Pożegnanie i debiut

Michał Woźnica od kolebki związany z tyską drużyną, rozegrał w ekstralidze 657 meczów i zdobył 347 pkt (176 goli+171 asyst), ale w poprzednim, mistrzowskim sezonie grał epizodyczne role.

Nadszedł czas pożegnania, zaś komplet widzów zgotował mu owację na stojąco. A młodsi koledzy sprawili mu dodatkowy prezent, bo po niezwykle twardym boju zwyciężyli Tauron KH GKS Katowice. W derbowym spotkaniu miał okazję zadebiutować tyski wychowanek, 19-letni Olaf Bizacki, który był stremowany, ale otrzymał mocne wsparcie ze strony kibiców.

W twardym meczu wiele się działo pod bramkami. Pod koniec I tercji doszło do ostrego starcia przy bandzie Macieja Urbanowicza oraz Michała Kotlorza. Zgodnie z nowymi przepisami obaj zostali odesłani do szatni. „Urban” dodatkowo otrzymał karę mniejszą za natarcie. Tyszanie przewagi rozgrywają na 4 napastników i do tercetu Szczechura – Cichy – Sykora dołącza Komorski. I na 4 sek. przed zakończeniem kary ten ostatni posłał krążek po lodzie i ten między parkanami wpadł do siatki. Po stracie gola goście przeżywali trudne chwilę, bo „łapali” karę za karą. W sumie przez 2 min grali w podwójnym osłabieniu.

Gdy do końca kary Wanackiego pozostało 20 sek. Sykora zdołał podwyższyć na 2:0. I katowiczanie zaczęli grać odważniej. Obronili się w podwójnym osłabieniu i sami zaczęli trafiać. Najpierw Malasiński w zamieszaniu podbramkowym pokonał Murraya, a wkrótce Rohtla zdołał wyrównać.
I znów rozpoczęła się mordercza walka o każdy centymetr lodu, często niezbyt fair. Kiedy Fraszko powędrował do boksu kar znów gospodarze z werwą zaatakowali. Po raz drugi w przewadze gola strzelił Komorski i, jak się później okazało, zwycięskiego. W końcówce goście wycofali bramkarza i naciskali, ale nie zdołali wyrównać.

 

GKS TYCHY – TAURON KH GKS KATOWICE 3:2 (0:0, 2:2, 1:0)

1:0 – Komorski – Szczechura – Cichy (21:56, w przewadze), 2:0 – Sykora – Witecki – Cichy (28:08, w podwójnej przewadze), 2:1 – Malasiński – Deveczka (30:55, w przewadze), 2:2 – Rohtla – Łopuski – Wronka (38:10), 3:2 – Komorski – Pociecha – Cichy (47:19, w przewadze)
Sędziowali: Tomasz Radzik (Krynica) – Mateusz Bucki (Oświęcim) i Wiktor Zień (Warszawa). [Widzów] 2900.
TYCHY: Murray(2); Bryk – Górny, Kolarz – Kotlorz (25), Gazda – Pociecha (2); Witecki – Galant – Kogut, Gościński (2+10) – Kalinowski (2) – Bagiński, Michnow (2+10) – Komorski (2) – Klimenko, Szczechura – Cichy – Sykora, Bizacki, Jeziorski. Trener Andrej GUSOW.
TAURON: Lindskoug; Wanacki (4) – Heikkinen, Czakajik – Deveczka (2), Krawczyk – Tomasik, Wysocki; Łopuski – Rohtla (2) – Urbanowicz (2+25), Sawicki – Wronka – Fraszko (4+10), Malasiński – Pasiut(2) – Krężołek, Michał Rybak, Maciej Rybak. Trener Tom COOLEN.
Kary: Tychy – 59 min., Tauron – 53 min.

