Szukali napastnika i znaleźli

23-letni napastnik podpisał w ubiegłym tygodniu kontrakt ze Śląskiem Wrocław, więc sztab szkoleniowy z Jastrzębia musi znaleźć jego następcę. Tym bardziej, że na nowy angaż w GKS-ie 1962 nie może liczyć inny napastnik, Wojciech Caniboł.

Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów do zajęcia miejsca zwolnionego przez „Szczepka”. Pojawił się tam między innymi Dawid Hanzel z Unii Turza Śląska, a także Kamil Adamek, który w rundzie wiosennej grał w I-ligowej Bytovii. 29-letni „Adams” rozegrał w drużynie z Bytowa 9 meczów na zapleczu ekstraklasy, w których zdobył tylko jednego gola. – Zaprzeczam, że jesteśmy zainteresowani Hanzelem – powiedział trener GKS-u 1962 Jastrzębie, Jarosław Skrobacz.

– Owszem, był kiedyś taki temat, ale od dawna jest już nieaktualny. W tym momencie nie ma również tematu powrotu Kamila Adamka do naszej drużyny. Nie znaczy to, że nie wytypowaliśmy napastników, którzy mile byliby widziani w moim zespole. Ale żadnych nazwisk nie podam do momentu, gdy rozmowy nie zostaną sfinalizowane i kontrakt podpisany.

Jastrzębianie byli zainteresowani pozyskaniem niespełna 24-letniego napastnika Rozwoju Katowice, Adama Żaka. Piłkarz ten w minionym sezonie w 23 meczach zdobył 10 bramek dla drużyny z ulicy Zgody, z tego dwa w meczu z GKS-em 1962 Jastrzębie (3:1). W rundzie wiosennej sezonu 2016/2017 Żak grał w III-ligowym Pniówku Pawłowice, który prowadził wówczas Jan Woś.

44-letni szkoleniowiec właśnie uzgodnił warunki kontraktu w Jastrzębiu i będzie prawą ręką Jarosława Skrobacza. Ostatecznie klub doszedł do porozumienia z Żakiem, który podpisał kontrakt na grę w GKS-ie 1962 Jastrzębie do 30 czerwca 2020 r.

A propos Pniówka. W przerwie sobotniego meczu drużyny z Pawłowic Śląskich z Ruchem Zdzieszowice prezes Dariusz Stanaszek i wiceprezes Paweł Duszyński odebrali z rak działaczy Pniówka puchar z okazji awansu jastrzębian do I ligi. Niedługo pomiędzy oboma klubami zostanie podpisana umowa o współpracy.