Potyczka na szczycie

Lionel Messi kontra Robert Lewandowski w Lizbonie to dla nas, jak na razie, piłkarskie starcie numer jeden w tym roku.

Tylko jedno spotkanie zadecyduje o tym, który z wybitnych współczesnych piłkarzy zachowa szansę na wygranie Ligi Mistrzów w tym sezonie. FC Barcelona zmierzy się, na Estadio da Luz w Lizbonie, z Bayernem Monachium w konfrontacji o półfinał Champions League, a naprzeciw siebie staną piłkarze z absolutnie najwyższej światowej półki.

Mowa o Lionelu Messim, gwiazdorze „Barcy”, czterokrotnym triumfatorze Ligi Mistrzów i sześciokrotnym zdobywcą „Złotej piłki”, a także o Robercie Lewandowskim. Reprezentant Polski nigdy w karierze nie zdobył jeszcze Pucharu Europy. Nie triumfował również w prestiżowym plebiscycie, ale nie ulega wątpliwości, że do światowego topu należy. Bo inaczej nie da się zakwalifikować zawodnika, który tylko w tym sezonie strzelił więcej bramek, aniżeli rozegrał meczów, i z ogromną przewagą prowadzi w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów.

W momencie, kiedy rozlosowano pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów nie byliśmy, na sto procent, pewni tej konfrontacji. Ale wiadomo było, że po pierwszych meczach 1/8 finału się na nią zanosiło. Ostatecznie „Barca” wyeliminowała Napoli, po świetnym w wykonaniu Messiego spotkaniu. A Bayern Monachium ograł Chelsea. Robert Lewandowski strzelił w tym spotkaniu dwa gole i zaliczył dwie asysty. Dlatego określenie dzisiejszej konfrontacji mianem starcia tytanów nie będzie, w żadnym wypadku, nadużyciem.

Pięć lat temu lepszy Messi

To drugi raz, kiedy Barcelona, z Lionelem Messi, spotyka na swojej drodze w europejskich pucharach Bayern Monachium, którego zawodnikiem jest Robert Lewandowski. Do pierwszej konfrontacji Argentyńczyka z Polakiem doszło przed pięcioma laty. Ich zespoły wpadły na siebie w półfinale Ligi Mistrzów sezonu 2014/15.

Pierwszy mecz rozgrywano w Barcelonie i zadaniem Bayernu było to, aby wywieźć jak najkorzystniejszy wynik. Przez większość meczu to się udawało, ale pod koniec spotkania sprawy w swoje ręce wziął, co za niespodzianka, Lionel Messi. „Atomowa pchła” strzeliła dwa gole, zaliczyła asystę, a „Barca” wygrała 3:0, choć wynik meczu Argentyńczyk otworzył dopiero w 77 minucie spotkania.

Robert Lewandowski, na przestrzeni całego spotkania, był raczej niewidoczny. Bayernowi, prowadzonemu przez Pepa Guardiolę, nie chodziło jednak o to, aby nastrzelać w stolicy Katalonii bramek. Chodziło o to by nie stracić i takie założenie przerosło możliwości piłkarzy z Bawarii.

Sytuacja Bayernu przed rewanżem była trudna i choć zaczęło się od gola Mehdiego Benatii, to niedługo potem – po dwóch trafieniach Neymara – Barcelona prowadziła w Monachium 2:1 i była spokojna o awans do finału. „Die Roten” nie zrezygnowali jednak z walki o zwycięstwo i w 59 minucie Robert Lewandowski doprowadził do remisu, strzelając Barcelonie swą pierwszą i jedyną – jak dotąd – bramkę w karierze.

Zespół z Monachium wygrał 3:2, ale w finale LM – swoim ostatnim zresztą – zagrała Barcelona. Która pokonała w Berlinie Juventus Turyn. To również ostatni Puchar Europy, jaki wywalczyła „Duma Katalonii”.

Ten sezon dla „Lewego”

W 2015 roku bramki Barcelony, w meczach z Bayernem, bronił już Marc Andre ter Stegen i to jego pokonał Robert Lewandowski. Niemiecki golkiper nie należy zresztą do „ulubionych” bramkarzy naszego napastnika. Obaj panowie znają się jeszcze czasów, kiedy grali dla dwóch różnych Borussii. Ter Stegen dla tej z Moenchengladbach, a „Lewy” dla tej z Dortmundu. I tylko raz, w meczu ligowym, udało się Lewandowskiemu pokonać obecnego zawodnika „Barcy”.

