Postać kolejki – Adam Buksa

Pierwszy klub? Sama Wisła Kraków. Musiał jednak zatoczyć koło „po krakowskiej obwodnicy” (Hutnik, Garbarnia), by znów trafić na Reymonta, gdzie jednak dostał szansę wyłącznie w Młodej Ekstraklasie.

Szukał szczęścia

Ruszył więc – jak wielu chłopaków z jego pokolenia – szukać szczęścia (i futbolowej edukacji) najpierw do Hiszpanii (sprawdzian w drużynie U-19 Espanyolu Barcelona), a potem do Włoch, gdzie zakotwiczył w Novarze. Na rok – bo już latem 2014, jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia – znów zameldował się w Polsce.

– Lechia zaoferowała kompleksową ofertę rozwojową, dlatego po długich przemyśleniach z rodzicami podjęliśmy taką decyzję – tak Adam Buksa, uciekając od słowa „błąd” w kontekście oceny włoskiej przygody, argumentował powrót do kraju.

Komplementowany przez trenerów reprezentacji młodzieżowych, w Gdańsku miał jednak kłopoty z regularną grą: w ciągu dwóch sezonów nazbierało się niespełna 600 minut. „Przychodzę do Zagłębia z jasno określonym planem: regularna gra w meczach ekstraklasy, poparta statystykami w postaci bramek i asyst” – zapowiedział więc dwa lata później, podpisując trzyletni kontrakt w Lubinie. Pierwszy sezon u Piotra Stokowca był dość udany; w drugim – już znacznie częściej badał twardość ławki rezerwowych… Wspomniane statystyki? 30 meczów i 4 gole w półtora roku. Też bez szału.

Wreszcie „zaskoczył”

W styczniu 2018 zapadła więc decyzja o półrocznym (na razie) wypożyczeniu do Pogoni. Kosta Runjaić – szukając rozwiązań ofensywnych – daje już prawie 22-letniemu zawodnikowi ciut więcej szans, niż dostawał on jesienią w Zagłębiu. No i w niedzielę Buksa wreszcie „zaskoczył”. Z precyzją godną starego boiskowego wygi dwukrotnie posyłał głową piłkę tam, gdzie akurat nie było golkipera Bruk-Betu.

– Dośrodkowania były fantastyczne – mówił o piłkach Kamila Drygasa i Cornela Rapy, otwierających drogę do siatki. Czesław Michniewicz – trener młodzieżówki – co prawda bawił w ten weekend we Włoszech, ale z daleka zatarł ręce na wieść o skuteczności swego reprezentacyjnego podopiecznego…