Posiłki z Łazienkowskiej

Kacper Skwierczyński jest pierwszym tej zimy nabytkiem „Niebieskich”. Do trzeciej drużyny tabeli Fortuna 1. Ligi wahadłowy o statusie młodzieżowca przeniósł się definitywnie z Legii Warszawa.


Za tydzień skończy 20 lat, pochodzi – jak Artur Boruc – z Siedlec, występuje na boku boiska, a edukację w akademii Legii Warszawa zakończył w pierwszej drużynie, grając nawet mecze Pucharu Polski z Wigrami Suwałki czy Ligi Europy ze Spartakiem Moskwa. Debiutu w ekstraklasie jednak się nie doczekał, a teraz ma pomóc Ruchowi na jej zapleczu. Kacper Skwierczyński będzie pierwszym tej zimy nabytkiem „Niebieskich”.

Wrócił pomysł z lata

– Byliśmy zainteresowani Kacprem już latem. Nie wyszło, bo doznał kontuzji. Wrócił do zdrowia, w grudniu przyjechał do Chorzowa. Był zdeterminowany, by przenieść się do nas – mówi Marcin Stokłosa, wiceprezes klubu z Cichej 6. Kontrakt Skwierczyńskiego obowiązywać będzie do 30 czerwca 2025 roku z opcją prolongaty o kolejnych 12 miesięcy. Ruch pozyskuje go definitywnie, ale Legia – jak zwykła to czynić – zastrzegła sobie w umowie prawo wykupienia zawodnika. – Są dla nas korzystne. Nie był to temat łatwy do zrealizowania, ale byliśmy w stałym kontakcie z dyrektorem Jackiem Zielińskim, który zachowywał się względem nas z klasą, dlatego wszystko przebiegł sprawnie – dodaje wiceprezes Ruchu.

W poprzednim sezonie Skwierczyński obok wspomnianych na wstępie występów w Pucharze Polski i Lidze Europy (oraz obejrzenia z ławki rezerwowych jednego z meczów ekstraklasy) strzelił 5 goli i zaliczył 8 asyst w III-ligowych rezerwach. Bilans minionej jesieni jest skromniejszy – 7 występów i 1 bramka w III-ligowych rezerwach Legii – ale zaczął ją od urazu stawu skokowego i złamania kości piszczelowej. Po rundzie – gdy Ruch wznawiał treningi – stawił się na Cichej na testach. W sparingu z GKS-em Tychy, wygranym 5:1, spisał się na tyle dobrze – zanotował asystę – by trener Jarosław Skrobacz uznał, że wystawianie go w kolejnym, z… Legią, będzie zbędnym ryzykiem. Był już zdecydowany na jego pozyskanie.

Szersze pole manewru

Skwierczyński zwiększy rywalizację na wahadłach oraz wśród młodzieżowców (status młodzieżowca będzie mu także przysługiwał w kolejnym sezonie). Jesienią wahadłowy nr 1, Tomasz Wójtowicz, miał konkurentów w osobach Kacpra Michalskiego i Łukasza Monety, ale nie miał zmiennika naturalnego, który również byłby młodzieżowcem: dlatego chcąc luzować Wójtowicza, trener Skrobacz musiał dokonywać podwójnej zmiany, bo młodzieżowcem nr 2 był Jakub Witek, czyli środkowy pomocnik. Teraz będzie miał szersze pole manewru – zwłaszcza, że wkrótce Ruch powinien też ogłosić pozyskanie innego wahadłowego-młodzieżowca testowanego w końcówce poprzedniego roku. Przemysław Maj (podobnie jak Skwierczyński – przedstawiciel rocznika 2003) zostanie do Chorzowa wypożyczony ze Stali Mielec, w której barwach jesienią pojawił się 5-krotnie na boiskach ekstraklasy. Ruch ma zastrzec sobie opcję pierwokupu.

