Powrót na miejsce klęski

Reprezentacja Niemiec miała najgorszy rok w historii, doznała 6 porażek, a największa przytrafiła się jej w meczu z Holandią. W Amsterdamie przegrała 0:3, w tym spotkaniu zagrało pięciu zawodników Bayernu: Manuel Neuer, Jerome Boateng, Mats Hummels, Joshua Kimmich i Thomas Mueller. W „Oranje” było na boisku trzech zawodników miejscowego Ajaksu: Daley Blind, Matthijs de Ligt i Frenkie de Jong.

Złośliwość losu

Jeszcze więcej piłkarzy Bayernu zagrało w rewanżu w Gelsenkirchen. Zabrakło Boatenga, ale przybyli Serge Gnabry, Leon Goretzka i Niklas Suele. Z Ajaksu zagrała ta sama trójka i dopełniła się czara goryczy Niemców. Prowadzili 2:0, Holandia świetnie finiszowała, wyrównała, wygrała grupę Ligi Narodów i awansowała do Final Four, a Niemcy z Dywizji A spadli. W losowaniu Euro 2020 Holandia była rozstawiona, Niemcy znaleźli się w drugim koszyku, a że los bywa złośliwy, kolejny raz skojarzył te zespoły.

Holendrzy nie mieli wątpliwości – z Niemcami znów zagrają w Amsterdamie. Ale nim do tego dojdzie dzisiaj na Johan Cruyff Arena w meczu Ligi Mistrzów Ajax zagra z Bayernem o pierwsze miejsce w grupie. Oba kluby są niepokonane, mają zapewniony awans, ale zależy im na prymacie w grupie. Nie tylko z przyczyn pragmatycznych, związanych z rozstawieniem w losowaniu 1/8 finału.

Jaki „Lewy”, taki Bayern

Dzisiejsi rywale nie są liderami w krajowych ligach i wyraźnie im tego pierwszeństwa brakuje. Zwłaszcza Bayernowi, przyzwyczajonemu do spoglądania na konkurentów z góry. W Bundeslidze gra zdecydowanie gorzej niż w Lidze Mistrzów. Ma 9 punktów straty do Borussii Dortmund, w sobotę odniósł pierwsze od września zwycięstwo na swoim boisku. Pokonał Nuernberg 3:0, w czym największy udział miał strzelec dwóch goli Robert Lewandowski. Jak gra „Lewy”, tak gra Bayern – taki pogląd pojawił się w niemieckich mediach, gdy zespół przeżywał kryzys i sporo w tym prawdy. W Bundeslidze Lewandowski zdobył 9 goli w 13 meczach i nie jest liderem, w Champions League 6 w 5 występach i z Lionelem Messim są na czele klasyfikacji strzelców. Bramki strzelił w meczach z Benficą i AEK Ateny. Ajaksu w pierwszym spotkaniu w Monachium nie zdołał trafić, mecz zakończył się remisem 1:1.

Godzą wszystkie obowiązki

Ajax w tym sezonie przegrał tylko jeden mecz – ten z numerem 13. Wypadło na „topper” z PSV Eindhoven, na Philips Stadion uległ mistrzowi Holandii 0:3. PSV wystartował na poziomie Paris SG we Francji. Wygrywał w Eredivisie wszystkie mecze i tak było do 2 grudnia, gdy przegrał z Feyenoordem po… 13 zwycięstwach. Na tym skorzystał Ajax, zmniejszając dystans do lidera do dwóch punktów. Od porażki z PSV odniósł w lidze kolejno 9 zwycięstw, strzelając 35 goli! W tym 3:0 z Feyenoordem. Po drodze „wymiótł” z Pucharu Holandii dwóch przeciwników strzelając im 10 bramek i uzyskał awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zaczynał od 2. rundy kwalifikacji, to już jego 12. mecz w LM w tym sezonie, żadnego nie przegrał. Potrafi znakomicie pogodzić wszystkie obowiązki, a PSV już w październiku odpadł z Pucharu Holandii i w Champions League był dostarczycielem punktów. Nawet w Lidze Europy nie zagra. Bayern ma powody, żeby się bać…