Prawdziwi mężczyźni

Widać to też w kioskach, gdzie już w poniedziałek rano zabrakło najbardziej popularnej i najlepszej sportowej gazety „Sport Expressu”. Na pierwszych stronach dominuje oczywiście postać Igora Akinfiejewa, który swoimi doskonałymi interwencjami w meczu, a także w serii karnych znacznie przyczynił się do sensacyjnego triumfu.

„Urra!” – napis tej treści znalazł się na pierwszej stronie „Metra”. To nawiązanie do słynnego okrzyku żołnierzy Armii Czerwonej sunącej na wroga w czasie II wojny światowej.

„To co wydarzyło się na boisku w trakcie mecz Rosji z Hiszpanią, to ogromne zaskoczenie dla wszystkich sceptyków, których nie brakowało. Nasza „Sborna” dała radę przetrzymać ataki rywala, a w konkursie jedenastek klasę pokazał nasz bramkarz Igor Akinfiejew. Dziękujemy chłopcy! Jesteście bohaterami!” – czytamy na tytułowej stronie.

W komentarzu odredakcyjnym Kirył Soskow pisze: „W ten zespół nikt nie wierzył. Jakby w ogóle nikt się nimi nie interesował. To był tylko zbiór graczy, nic więcej. Teraz to prawdziwa drużyna, gdzie jeden walczy za drugiego. Dziękujemy wam za to co już osiągnęliśmy” – pisze dziennikarz „Metra”.

Za mecz z Hiszpanią najwyższą notę bo „8” otrzymał… Stanisław Czerczesow. Selekcjoner reprezentacji Rosji jest tutaj wynoszony pod niebiosa. Udało mu się przecież stworzyć sprawnie funkcjonujący zespół, z którego miejscowi kibice mogą być dumni. „Sowiecki Sport” przyznał mu tak wysoką notę, z kolei jego vis a-vis Fernando Hierro otrzymał tylko „5”. Z piłkarzy naj najwyższą notę zasłużył oczywiście Akinfieje. Dostał 7,5. Z koli na siódemkę zasłużyło kilku innych graczy, w tym odkrycie tego turnieju Aleksandar Gołowin. Niesamowity 22-latek z CSKA Moskwa, którym już interesują się najlepsze kluby na Starym Kontynencie, jak Arsenal, Chelsea, Juventus czy Barcelona, przebiegł w trakcie niedzielnego meczu prawie 16 kilometrów, najwięcej spośród wszystkich zawodników.

„Prawdziwi mężczyźni” – tytułuje relację z meczu „Sowiecki Sport”. „To mistrzostwa świata naszego życia. Będziemy je wspominali przez długie lata. Wcześniej nie udawało nam się wyjść z grupy. Teraz już jesteśmy w ćwierćfinale. To wielki sukces zespołu prowadzonego przez Stanisław Czerczesowa” – pisze „Sowiecki Sport”.