Premier League. Bunt kapitana!

Harry Kane nie zamierza trenować z Tottenhamem, bo klub odmawia mu transferu.


W poniedziałek ta informacja rozeszła się lotem błyskawicy w angielskich mediach. Harry Kane, największa gwiazda Tottenhamu i napastnik reprezentacji Anglii, nie pojawił się na treningu swojego zespołu, który przygotowuje się do startu sezonu w Premier League! Przypomnijmy, że rozgrywki angielskiej ekstraklasy zainaugurowane zostaną 13 sierpnia, a „Koguty” pierwszy mecz rozegrają dwa dni później. Tak się składa, że pierwszym rywalem zespołu prowadzonego przez Nuno Espirito Santo – menedżerem zespołu z Londynu został w czerwcu br. – będzie mistrz Anglii, czyli Manchester City. Klub, do którego Kane… chce się przenieść.

Temat tej transakcji poruszany jest od dłuższego czasu, a konkretnie od końcówki poprzedniego sezonu. W przedostatniej kolejce Tottenham rozgrywał ostatni mecz u siebie i Harry Kane wykonał w kierunku garstki kibiców jednoznaczny gest, który wskazywał na jego pożegnanie z klubem, z którym – nie licząc krótkich wypożyczeń – związany jest od 2004 roku, czyli od 11 roku życia. Kibice „Spurs” praktycznie pogodzili się z tym, że drugi najskuteczniejszy piłkarz w historii klubu chce poszukać nowych wyzwań. W trakcie trwania Euro 2020 temat przenosin Harry’ego Kane do Manchesteru City ucichł. Sam piłkarz nie wypowiadał się, bo był skupiony na rywalizacji o mistrzostwo Europy. Ale gdy turniej się skończył, wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Pojawiły się konkrety w postaci kwoty odstępnego, którą – podobno – ustalono na 130 mln funtów, a także wysokości pensji zawodnika. Kane, jeżeli wszystko zostanie sfinalizowane, będzie zarabiać w nowym miejscu 400 tysięcy funtów tygodniowo. To jednak tylko spekulacje. Wiadomo jedynie, że na razie Tottenham odrzucił ofertę „Obywateli” opiewającą na 100 mln brytyjskiej waluty.

Tottenham ociąga się z wydaniem zgody na transfer zawodnika, którego kontrakt ważny jest jeszcze przez trzy lata. Mało tego, klub wystosował wyraźny sygnał, że nie sprzeda piłkarza do angielskiego klubu, a konkretnych ofert spoza Premier League nie ma, choć zainteresowanie pewnie by się znalazło. Dlatego też kapitan reprezentacji Anglii zdecydował się na odważną, acz ryzykowną zagrywkę i w poniedziałek nie pojawił się w centrum treningowym „Kogutów”. To nie była jednorazowa absencja, a brytyjskie media donoszą, że napastnik zamierza kontynuować swój bunt i dopóki nie dostanie zgody na transfer, dopóty nie będzie trenował. To nic innego jak szantaż ze strony piłkarza i wiadomo już, że Tottenham nie puści tego płazem. Już nałożono karę na Harry’ego Kane’a, która – jeżeli nadal nie będzie przychodził trenować – będzie rosła. Tymczasem całej sytuacji przygląda się, a być może zamierza ją wykorzystać, inny zainteresowany zawodnikiem klub, czyli Manchester United. „Czerwone diabły” zastanawiają się, czy w tym zamieszaniu nie złożyć oferty „nie od odrzucenia” i nie zgarnąć największej gwiazdy angielskiego futbolu sprzed nosa lokalnemu rywalowi…


Fot. Pressfocus