Punkty znad morza

Po dobrym meczu w Krakowie Automatyka liczyła na punkty w potyczce z JKH. Mecz ułożył się po myśli gospodarzy, którzy zdobyli gola na 2 sekundy przed końcem osłabienia (na ławce kar siedział Igor Smal). Tieslukiewicz wypuścił sam na sam Szymona Marca, a ten strzałem pomiędzy parkanami pokonał Raszkę.
Jeszcze w tej samej tercji goście odrobili straty z nawiązką. Zabawne były okoliczności zdobycia drugiego gola przez jastrzębian. Sędzia główny leżał na lodzie „zdemolowany” przez trzech zawodników na raz, a chwilę później bramkę zdobył Dominik Nahunko. Arbiter główny nie widział jak padła bramka, gdyż wstając był obrócony w inną stronę, ale po chwili wskazał na środek lodowiska.

KH Automatyka Gdańsk – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:0, 1:2, 0:0)

1:0 – Marzec – Tieslukiewicz (25:55, w osłabieniu), 1:1 – Paś – Ł. Nalewajka (30:40), 1:2 – Nahunko – Matusik (38:51),
Sędziowali Patryk Pyrskała (Tychy) oraz Dawid Pabisiak i Patryk Kasprzyk (obaj Bytom). Widzów 1500.

AUTOMATYKA: Cariegorodcew; Maly – Ałeksiuk, Dolny (2) – Tieslukiewicz, Pastryk (2) – Kantor, Leśniak – Lehmann; Danieluk – Polodna – Steber, Stasiewicz – Rożkow (2) – Vitek, Marzec – Pesta – Strużyk, Smal (2) – M. Wróbel – Maciej Rompkowski. Trener Marek ZIĘTARA.
JKH: Raszka; Michałowski – Grof, Gimiński – Sulka (5+20), Matusik – Kubesz, Radzieńczak – Bigos; Paś – Dubinin (2) – Kasperlik (2), K. Wróbel (2) – Fabusz – Kominek (2), Ł. Nalewajka – Jarosz – Pelaczyk, R. Nalewajka – Kulas – Nahunko. Trener Robert KALABER.
Kary: Automatyka – 10 min (2 min. kary tech.), JKH – 33 min.

Kwestia doświadczenia

Po dwóch niewysokich porażkach z TAURON KH GKS-em Katowice, tym razem sosnowiczanie zapłacili frycowe za powrót do Polskiej Hokej Ligi. Mecz ułożył się już w pierwszej tercji, w której nowotarżanie strzelili Zagłębiu trzy bramki. Dzieła zniszczenia Podhale dokonało w ostatniej tercji dopisując kolejne cztery trafienia.

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – TATRYSKI PODHALE NOWY TARG 1:7 (0:3, 0:0, 1:4)

0:1 – Koski – Zapała – Guzik (6:12), 0:2 – Michalski – Zapała – Siuty (17:24), 0:3 – Wielkiewicz – Neupauer (18:41), 0:4 – Mrugała – Liikanen – Różański (41:50), 0:5 – Koski – Moksunen (43:17), 0:6 – Tolvanen – Zapała – Dziubiński (50:46, w podwójnej przewadze), 1:6 – Kana (56:02), 1:7 – Guzik (59:28).
Sędziowali: Zbigniew Wolas – Artur Hyliński (obaj Oświęcim) i Dariusz Pobożniak (Tychy). Widzów 700.

ZAGŁĘBIE: Radziszewski; Charousek (2) – Horzelski, Gniewek – Martinka, Kaluza – J. Jaskólski (4), Duszak – Domogała; T. Kozłowski (2) – Rutkowski (2) – Kana (4), Jaros – Słaboń – Luka, Bernacki – Stojek – Sikora, Jarosz – Pędraś – A. Jaskólski. Trener Marcin KOZŁOWSKI.
PODHALE: Odrobny; Mrugała – Dutka, Moksunen – Jaśkiewicz, Tolvanen – Wajda, Kapica (2) – Wsół; Kostki – Zapała (2) – Guzik (4), Wielkiewicz – Neupauer – Michalski, Liikanen – Dziubiński – Różański, Worwa, Siuty. Trener Tomek VALTONEN.
Kary: Zagłębie – 14 min., Podhale – 10 min. (2 min. tech.).

