Postać kolejki. Antonio Milić

W ostatnich tygodniach, to nie starający się na skrzydle i biegający za dwóch Jakub Kamiński czy najlepszy strzelec i kapitan zespołu Mikael Ishak są najjaśniejszymi punktami lidera ekstraklasy, a środkowy obrońca Antonio Milić.


Za 27-letnim piłkarzem pochodzącym ze Splitu najlepszy czas w naszej lidze od momentu, kiedy się w niej pojawił, a więc na początku roku. Wiosną zagrał w 9 ligowych grach, ale niczym specjalnym się nie wyróżnił. Lechowi nie szło, więc i on nie notował specjalnych występów. Na początku bieżących rozgrywek też nie grał, bo przecież dla trenera Macieja Skorzy żelazna para środkowych obrońców, to Bartosz Salamon i reprezentant Słowacji Lubomir Szatka. Milić, podobnie jak Thomas Rogne jest w rezerwie.

Od 10. kolejki jest już jednak w wyjściowym składzie i mało że dobrze wywiązuje się ze swoich zadań defensywnych, to dokłada także z przodu. W trzech ostatnich ligowych grach ten wysoki, bo mierzący 190 cm wzrostu zawodnik trzy raz wpisywał się na listę strzelców, zdobywając dla jedenastki z Poznania ważne gole. Jego trafienie zdecydowało o wygranej z Górnikiem Zabrze w niedzielę, kiedy trafił na 2:1 już w doliczonym czasie. Wcześniej zdobywał bramki w derbach z Wartą (2:0) w 16. kolejce, gol na 1:0 na początku drugiej połowy i z Zagłębiem Lubin (3:2) w 17. kolejce, trafienie na 1:0. Kto wie, jak byłoby z Radomiakiem przed tygodniem w poprzedniej kolejce, ale wtedy trener Skorża postawił na Rogne i Lech w Radomiu przegrał.

Milić ma na swoim koncie Puchar Chorwacji zdobyty ze „swoim” Hajdukiem Split w 2013 roku. Teraz zawodnik, który grał też w belgijskim klubie z Ostendy i w Anderlechcie Bruksela, a także w hiszpańskim Rayo Vallecano, może sięgnąć po mistrzostwo Polski.


Fot. Antonio Milić