Coraz mniej nas…

Poprzednie sezony w wykonaniu polskich piłkarzy w Premier League były lepsze. Teraz różne czynniki złożyło się na to, że teraz jest zgoła inaczej.


Polscy piłkarze, może za wyjątkiem bramkarzy, nigdy nie należeli do postaci kreujących rzeczywistość w Premier League. Niemniej jednak w dwóch poprzednich sezonach mieliśmy sporo powodów do zadowolenia, bo niewątpliwie kilku naszych graczy zaistniało na poziomie angielskiej ekstraklasy. Wielkie marzenie o grze w elicie spełnił Mateusz Klich, który najpierw awansował, a następnie dobrze radził sobie w barwach Leeds United. Jednym z najsolidniejszych obrońców drużyn „drugiego szeregu” był, z kolei, Jan Bednarek. W barwach Southamptonu, od 2018 roku, zdążył uzbierać ponad 130 występów. Jakub Moder, z czego byliśmy niezwykle zadowoleni, nie odbił się od ściany, jak wcześniej Bartosz Kapustka, Michał Karbownik – który z Moderem trafił do Brighton&Hove – czy następnie Kacper Kozłowski. Na dodatek „zyskaliśmy” Matty’ego Casha z Aston Villi, który na początku poprzedniego sezonu otrzymał polskie obywatelstwo i od tej pory występuje w najlepszej, jak sądzi wielu, lidze świata jako Polak.

Moder, czyli sprawa losowa

Był również – i cały czas jest, rzecz jasna – Łukasz Fabiański. Wprawdzie 37-letni bramkarz West Hamu United nie gra już w reprezentacji Polski, ale śmiało można nazwać go mentorem, bądź też… „starostą” polskiej kolonii w Premier League. Kolonii, która w bieżących rozgrywkach nie radzi sobie najlepiej. Albo nie radzi sobie wcale, bo poza Fabiańskim właśnie i Cashem, pozostali albo nie grają wcale, albo grają bardzo niewiele. Różne są tego przyczyny. Najbardziej oczywista to ta, która dotyczy Jakuba Modera. Zawodnik Brighton&Hove, to ofiara piłkarskiego pecha. W kwietniu ub. roku zawodnik zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Później pojawiły się komplikacje, leczenie zostało poprowadzone w złym kierunku. Gdyby było inaczej, to – być może – były gracz poznańskiego Lecha byłby już na boisku. A tak ciągle musi się rehabilitować. Po raz ostatni informacje o stanie zdrowia przekazał na początku września br.

– Rehabilitacja nabrała rozpędu. Obiektywnie myślę, że wrócę na początku 2023 roku. Ciężko mi jest powiedzieć, czy będzie to styczeń, czy może luty – powiedział pomocnik Brighton&Hove, którego czeka powrót do nowej rzeczywistości. Nie ma już w klubie Grahama Pottera, który sprowadzał Polaka. Anglika, który odszedł do Chelsea, zastąpił Włoch, Roberto De Zerbi.

A mógł wybrać West Ham..

Jan Bednarek w poprzednim sezonie Premier League strzelił cztery gole i był jednym z najskuteczniejszych środkowych obrońców w lidze. Więcej bramek od Polaka zdobył jedynie Gabriel Magalhaes z Arsenalu. Wydawało się, że Bednarkowi nic w Southamptonie nie grozi. Mało tego. Mówiło się o zainteresowaniu większych firm. Zarówno z Premier League, jak i z Serie A. W styczniu tego roku krążyły plotki, że nasz stoper może trafić do Interu Mediolan. Perspektywa gry u boku Milana Szkriniara? Trudno powiedzieć, czy Polak zbyt prędko w nią uwierzył. Czy też niezbyt dobrze przygotował się do sezonu… W każdym razie przegrał rywalizację z 21-letnim Armelem Bella-Kotchapem, a „Święci” postanowili wypożyczyć go do Aston Villi. Co ciekawe tego samego dnia… pozyskali Duje Caletę-Cara, innego środkowego obrońcę, a Polak został na lodzie. A konkretnie na ławce rezerwowych „The Villans”. Widać było u Bednarka brak ogrania podczas wrześniowych meczów reprezentacji Polski. Źle się ustawiał, gubił krycie, popełniał błędy. Na razie w barwach Aston Villi zagrał raz, bo jeden z jego kolegów doznał kontuzji. Może występowałby częściej, gdyby zdecydował się na inny klubu?

– Szkoda, że Janek nie trafił do West Hamu. Regularną grę w naszym zespole miałby praktycznie zapewnioną – powiedział na antenie Canal+, Łukasz Fabiański, bramkarz „Młotów”. Szkoda.

Amerykanin na Klicha nie stawia

Dziewięć występów w dziewięciu meczach w tym sezonie Leeds zanotował Mateusz Klich. Brzmi całkiem, albo nawet bardzo dobrze i wydaje się, że nie mamy się czego czepiać. Sęk jednak w tym, że Polak uzbierał… 166 minut, czyli tak naprawdę rozegrał niecałe dwa mecz. Średnio spędza na boisku 18,4 minuty na spotkanie. Najdłużej przebywał na boisku przez 31 minut. Mimo iż Leeds gra kiepsko, ostatnie zwycięstwo w sezonie zespół odniósł 21 sierpnia, to Klich nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w wyjściowym składzie. Jesteśmy raczej przekonani, że nawet wchodzenie z ławki w Premier League wystarczy do tego, by pojechać na mundial, ale w poprzednich dwóch sezonach było w przypadku Polaka zdecydowanie lepiej.

