Premier League. Śpiewają o nim piosenki

Jakub Moder, choć nie minął jeszcze rok od jego debiutu w Brighton&Hove, staje się ulubieńcem kibiców „Mew”.


Trzeba przyznać, że kariera Jakuba Modera rozwija się w Brighton&Hove harmonijnie. Przypomnijmy, że zawodnikiem tego klubu jest od nieco ponad roku, bo „Mewy” w zeszłym sezonie postanowił wcześniej ściągnąć go z wypożyczenia z Lecha Poznań, z którego został kupiony.

Jest coraz lepszy

Na debiut w angielskiej ekstraklasie Moder musiał nieco poczekać, bo swój pierwszy mecz rozegrał pod koniec lutego. Wiosną poprzedniego sezonu Graham Potter wprowadzał go do gry bardzo ostrożnie, ale zdarzało się już Polakowi wychodzić w pierwszym składzie i rozgrywać pełne spotkania.
Nowy sezon Polak rozpoczął od ławki, ale wchodził na boisko. Później „wskoczył” do wyjściowego ustawienia, choć trzeba przyznać, że Potter bardzo rozsądnie szafuje siłami naszego piłkarza.

Kiedy widzi, że były piłkarz m.in. Odry Opole potrzebuje chwili odpoczynku, albo tego, by na pewne sytuacje spojrzeć z boku, sadza go na ławce. Tak było chociażby 8 stycznia, kiedy Brighton&Hove grało w Pucharze Anglii. Polak wszedł na plac gry w drugiej połowie, a jego zespół przegrywał 0:1. To właśnie za sprawą naszego reprezentanta „Mewy” wyrównały, a następnie dał on świetną asystę, po której Neal Maupay strzelił gola na wagę awansu do IV rundy FA Cup.

W minioną sobotę Jakub Moder wystąpił od pierwszej minuty w starciu z Crystal Palace. Tym razem gola nie strzelił, nie zaliczył również asysty, ale był chwalony przez media. Od SkySports otrzymał solidną „siódemkę”, a inne media zauważyły, że Polak – z meczu na mecz – jest coraz lepszy. Zauważyli to też jakiś czas temu kibice Brighton&Hove, którzy ułożyli nawet… przyśpiewkę na cześć naszego piłkarza. Brzmi ona, w oryginale, następująco: „Tony Bloom went to Europe in a brand new Skoda, brought us back a magic man Jakub, Jakub Moder.”. W tłumaczeniu:

„Tony Bloom pojechał do Europy zupełnie nową Skodą, przywiózł nam z powrotem magicznego człowieka Jakuba, Jakuba Modera.”.

To jeszcze nie wszystko, bo do nowej piosenki fanów „Mew” klubowa telewizja zmontowała krótki „teledysk”, w którym Moder wysiada z samochodu marki Skoda i wchodzi do budynku klubowego.

Idą naprzód

To na pewno sympatyczne ze strony kibiców Brighton&Hove, którzy nazwali naszego zawodnika „magicznym”. Warto jeszcze nadmienić, kim jest drugi z bohaterów tej przyśpiewki. Chodzi o Tony’ego Blooma, czyli właściciela klubu znad morza, który jest niezwykle ciekawą postacią. To były zawodowy pokerzysta, który przejął władzę w klubie w 2009 roku, a osiem lat później „Mewy” – po 34 latach przerwy – awansowały do angielskiej ekstraklasy. Bloom ma żydowskie pochodzenie, a swego czasu zaangażował się w budowę synagogi w Hove, którą doprowadził do końca. Jest również właścicielem belgijskiego klubu Union Saint-Gilloise, gdzie na wypożyczenie, po transferze do Brighton&Hove, trafił Kacper Kozłowski.

„Mewy” grają dziś z Chelsea, a – wszystko na to wskazuje – polski pomocnik wybiegnie w wyjściowym ustawieniu. Ostatnio zespół Grahama Pottera spisuje się bardzo dobrze. Od miesiąca i pięciu kolejnych spotkań, licząc wszystkie rozgrywki, jest niepokonany.

Wtorek: Burnley – Watford, Brighton&Hove – Chelsea, [środa:] Leicester – Tottenham, Brentford – Man Utd.

Czołówka tabeli

1. Man City 22 56 54:13
2. Liverpool 21 45 55:18
3. Chelsea 22 43 45:17
4. West Ham 22 37 41:30
5. Arsenal 20 35 33:25
6. Tottenham 18 33 23:20


Na zdjeciu: Jakub Moder ma coraz silniejszą pozycję w nadmorskim Brighton.

Fot. PressFocus