Premier League. Co czeka Lisa u „Świętych”?

Mateusz Lis podpisał pięcioletnią umowę z Southamptonem. Trudno jednak liczyć na to, że będzie podstawowym bramkarzem tego zespołu.


Mateusz Lis, 25-letni były bramkarz m.in. Podbeskidzia Bielsko-Biała i Wisły Kraków, podpisał pięcioletni kontrakt z Southamptonem. To 15. zespół poprzedniego sezonu angielskiej ekstraklasy i drużyna, której zawodnikiem od 2017 roku jest Jan Bednarek. Trzeba przyznać, że niewielu tego transferu spodziewało się. Lis poprzedni, w dodatku niecały sezon spędził w Turcji.

Był zawodnikiem zespołu Altay SK z Izmiru, ale na początku maja, z powodu problemów finansowych, a precyzyjnie rzecz ujmując niewypłacalności pracodawcy, zdecydował się rozwiązać kontrakt. Niedługo potem okazało się, że klub spadł z tureckiej ekstraklasy, a Lisem, który był już wolnym zawodnikiem, zaczęły interesować się inne, zdecydowanie możniejsze firmy tureckiej ekstraklasy. Polak wyrobił sobie niezłą markę w tamtejszej lidze. Obronił m.in. dwa rzuty karne i zainteresowanie naszym golkiperem wyraził m.in. potężny Galatasaray Stambuł.

Gdy jednak pojawiła się oferta z klubu Premier League, a na stole pięcioletni kontrakt, to Lis nie miał się nad czym zastanawiać. Co czeka go w Southamptonie? Nie jest wykluczone, że zostanie wypożyczony od razu. A jeżeli nie, to z całą pewnością musi być cierpliwy. Trudno bowiem zaryzykować stwierdzenie, że od razu wskoczy do składu i będzie bronił w angielskiej ekstraklasie. Jak wygląda sytuacja wśród bramkarzy „Świętych”? Z klubu odszedł, po ośmiu latach, Fraser Forster.

Doświadczony Anglik przenosi się do Tottenhamu. Alexowi McCarthy’emu, który w zeszłym sezonie wystąpił w 17 spotkaniach ligowych, z końcem czerwca wygasa kontrakt i jak na razie nie ma żadnej informacji, co dalej. Podobnie sytuacja wygląda z Willy’m Caballero. Argentyńczyk, który ma już 41 lat na karku, raczej na St Mary’s Stadium nie zostanie, a zatem wszystko wskazywałoby na to, że Lis będzie zmiennikiem McCarthy’ego, jeżeli ten przedłuży umowę.

Tak jednak nie będzie. Otóż niemal równolegle z pozyskaniem Mateusza Lisa za darmo Southampton zapłacił za innego bramkarza 15 mln funtów. Chodzi o zaledwie 20-letniego Gavina Bazunu, który trafił do zespołu „Świętych” z młodzieżowej drużyny Manchesteru City. Bazubu urodził się w Dublinie i ma już na swoim koncie 10 występów w pierwszej reprezentacji Irlandii.

Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Portsmouth, w League One, i ma – w przeciwieństwie do Mateusza Lisa spore już doświadczenie w grze na Wyspach, choć jedynie na trzecim poziomie. Na pewno „Święci” nie po to zapłacili sporo pieniędzy za bramkarza, by ten siedział na ławce. Bazunu, podobnie, jak Mateusz Lis, podpisał z Southamptonem pięcioletnią umowę.

Na to, jak potoczą się losy Mateusza Lisa w Southamptonie będziemy musieli trochę poczekać. Nie ma jednak wątpliwości, że klub ten, to dla polskich piłkarzy całkiem dobre miejsce. Jan Bednarek ma na swoim koncie 131 występów w Premier League w barwach „Świętych” i to pobyt w tym klubie ukształtował go jako solidnego środkowego obrońcę.

Jeżeli chodzi o bramkarzy, to przed Mateuszem Lisem W Southamptonie występowali Bartosz Białkowski i Artur Boruc. Jeżeli chodzi o pierwszego z wymienionych, to wyjechał od właśnie do Southamptonu jako 19-latek i choć nie pograł w tym zespole zbyt wiele, to od kilku lat broni regularnie w League Championship. Artur Boruc bramki „Świętych” bronił przez dwa sezony, w latach 2012-14, i uzbierał 49 meczów w Premier League.

Ponadto w Southamptonie występowali polscy piłkarze z pola. Tomasz Hajto, Kamil Kosowski, Marek Saganowski czy Grzegorz Rasiak. Ostatni z wymienionych to właśnie w tym klubie zaliczył jeden z lepszych okresów w swojej karierze. Wprawdzie nie było mu dane występować w Premier League, ale w sezonie 2006/07 został najlepszym strzelcem „Świętych” zdobywając 21 goli w sezonie. Zespół zajął wówczas szóste miejsce w rozgrywkach, a następnie przepadł w półfinale baraży o awans do angielskiej ekstraklasy.




Na zdjęciu: W Turcji Mateusz Lis wyrobił sobie dobrą markę. Southampton wykorzystał okazję i pozyskał Polaka za darmo.

Fot. Tomasz Folta/PressFocus