Prezes Ruchu: Sytuacja nadal nie jest komfortowa

Użyj strzałek ← → do nawigacji

Jak temu zaradzić?
JAN CHRAPEK: Po stronie kosztowej, mamy już małe pole manewru na oszczędności. Trzeba pójść w stronę zwiększenia frekwencji. Mamy na to pomysły, to jedyna możliwość. Oby frekwencja zawsze była na poziomie pięciu, sześciu czy siedmiu tysięcy. Liczymy na kibiców.

Czy z zawodnikami i innymi pracownikami klubu jesteście w tej chwili na czysto?
JAN CHRAPEK: Aktualnie – tak, ale powtórzę, że wciąż nie mamy komfortowej sytuacji. Choć jest w miarę stabilnie, dalej nie mamy rozwiązanych wszystkich problemów finansowych. Jako zarząd, będziemy podejmować dalsze działania, o których szerzej nie chcę teraz mówić, by poprawiać nasze położenie.

Rozstając się tej zimy z kilkoma zawodnikami, zredukowaliście koszty utrzymania drużyny?
JAN CHRAPEK: Zacznę od tego, że po spadku do II ligi zredukowaliśmy budżet klubu z 12 do 6 milionów. Dokonujemy przemyślanych ruchów, podpisujemy racjonalne, o wiele niższe kontrakty. Wypłaty dla zawodników zawsze stanowią 70 czy 80 procent wszystkich wydatków. Pożegnaliśmy się z zawodnikami z kontraktami jeszcze ekstraklasowymi; z różnych powodów. Albo skończyły im się umowy, albo wybrali inną drogę i rozstaliśmy się za porozumieniem stron. Trudno mówić procentowo, o ile zredukowaliśmy koszty utrzymania zespołu, ale to znaczne kwoty. Dodam, że nadal szukamy możliwości restrukturyzacji kosztów wewnętrznych. Możliwości są już coraz mniejsze, ale to nie jest proces zakończony.

Wyznaczyliście sobie górną granicę pensji, którą jesteście skłonni zaoferować nowemu piłkarzowi?
JAN CHRAPEK: Staramy się kontraktować zawodników o wiele taniej, w przedziale 5-8 tysięcy netto. Tego się trzymamy. Okno transferowe jeszcze się nie zamknęło. Jeśli będzie uzasadniona potrzeba i możliwość finansowa, to być może jeden zawodnik zostanie sprowadzony za wyższą kwotę. To musi stać się po pełnej analizie, akceptacji sztabu i – choć trudno to określić – zapewnieniu pewnej skuteczności takiego ruchu. Jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy. Staramy się wyważyć cenę do jakości, szukać optymalnych rozwiązań. Potwierdza to boisko. Patrząc na dotychczasowe sparingi, nowi zawodnicy wykonują swoje zadania odpowiednio.

Jesienią ubiegłego roku posiłkowaliście się pożyczkami od podmiotów zewnętrznych. Na ile są regulowane?
JAN CHRAPEK: Na bieżąco regulujemy nasze zobowiązania. Wynika to z terminów podpisanych umów.

Część umów była aneksowanych, by wydłużyć termin spłaty?
JAN CHRAPEK: Niektóre tak, a niektóre spłaciliśmy. Zapewniam, że mamy to pod kontrolą. W danym momencie pożyczki były nam potrzebne. Oczywiście, chcielibyśmy korzystać z tego instrumentu finansowego w jak najmniejszym stopniu, ale musimy dać sobie jeszcze trochę czasu na ustabilizowanie naszej sytuacji, by nie musieć się nimi posiłkować.

Jak ocenia pan w tej chwili rolę innych – obok miasta i Carboneksu – akcjonariuszy Ruchu?
JAN CHRAPEK: Dwaj najwięksi i jedyni aktywni akcjonariusze zawarli porozumienie. Są jeszcze inni, na których finansowo nie możemy liczyć.

Użyj strzałek ← → do nawigacji