Przede wszystkim z tego powodu, że zespół – do końca lutego zeszłego roku – prowadził Marcelo Bielsa, którego Klich był jednym z ulubionych piłkarzy. Kiedy Argentyńczyka zastąpił Jesse Marsch, było już gorzej. Wprawdzie jeszcze do końca poprzedniego sezonu „Clichy” był raczej podstawowym graczem swojego zespołu, ale od początku bieżących rozgrywek jest już tylko rezerwowym. Pod wodzą Amerykanina nasz reprezentant nie może pochwalić się żadnymi liczbami. A wcześniej, od czasu, do czasu potrafił błysnąć golem, albo asystą.

Promyczek na zapleczu

Cash, Bednarek, Moder i Klich. Taka czwórka zawodników – gdyby wszystko byłoby w porządku – mogłaby śmiało wyjść w podstawowym składzie na pierwszy mecz mundialu w Katarze, przeciwko Meksykowi. W zaistniałych okolicznościach wydaje się, że pewniakiem jest wyłącznie pierwszy z wymienionych. Trochę na pocieszenie całkiem dobre wieści napływają z zaplecza angielskiej ekstraklasy, gdzie przecież potencjalni uczestnicy mundialu również występują. Nie jest ich wielu, a w przeszłości bywało, że na 2-3 w kontekście reprezentacji, i to do gry, można było liczyć. Teraz mowa o chyba tylko o jednym nazwisku. Chodzi o Krystiana Bielika, który zagrał w barażu ze Szwecją. Później jego drużyna, Derby County, spadła z Premier League i Czesław Michniewicz wyraził się jasno.

– Z trzeciej ligi na mundial nie pojedziesz – Bielik wziął sobie słowa selekcjonera do serca, znalazł miejsce w Birmingham i… doznał kontuzji.

Nie grał w reprezentacji we wrześniu, ale wrócił już do pełni sił i prezentuje się coraz lepiej. A jego zespół, po fatalnym początku sezonu zaczyna piąć się w tabeli.

– Krystian jest najlepszym pomocnikiem w Championship. To wielkie szczęście, że gra dla nas. Chcemy sprawić, pomóc mu, by poleciał na mundial. To wyjątkowy zawodnik. Chciałbym, żeby został u nas na dłużej – powiedział John Eustace, menedżer Birmingham. Takie słowa, chwalące polskiego zawodnika za grę na angielskich boiskach – poza Łukaszem Fabiańskim i, czasami Matty’m Cashem – słyszy się w tym sezonie rzadko.


147. Tyle meczów z rzędu w barwach Millwall w League Championship rozegrał Bartosz Białkowski począwszy od sezonu 2019/20. Nawet on jednak stracił miejsce w składzie i od ponad miesiąca jest rezerwowym


Polacy na angielskich boiskach

Sezon 2020/21

Premier League

  • Jan Bednarek (Southampton) 36 3101 1/1
  • Łukasz Fabiański (West Ham) 35 3150 -44/10
  • Mateusz Klich (Leeds) 35 2397 4/5
  • Jakub Moder (Brighton&Hove) 12 646 0/0
  • Kamil Grosicki (West Bromwich) 3 149 0/1
  • Matty Cash (Aston Villa)* 28 2378 0/2

League Championship

  • Michał Helik (Barnsley) 43 3751 5/2
  • Bartosz Białkowski (Millwall) 46 4140 -52/17
  • Krystian Bielik (Derby Conuty) 13 1093 2/0
  • Kamil Jóźwiak (Derby County) 41 2690 1/3
  • Przemysław Płacheta (Norwich) 26 1117 1/2
Sezon 2021/22

Premier League

  • Jan Bednarek (Southampton) 31 2630 4/0
  • Łukasz Fabiański (West Ham) 37 3330 -50/8
  • Mateusz Klich (Leeds) 33 1/2 2081
  • Jakub Moder (Brighton&Hove) 28 1703 0/0
  • Matty Cash (Aston Villa) 38 3380 4/3
  • Przemysław Płacheta (Norwich) 12 505 0/0

League Championship

  • Michał Helik (Barnsley) 38 3392 1/1
  • Bartosz Białkowski (Millwall) 46 4140 -45/14
  • Krystian Bielik (Derby County) 15 1008 1/0
  • Kamil Jóźwiak (Derby County) 17 965 0/1
Sezon 2022/23

Premier League

  • Jan Bednarek (Southamton/Aston Villa) 3 205 0/0
  • Łukasz Fabiański (West Ham) 10 839 -9/3
  • Mateusz Klich (Leeds) 9 166 0/0
  • Jakub Moder (Brighton&Hove Albion) 0 0 0/0
  • Matty Cash (Aston Villa) 8 657 0/0

League Championship

  • Michał Helik (Huddersfield) 6 540 1/0
  • Bartosz Białkowski 9 810 -13/2
  • Krystian Bielik (Birmingham) 7 549 0/0
  • Przemysław Płacheta (Birmingham) 5 442 1/0

Po nazwisku i przynależności klubowej: mecze, minuty, brami/asysty. W przypadku bramkarzy: wpuszczone bramki/czyste konta.

* – w sezonie 2020/21 Matty Cash występował w Premier League bez polskiego paszportu.


Na zdjęciu: Mateusz Klich zagrał wprawdzie we wszystkich meczach Premier League w tym sezonie, ale w żadnym od pierwszej minuty.
Fot. Pressfocus