Powody do roszady?

Zawodnik, który barw klubu spod Klimczoka broni już trzeci sezon, zazwyczaj uchodzi za pewny punkt swojego zespołu. Tymczasem w dwóch ostatnich występach można byłoby się do niektórych jego decyzji przyczepić. Trzy tygodnie temu w Bytowie, „Leszczu” mógł obronić piłkę po strzale Mateusza Kuzimskiego. Futbolówka przeleciała mu jednak po rękach i wpadła do bramki. Przed dwoma tygodniami w Niepołomicach, Leszczyński skapitulował aż trzy razy, a przynajmniej w jednym przypadku powinien zachować się lepiej. Czy zatem trener Krzysztof Brede ma podstawy ku temu, aby dokonać roszady między słupkami bielskiej bramki? Wydaje się, że nie jest to wykluczone, tym bardziej, że w gotowości pozostaje Wojciech Fabisiak. 23-letni bramkarz błysnął w ostatnim meczu kontrolnym. Przeciwko Cracovii w zeszły piątek obronił bowiem rzut karny, a przy straconych przez swój zespół golach nie zawinił.

Ostatni raz w meczu o stawkę Podbeskidzia, Fabisiak zaprezentował się w ostatniej kolejce zeszłego sezonu, a przypomnijmy, że był w ubiegłych rozgrywkach taki czas, kiedy jesienią pełnił rolę pierwszego bramkarza. Pozycję tę stracił po meczu w Suwałkach, kiedy to trzykrotnie skapitulował. Trzy bramki wpuścił również Fabisiak w… Tychach, podczas pamiętnego meczu z GKS-em, który zakończył się remisem 3:3. Jutro „górale” wracają na ul. Edukacji, a czy mecz ten będzie powrotem do bramki dla dotychczas rezerwowego bielskiego golkipera? To się okaże. Jak na razie trener Brede nie był skłonny do zbyt wielu zmian w składzie pomiędzy poszczególnymi meczami, chociaż przed sezonem zapewniał, że jest zwolennikiem, kiedy sytuacja w zespole jest dynamiczna.