Trudno jednak traktować tę statystykę w kategoriach atutu drużyny Quique Setiena. Bo patrząc na dorobek Roberta Lewandowskiego tylko w tym sezonie, to trudno jest oprzeć się wrażeniu, że jeżeli chodzi o liczby, to kapitan naszej reprezentacji jest lepszy od Messiego. A w niektórych rubrykach wręcz miażdży kapitana reprezentacji Argentyny.

W lidze hiszpańskiej Messi strzelił 25 bramek w 33 występach, co daje średnią 0,75 gola na mecz. Lewandowski w Bundeslidze zdobył 34 gole w 31 meczach, czyli średnia wynosi 1,09 bramki na mecz. W Lidze Mistrzów pomiędzy oboma świetnymi zawodnikami różnica jest dużo większa.

Co tu dużo mówić zawodników – na korzyść Polaka – dzieli tych znakomitych napastników wręcz przepaść. Lewandowski strzelił 13 goli w 7 meczach, czyli osiągnął średnią 1,86 bramki na mecz. Messi zdobył natomiast tylko 3 gole w 7 występach, czyli 0,43 na jedno spotkanie. Lewandowski pewnie zmierza po pierwszą koronę króla strzelców Champions League, którą Messi zakładał już sześć razy.

Najwięcej goli w jednej edycji gwiazdor „Barcy” strzelił w sezonie 2011/12. Trafił wówczas do siatki 14 razy. Jeżeli dziś Robert Lewandowski raz wpisze się na listę strzelców, to wyrówna tamto osiągnięcie Argentyńczyka.


Czy wiesz, że…

Robert Lewandowski rozegra dziś na Estadio da Luz z Lizbonie, 700 mecz w seniorskiej karierze piłkarskiej licząc od momentu, kiedy w 2007 roku trafił na szczebel centralny rozgrywek w Polsce. Był wówczas piłkarzem Znicza Pruszków, z którym awansował na zaplecze ekstraklasy. Na liczbę tę składają się mecze: w I lidze, ekstraklasie, Pucharze i Superpucharze Polski, a także: w Bundeslidze, Pucharze i Superpucharze Niemiec, Lidze Mistrzów, kwalifikacjach Pucharu UEFA i Ligi Europy, w Pucharze UEFA i Lidze Europy, a także w reprezentacji Polski.

16
Niespełna tyle lat
temu Lionel Messi zadebiutował w Lidze Mistrzów. Argentyńczyk miał wówczas nieco ponad 17 lat i 7 grudnia 2004 roku wystąpił w starciu Barcelony z Szachtarem Donieck. Mecz skończył się wygraną „Barcy” 2:0, ale Argentyńczyk na listę strzelców się nie wpisał.


Lionel MESSI

Fot. PressFocus

ur. 24 czerwca 1987 r.

W tym sezonie (wszystkie rozgrywki)
Meczów 43.
Goli 31.

Asyst 26.

W Lidze Mistrzów
Meczów 142.
Goli 115.

Asyst 39.

W hiszpańskiej ekstraklasie

Meczów 485.
Goli 444.

Asyst 201.

W Pucharze Króla
Meczów 75.
Goli 53.

Asyst 36.

W reprezentacji Argentyny
Meczów 138.
Goli 70.

Asyst 48.

ŁĄCZNIE W KARIERZE*

Meczów 868.
Goli 704.
Asyst 333.

Robert LEWANDOWSKI

Fot. PressFocus

W tym sezonie (wszystkie rozgrywki)
Meczów 44.
Goli 53.

Asyst 8.

W Lidze Mistrzów
Meczów 87.
Goli 66.

Asyst 20.

W niemieckiej ekstraklasie

Meczów 321.
Goli 236.

Asyst 65.

W Pucharze Niemiec
Meczów
48.
Goli 39.

Asyst 11.

W reprezentacji Polski
Meczów 112.
Goli 61.

Asyst 21.

ŁĄCZNIE W KARIERZE*

Meczów 699.
Goli 470.
Asyst 139.

* – doliczono mecze i bramki zawodników w innych rozgrywkach niż wymienione, czyli np. w krajowych superpucharach, Superpucharze Europy, Klubowych Mistrzostwach Świata (Messi), Kwalifikacjach Pucharu UEFA i Ligi Europy, Lidze Europy, ekstraklasy, I ligi, Pucharu Polski (Lewandowski).





Na zdjęciu: Robert Lewandowski nie ma na swoim koncie takich laurów, jak słynny Argentyńczyk, ale w tym sezonie jest zdecydowanie od niego lepszy.

Fot. Pressfocus