Prezes federacji grzmi

Kolejną gorzką pigułkę przyszło przełknąć kibicom w Nigerii.


Na afrykańskich stadionach trwają eliminacje Pucharu Narodów, który na początku przyszłego roku – styczeń, luty – odbędzie się w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Oprócz gospodarzy jest tam już jedenastka Maroka.

Są na fali

Czwarty zespół ostatnich mistrzostw świata znalazł się tam… bez grania. Remis w piątkowym meczu RPA – Liberia 2:2 na stadionie w Johannesburgu oznacza, że na kilka meczów przed końcem rozgrywek w grupie K, w której zamiast czterech są tylko trzy reprezentacje (bo Zimbabwe wcześniej zostało zdyskwalifikowane), „Lwy Atlasu” są już pewne występu w przyszłorocznym PNA. Mimo że marcowych meczów w eliminacjach nie rozgrywają, Marokańczycy i tak pokazali się na boisku, w dodatku z olbrzymim przytupem, sprawiając swoim kibicom wiele radości. Na swoim stadionie w Tangerze pokonali pięciokrotnego mistrza świata, reprezentację Brazylii 2:1 po bramkach Sofiane Boufala oraz Abdelhamida Sabiriego. Dla „Canarinhos” trafił Casemiro. To pierwsza w historii wygrana Maroka z Brazylią. Dodajmy, że na mundialu ekipę z Ameryki Południowej pokonała inna afrykańska reprezentacja, a był nią Kamerun.

Co do RPA, to nieoczekiwanie, po remisie u siebie z Liberią, „Bafana Bafana” są przed wtorkowym rewanżem w Monrovii pod ścianą. Wyjazdu nie mogą przegrać, bo jeśli tak się stanie, to drugi raz z rzędu nie wystąpią z najlepszymi na afrykańskim kontynencie, a przypomnijmy, że w finałach PNA grają teraz aż 24 reprezentacje.

Groźby dla piłkarzy

Nie tylko fanom w RPA nie jest w ostatnich dniach do śmiechu. Niespodziewanie porażki w eliminacyjnym spotkaniu – i to na swoim stadionie – doznała Nigeria. W Abudży przegrała ona z notowaną w rankingu FIFA na 118. miejscu Gwineą Bissau 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów dla gości, którzy dzięki zwycięstwu prowadzą w grupie A z 7 punktami, zdobył grający na co dzień we francuskim Troyes Mama Samba Balde. Nigeryjscy kibice i działacze są wściekli. Grzmi przede wszystkim prezydent Nigeria Football Federation Alhaji Ibrahim Musa Gusau. – Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. Jeżeli jakikolwiek zawodnik będzie marudził co do powołania do reprezentacji, nie będzie odpowiednio przygotowany fizycznie czy psychicznie do gry, to może nie przyjeżdżać na zgrupowanie reprezentacji Nigerii. Takich zawodników, którzy nie dają z siebie wszystkiego, w narodowych barwach nie chcemy! Nigeria ma pokazywać jakość i poświęcenie w każdych warunkach, w każdym spotkaniu. Jesteśmy straszliwie rozczarowani tym, co nasza drużyna pokazała w przegranym meczu z Gwineą Bissau. To musi ulec zmianie przed poniedziałkowym rewanżem. Jesteśmy zbyt wielkim krajem, żeby osiągać tak słabe wyniki – zaznacza prezydent NFF.

Za słabą grę i porażkę przeprosił już kapitan „Super Orów”, doświadczony Ahmed Musa. W rewanżu Nigeria ma się zrehabilitować, choć jej sytuacja i tak jest stabilna, bo w czterozespołowej grupie A ma na koncie 6 punktów. Na drugim biegunie są takie reprezentacje, jak Burkina Faso, Algieria, Mali i Senegal, które na koncie mają komplet 9 „oczek” i dzieli je tylko krok od awansu.


Na zdjęciu: Ahmed Musa (z prawej) zapowiedział rehabilitację reprezentacji Nigerii.

Fot. twitter.com/Ahmedmusa718