Pozory czasami mogą mylić

Trener „Miedzianki” Wojciech Łobodziński uważa, że jego zespół ma wiele do udowodnienia.


Dzisiejszy mecz (początek o godzinie 18.00) Miedzi Legnica ze Skrą Częstochowa zakończy 21. kolejkę Fortuna 1 Ligi. Chociaż mecz odbędzie się w Legnicy, drużyna trenera Wojciecha Łobodzińskiego wystąpi w nim w charakterze gościa. Gdyby sugerować się tylko suchymi liczbami, faworyta poniedziałkowego starcia wskazać jest bardzo łatwo. Pozory czasami jednak mylą, o czym drużyna znad Kaczawy przekonała się w rundzie jesiennej. – Czekaliśmy na ten moment bardzo długo – nie ukrywa trener „Miedzianki”, Wojciech Łobodziński.

– Nie możemy się doczekać tego meczu. Tak szczerze mówiąc, mamy już dość przygotowań i cieszymy się na to spotkanie, bo nie po to gra się w piłkę, żeby tylko trenować. Najważniejsze są mecze.

Po 20 kolejkach legniczanie usadowili się na fotelu lidera i po piątkowo-niedzielnych potyczkach mają 5 punktów przewagi nad Widzewem Łódź i aż osiem nad Koroną Kielce. Jeżeli rozstrzygną na swoją korzyść dzisiejszy pojedynek, autostrada do ekstraklasy będzie stała przed nimi otworem. Nie mogą jednak absolutnie zlekceważyć przeciwnika. – Wierzę w świadomość swoich piłkarzy – powiedział trener Łobodziński.

– Jesteśmy tak naprawdę dopiero w połowie drogi. Dlatego nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy podejść lekceważąco do wiosennych rozgrywek. Historia pokazała już niejednokrotnie, że na tym etapie jeszcze nikt nie awansował. Podchodzimy do tego bardzo spokojnie, ale z poczuciem własnej wartości. Wiemy, że mamy sporo jakości w zespole. Zostało nam czternaście kroków i tak naprawdę trzeba dążyć do tego, żeby jak najszybciej zapewnić sobie awans.

Jesienne starcie zielono-niebiesko-czerwonych ze Skrą zakończyło się remisem 1:1. Wynik meczu w 45 min otworzył Krzysztof Drzazga, w 58 min wyrównał Marcin Stromecki, który zimą przeniósł się do GKS-u Katowice. – Wystarczy spojrzeć na wyniki z ubiegłej rundy – kontynuował szkoleniowiec „Miedzianki”.

– W trzech meczach z najbliższymi trzema rywalami zdobyliśmy pięć punktów. We wszystkich mieliśmy bardzo duże problemy ze sforsowaniem linii obrony przeciwnika. Myślę, że teraz będzie podobnie. Skra jest obecnie jednym z najlepiej broniących zespołów w I lidze. Po analizie przeciwnika wiemy, że ten mecz będzie bardzo trudny. Wydaje nam się, że jesteśmy dobrze przygotowani do spotkania, ale musimy być bardzo uczuleni na atuty przeciwnika.

Skra to jest zespół, który oprócz tego, że dobrze broni, całkiem nieźle atakuje. Nie jest to drużyna nastawiona tylko i wyłącznie na obronę. Trenerzy wykonali tam naprawdę bardzo dobrą pracę. Jest to zespół złożony z graczy podchodzących ambicjonalnie do meczów, a do tego nieźle grających w piłkę. Nie lekceważyłbym ich umiejętności techniczno-taktycznych i ich gry w ofensywie.

Legniczanie jednak nieprzypadkowo są liderem Fortuna 1 Ligi. – Atutów mamy sporo, szczególnie jako zespół – powiedział „Łobo”. – Nie mówię już o tych indywidualnych, na które oczywiście liczę, bo często to jednostki wygrywają mecze. Ale jako zespół musimy być tacy, jak byliśmy do tej pory. Jeżeli dołożymy do tego krok do przodu jeśli chodzi o bronienie i przejście z defensywy do ataku, to możemy być bardzo mocni. Nad tym pracowaliśmy, bo musimy robić postępy, jeżeli chcemy być lepsi.

Czy Miedź jest lepsza niż jesienią? – Musimy poczekać do pierwszego meczu, bo tak naprawdę nigdy do końca nie wiadomo, w jakiej dyspozycji jest zespół – twierdzi Łobodziński. – Sparingi sparingami, a liga ligą, więc chwilę musimy poczekać. Wydaje się na ten moment, że jest dobrze. Ale o tym czy będziemy mocniejsi w tej chwili trudno powiedzieć. Mamy sporo do udowodnienia.


Na zdjęciu: Trener Miedzi Wojciech Łobodziński wierzy, że jego zespół awansuje do ekstraklasy.

Fot. miedzlegnica.com