Oko na Skrę

Kibice „Niebieskich”, w odróżnieniu od kilku poprzednich okienek, tym razem nie powinni spodziewać się dużej kadrowej rotacji w swoim zespole. Klub nie zamierza podejmować zobowiązań na wyrost, dlatego – mimo apelu do miasta o zwiększenie dotacji – nastawia się, że kwota wsparcia z magistratu wyniesie 2 mln zł i już nie wzrośnie. Trzecia siła I-ligowej tabeli rozgląda się nad nowymi zawodnikami, ale ze spokojem. – Na pewno nie dokonamy transferów, za które trzeba będzie płacić. Możliwości są okrojone, postaramy się wzmocnić na tyle, na ile pozwoli nam budżet, nie robiąc niczego za wszelką cenę. Mamy przecież bardzo fajną, mocną drużynę. Jeśli wszyscy przepracują zimę bez kontuzji, to będziemy silni. Jeśli uda się zarazem to, co jeszcze planujemy, powinniśmy być jeszcze silniejsi, ale nie będą to szaleństwa – zastrzega wiceprezes Stokłosa.

Chorzowianie czekają na to, co wydarzy się w Radomiu, bo chętnie wypożyczyliby stamtąd Michała Feliksa, a i on sam miał zadeklarować chęć przenosin na Cichą, ale zależne są od tego, czy Radomiak pozyska w tym okienku napastnika. Sprowadził co prawda Kolumbijczyka Jeana Franco Sarimento z Pogoni Grodzisk Mazowiecki, ale mówi się, że może zostać od razu wypożyczony do I ligi.

Monitorowana przez Ruch jest też sytuacja Szymona Szymańskiego ze Skry Częstochowa. Ligowy rywal chorzowian przedstawił zaporowe warunki za swojego uniwersalnego gracza (środkowego obrońcę bądź środkowego pomocnika), acz sytuacja finansowa zostawia tam na tyle wiele do życzenia, że nie można wykluczyć, iż kilku zawodników Skry rozwiąże kontrakty z winy klubu. Wtedy będą do wzięcia za darmo, a wśród nich Szymański, ale Ruch nie byłby jedynym chętnym na usługi tego zawodnika.

Zaczęli od badań

„Niebiescy” nadal rozglądają się też za bramkarzem. W grudniowych sparingach nie grał Jakub Bielecki, który trenował indywidualnie celem pozbycia się kilku zbędnych kilogramów, ale zostanie w drużynie. Jego konkurentem nie będzie raczej Xavier Dziekoński z Rakowa Częstochowa – o takim pomyśle pisaliśmy jeszcze w listopadzie, ale póki co można uznać to za czas przeszły. Nadmieńmy jeszcze, że sformalizowane zostało rozstanie z Mateuszem Wincierszem, który jesienią rozegrał jedynie 45 minut w pucharowym spotkaniu ze Zniczem Pruszków. Wychowanek Ruchu, będący zawodnikiem Piasta Gliwice, będzie wypożyczony do Skry. Dziś wygląda na to, że może być to jedyny zawodnik na zimowej liście ubytków „Niebieskich”. Klub nie zakłada dziś rozstania z kimkolwiek – choć mówiło się o niepewnej pozycji stopera Filipa Nawrockiego czy wahadłowego Łukasza Monety – a już z pewnością nie z wiodącymi zawodnikami.

Na stole nie ma żadnych ofert za tych, którzy teoretycznie powinni wzbudzać największe zainteresowanie, jak Tomasz Wójtowicz czy Konrad Kasolik. Tego drugiego na celowniku miał Śląsk Wrocław.

Dodajmy, że wczoraj drużyna Ruchu spotkała się pierwszy raz w 2023 roku. Zaczęła styczeń od badań na katowickiej AWF, które kontynuowane będą jeszcze dziś i jutro. Do treningów na boisku chorzowianie wrócą w przyszły poniedziałek 9 stycznia. Drugi tydzień roku zakończą sparingiem z Polonią Bytom, który wcześniej nie był planowany. Z wiceliderem III ligi zmierzą się w sobotę 14 stycznia o 11.00 w bytomskich Miechowicach. Kolejne mecze kontrolne – ze Skrą, Pniówkiem Pawłowice, Odrą Wodzisław i Hutnikiem Kraków – odbędą się podczas 9-dniowego zgrupowania w Rybniku-Kamieniu.



Na zdjęciu: W Chorzowie mają zapewne nadzieję, że ligowe występy Kacpra Skwierczyńskiego okażą się równie obiecujące, co ten pierwszy, sparingowy z GKS-em Tychy, w którym zaliczył asystę.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus