Postać kolejki – Filip Starzyński

Pomocnik Zagłębia Lubin zaskoczył w ten sposób Jakuba Słowika i zdobył pierwszego gola w prestiżowym meczu przeciwko Śląskowi.

Figo” jest znany ze świetnego wykonywania stałych fragmentów gry. Rzuty wolne czy rożne to przecież jego znak firmowy. Nie raz popisywał się celnymi i skutecznymi uderzeniami, kiedy występował jeszcze choćby w Ruchu Chorzów. Teraz precyzyjnym trafieniem z rożnego zaskoczył bramkarza wrocławian. Do tego dołączył jeszcze świetna grę. „Sport” jego występ w piątkowych derbach Dolnego Śląska ocenił wysoko, bo na „8”. Został zresztą uznany przez nas piłkarzem meczu w Lubinie.

Wracając do gola Starzyńskiego, to bramki zdobywane w ten sposób zawsze zasługują na wyróżnienie. Tym bardziej w naszej ekstraklasie. Nie tak dawno głośno było o „nowatorskim” pomyśle na rozegranie rożnego w wykonaniu piłkarzy Jagiellonii. Wszystko działo się w meczu przeciwko Cracovii w lutym. Arvydas Novikovas zagrał do Martina Pospiszila. Ten wycofał piłkę w kierunku środkowej linii, gdzie ustawiony był Łukasz Burliga. Potem futbolówka trafiła pod nogi Guilherme, a następnie bramkarza Mariusza Pawełka… Z tak rozegranego rzutu rożnego śmiano się w całej Europie. Pisał nawet o tym madrycki „AS”.

Nie znaczy to jednak, że na polskich boiskach nie ma piłkarzy, którzy nie potrafią zaskoczyć bramkarza uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego. W kwietniu z takiego gola w pierwszoligowym spotkaniu Chrobry – Puszcza Niepołomice popisał się Mateusz Machaj. Piłkarz jedenastki z Głogowa zaskoczył wtedy Marcina Staniszewskiego.

Z kolei w grudniu zeszłego roku w ekstraklasowym starciu Wisły Kraków z Górnikiem takim niecodziennym uderzeniem popisał się Rafał Kurzawa.