksie znalazł się sprowadzony przez znanego śląskiego menedżera Ryszarda Szustera napastnik z Nigerii, młodziutki Mike Okoro. Kariery w polskiej lidze jednak nie zrobił.

 

Czarnoskórzy napastnicy

W GKS grało kilku piłkarzy z Czarnego Lądu. Co ciekawe wszyscy to napastnicy. Nigeryjczyk Mike Okoro pojawił się w Katowicach w 1999 roku. Po nim w Gieksie z powodzeniem występował Moussa Yahaya z Nigru. Kolejnymi napastnikami byli Philip Umukoro i Daniel Oniekachi. Ten drugi pojawił się przy Bukowej zimą 2005 roku, kiedy w GKS było już naprawdę krucho. Biedak musiał marznąc w hotelu przy ulicy Ceglanej…