10 sekund przed końcem

Polonia zyskała strategicznego sponsora, którym została firma Węglokoks Kraj i od wczorajszego meczu nazwa nowego mecenasa bytomskiego hokeja znajduje się w nazwie zespołu, który wyszarpał wygraną. Unia dwa razy obejmowała dwubramkowe prowadzenie, ale zdeterminowani goście zdołali doprowadzić do dogrywki, którą na 10 sekund przed końcem… zakończył bardzo aktywy David Turoń.

Węglokoks Kraj Polonia Bytom – Unia Oświęcim 5:4 (0:2, 3:2, 1:0, 1:0) – po dogr.

0:1 – Gębczyk – Paszek (16:25), 0:2 – Piotrowicz – Tabaczek – Wanat (16:44), 1:2 – Salamon – Turoiń – Krzemień (24:21), 1:3 – Wanat – Gębczyk – Piotrowicz (36:19), 2:3 – Stoklasa (38:02), 3:3 – Salamon – Kukuszkin (39:32), 3:4 – Gabryś – Tabaczek – Themar (39:47), 4:4 – Salamon – Turoń – Galkins (57:16), 5:4 – Turoń – Stoklasa – Salamon (64:50).
Sędziowali Robert Długi oraz Mateusz Niżnik i Andrzej Nenko (wszyscy Nowy Targ). Widzów 250.

POLONIA: Studziński; Stępień (2) – Cunik (2), Bodora – Turoń (2), Galkins –Stawisskij, Kamieniecki – Anklewicz; Stoklasa – Kukuszkin (2) – Salamon, Wąsiński – Krzemień – Mularczyk, Samusienko – Frączek – Dybaś, Gajdzik – Filip – Sroka. Trener Andriej PARFIONOW.
UNIA: Fikrt; Bezuszka – Szaur, Gabryś (2) – Jachym (2), Gębczyk – A. Kowalówka, Prusak; S. Kowalówka (2) – Daneczek – Wojtarowicz (2), Tabaczek – Haas – Themar, Malicki – Adamus – Paszek, Piotrowicz – Noworyta – Wanat. Trener Jirzi SZEJBA.
Kary: Polonia – 8 min, Unia – 8 min.

Tylko punkt „Pasów”

Nie najlepiej na początku tego sezonu wyglądają hokeiści Cracovii. W piątek męczyli się u siebie z Gdańskiem, a wczoraj zdobyli zaledwie punkt w Toruniu. Gospodarze długo prowadzili, ale do dogrywki doprowadził Michal Vachovec. W karnych żadnemu z gości nie udało się strzelić bramki, a o wszystkim zadecydował skutecznie wykonany najazd przez Roberta Karczochę z ostatniej, piątej serii.

Energa Toruń – COMARCH Cracovia 2:1 (1:0, 0:0, 0:1, 0:0, 1:0) – po karnych

1:0 – Naparło – Wiśniewski (11:16), 1:1 – Vachovec – Csamango (47:27), 2:1 – Karczocha (65:00, decydujący karny).
Sędziowali Maciej Pachucki oraz Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa (wszyscy Gdańsk). Widzów 1900.

TORUŃ: Speszny; Walter – Parzizek (4), Trachanow – Kamienkow, Jaworski – Skólmowski, Zieliński – Lidtke; Dołęga – Mencjuk – Minge, Orechin (2) – Korczocha – Garszin, Naparło – Wiśniewski – Biały, Mazurkiewicz – Olszewski – Husak. Trener Jurij CZUCH.
CRACOVIA: Łuba (2); Musioł – Kruczek, Noworyta – Rompkowski (2), Gajor – Dąbkowski, Sordon (2) – Szurowski; Kapica (2) – Svec – Drzewiecki (2), Csamango – Vachovec – Bepierszcz, Brynkus – Domogała – Kamiński (2), Sztwiertnia – Dziurdzia – Zygmunt. Trener Rudolf ROHACZEK.
Kary: Toruń – 10 min (w tym 4 min.tech., Cracovia – 14 min (w tym 2 min. tech.)

Współpraca (BN), mib, JK, KJ