Postać kolejki. Petteri Forsell

Wprawdzie w rundzie wiosennej strzelił tylko 4 gole w 14 meczach, ale jesienią już błyszczał pełnym blaskiem. W rundzie jesiennej następnego sezonu Fin zdobył 10 bramek w 17 potyczkach ligowych. Forsell zasłynął z soczystych i niezwykle precyzyjnych uderzeń z dystansu. Nic dziwnego, że dorobił się etykietki „wyrzutni pocisków kierowanych”. Jego „specialite de la masion” były rzuty wolne zza pola karnego.

Ówczesny szkoleniowiec „Miedzianki” Ryszard Tarasiewicz piał z zachwytu. – Szybkość jest jego genetyczną cechą – chwalił podopiecznego. – Jest bardzo dynamiczny, potrafi przyspieszyć, ma bardzo dobry drybling i jeszcze lepszy strzał. Forsell daje nam w ofensywie szeroki wachlarz możliwości. Gra kombinacyjnie, długie czy krótkie podania nie sprawiają mu żadnych trudności. No i te niesamowite strzały z 20, a nawet 30 metrów.

Potem przyszedł słabszy okres, nieudane podejście do Cracovii i wyjazd do Szwecji. Zimą ubiegłego roku Petteri Forsell wrócił do Miedzi. Trener Dominik Nowak nie przyjmował go z otwartymi ramionami, ale też nie skreślał go na starcie. – Jeżeli będzie w takiej formie, jak w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu, może się nam przydać – stwierdził. – To jest piłkarz ponad przeciętny i zasługuje na szansę. Dobrą grą i golami może zaskarbić sobie sympatię naszych kibiców.

W obecnym sezonie na początku Forsell był tylko rezerwowym, ale zapewnił „Miedziance” w pierwszym meczu w ekstraklasie komplet punktów. W doliczonym czasie gry zmusił do kapitulacji bramkarza Pogoni Szczecin Jacka Bursztyna. Próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności dał w ostatniej kolejce, zdobywając dwa gole w meczu z Jagiellonią. Wyjątkowej urody był pierwszy gol – uderzył potężnie lewą nogą sprzed pola karnego i piłka wylądowała w „okienku” bramki gospodarzy.