Premier League. Jan Bednarek rozchwytywany

Od dłuższego czasu polskim obrońcą interesuje się AS Roma. Do wyścigu o pozyskanie naszego reprezentanta zamierzają się włączyć kolejne kluby.


Kilkanaście dni temu po raz pierwszy pojawiły się informacje o tym, że Janem Bednarkiem, obrońcą Southamptonu i reprezentacji Polski, poważnie interesuje się włoska AS Roma. Pojawiły się już nawet w angielskich mediach konkrety związane z kwotą, jaką klub Serie A jest w stanie wyłożyć za 26-latka.

Podobno włodarze „Świętych” ustalili nawet cenę, jakiej spodziewają się na Polaka. Padła kwota 15 mln euro, którą rzymianie mieli zaakceptować. Temat jednak, na przestrzeni kolejnych dni, mocno się skomplikował. Bo oto Roma, zespół prowadzony przez Jose Mourinho, którego zawodnikiem jest Nicola Zalewski, nie jest jedynym klubem, który jest zainteresowany pozyskaniem 42-krotnego reprezentanta naszego kraju.

Do wyścigu o Polaka wkroczyły dwa inne kluby. Jednym z nich jest ligowy rywal Romy, czyli Napoli. A drugim angielskie Leicester, które – tak donoszą media na Wyspach – jest w stanie zaoferować za Bednarka większe pieniądze. Mówi się o ok. 20 mln euro. Brendanowi Rodgersowi, północnoirlandzkiemu szkoleniowcowi, który jest opiekunem „Lisów” zależy na wzmocnieniu linii obrony.

W ubiegłym sezonie defensywa Leicesteru nie spisywała się bowiem zbyt dobrze. Drużyna straciła aż 59 bramek, a lepiej pod tym względem spisywały się ekipy, które na koniec sezonu uplasowały się niżej w rozgrywkach Premier League. Leicester zakończył rywalizację na ósmej lokacie, która nic tej drużynie nie dała. Dziewiąty Brighton&Hove, dziesiąty Wolverhampton, dwunasty Crystal Palace, trzynasty Brentoford, czternasta Aston Villa, a także osiemnaste Burnley, straciło mniej bramek od „Lisów”, a trzeba zaznaczyć, że ostatni z wymienionych zespołów spadł do League Championship.

Southampton, który zakończył rywalizację na piętnastej pozycji, dał sobie strzelić 67 goli. Bednarek w ubiegłym sezonie wystąpił w 31 meczach angielskiej ekstraklasy i cztery razy trafił do siatki. To właśnie całkiem niezłą skuteczność Polaka, prócz oczywistych umiejętności w grze defensywnej, ma przekonywać trenera Rodgersa do tego, by na naszego piłkarza postawić.

Jan Bednarek ma jeszcze ważny kontrakt z Southamptonem na najbliższe dwa sezony. Klub z południowej Anglii nie musi się zatem spieszyć ze sprzedażą Polaka i spokojnie może czekać na kolejne oferty. Które, zdaniem angielskich mediów, mogą się pojawić.

Warto podkreślić, że obrońca zawodnikiem „Świętych” został w 2017 roku. W wyjściowym składzie zespołu zaczął grać pod koniec sezonu 2017/18 i od tamtej pory trudno jest sobie obronę Southamptonu wyobrazić bez niego. Polak rozegrał 131 meczów w angielskiej ekstraklasie. Zdobył 7 bramek i zapisał na swoim koncie 3 asysty. Warto w kontekście rozmowy o jego przenosinach do lepszego zespołu zastanowić się, czy w Leicesterze będzie miał pewne miejsce w składzie.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że tak. Jak na razie „Lisy” nie przeprowadziły tego lata ani jednego transferu. Mało tego. Od zeszłego sezonu graczem tego zespołu jest świetny znajomy Bednarka z Southamptonu, Jannik Vestergaard. W sierpniu zeszłego roku władze mistrza Anglii zapłaciły za Duńczyka „Świętym” 17,6 mln euro. 30-latek nie zdobył jednak dostatecznego zaufania trenera Rodgersa i grał w minionych rozgrywkach bardzo niewiele.

Szkoleniowiec „Lisów” preferuje ustawienie trójką środkowych obrońców i taki blok defensywny najczęściej stanowili Timothy Castagne, Jonny Evans i Wesley Fofana. Caglar Soyuncu, reprezentant Turcji, przez większość sezonu zmagał się z kontuzją. W związku z tym Rodgers miał problemy z zestawieniem linii defensywnej i próbował różnych konfiguracji. Żadna z nich nie zdała jednak egzaminu i dlatego „Lisy” poszukują nowych zawodników i rozwiązań.

Czy Jan Bednarek stanie się jednym z takich piłkarzy? Całkiem możliwe. Z całą pewnością przenosiny polskiego defensora do Leicesteru będą sportowym awansem, bo klub ten ma zdecydowanie większe ambicje od Southamptonu.


Fot. PressFocus