Prezydent Częstochowy odpowiada Bońkowi

 

Włodarze Rakowa już szykują się do zimowego okienka transferowego. Ale dziś najważniejszą sprawą dla środowiska piłkarskiego skupionego wokół beniaminka ekstraklasy jest sprawa modernizacji obiektu przy Limanowskiego.

Stanowczy w swojej wymowie list prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka skierowany do Prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka był poważnym ostrzeżeniem, że nie spełnienie wymogów licencyjnych przez klub z Częstochowy będzie skutkowało relegowaniem zespołu Marka Papszuna do II ligi.

Na odpowiedź ze strony prezydenta nie trzeba było długo czekać. Oficjalna korespondencja Krzysztofa Matyjaszczyka do sternika PZPN-u także trafiła do mediów. Wiemy również, że Boniek i prezydent Częstochowy rozmawiali telefonicznie o sytuacji klubu z Częstochowy, który wszystkie domowe mecze rozgrywa w Bełchatowie. Rozmowa była konstruktywna i dała nadzieję, że kroku wstecz w sprawie przebudowy obiektu nie da się już zrobić.

– Własny stadion godny najwyższej klasy rozgrywkowej to wspólne marzenie Miasta i kibiców drużyny – pisze prezydent do Zbigniewa Bońka.
A oto pełna treść listu Krzysztofa Matyjaszczyka do Zbigniewa Bońka.

Szanowny Panie Prezesie,

W swoim liście odniósł się Pan zarówno do awansu naszej drużyny do PKO Ekstraklasy oraz do wspaniałej tradycji częstochowskiej piłki, jak i do konieczności szybkiej poprawy infrastruktury stadionu przy ulicy Limanowskiego, co potwierdza zainteresowanie losem klubu RKS Raków oraz rozwojem piłki nożnej w Częstochowie. Dziękuję za wyrażoną troskę, szczególnie, że płynie ona od osoby, która zawiaduje sprawami całego polskiego futbolu.

Pańskie obawy w odniesieniu do modernizacji obiektu, na którym powinniśmy z emocjami śledzić ekstraklasowe mecze Rakowa, w pełni pokrywają się z naszymi. Własny stadion godny najwyższej klasy rozgrywkowej to wspólne marzenie Miasta i kibiców drużyny.
Mamy nadzieje, że obecne kłopoty z zakończeniem formalności przetargowych, a także fundamentalny problem związany z montażem finansowym przedsięwzięcia w jego obecnej formule, nie wpłynie negatywnie na przyszłość drużyny Rakowa Częstochowa w Ekstraklasie, nie mówiąc już o degradacji dwie klasy niżej. Zgadzam się z opinią, że jest to sytuacja trudna do wyobrażenia dla wszystkich, którym leży na sercu dobro częstochowskiego klubu.

Przygotowując i projektując inwestycję, która ma sprawić, że stadion Rakowa uzyska stosowny standard i nadrobi zaległości licencyjne, trafiliśmy na wiele przeszkód, niezależnych od miasta. Jednym z nich była i jest bezwzględna konieczność trzymania się procedur zamówienia publicznego. Doszliśmy jednak wreszcie do fazy końcowej rozstrzygania przetargu wykonawczego. W przypadku tak dużego zamówienia trudno precyzyjnie określić termin jego rozstrzygnięcia, gdyż zamawiający ma obowiązek domagania się kompletnej dokumentacji od oferenta. Zdarza się, że uzupełniana jest ona wielokrotnie, co przesuwa termin rozstrzygnięcia przetargowego. Jeśli chodzi o obecny etap, wciąż trwa procedura przetargowa. Konsorcjum, które złożyło tańszą ofertę w przetargu, było kilkukrotnie wzywane do uzupełnienia dokumentacji. Ostatnie brakujące dokumenty przedstawiciele oferenta, po naszym kolejnym wezwaniu, mają złożyć do 18 listopada br.

Drugą i chyba najbardziej kluczową kwestią jest fakt, że obie złożone oferty znacząco przewyższają kwoty zapisane obecnie w miejskim budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta na realizacją zadania „Centrum Piłki Nożnej w Częstochowie”. W związku z rozstrzyganym przetargiem ponownie zwróciliśmy się do Ministerstwa Sportu i Turystyki z prośbą o dofinansowanie zadania, przekazując informację o wysokości złożonych ofert, a więc przewidywanych wydatków na przebudową stadionu.

W obecnej sytuacji finansowej miasta, przy ograniczaniu dochodów i dorzucaniu nam wydatków, przy drastycznych oszczędnościach, które musieliśmy zaplanować w projekcie przyszłorocznego budżetu w wielu sferach, musimy liczyć na dodatkowe fundusze. Wielokrotne deklaracje ministerialnego wsparcia dla klubu, powinny zostać wreszcie zweryfikowane i sfinalizowane decyzją wymiernego i konkretnego wsparcia dla niezbędnej dla Rakowa inwestycji.

Liczymy, że nasza prośba zostanie w Ministerstwie pozytywnie rozpatrzona i wspólne działanie przyniesie oczekiwane rezultaty.

Osobiście bardzo zależy mi na tym, by projekt, nad którym pracowaliśmy w porozumieniu z klubem, mógł być szybko i sprawnie realizowany.
Proszę zrozumieć, że decyzje częstochowskiego samorządu są zależne od wyżej wymienionych czynników i mimo najszczerszych chęci musimy poczekać na rozstrzygnięcie przetargowe, którego finalizacja w postaci umowy wykonawczej jest uzależniona od możliwości zabezpieczenia całej kwoty na realizację inwestycji.

Krzysztof Matyjaszczyk
Prezydent Miasta Częstochowy


Czytaj jeszcze:

Boniek pisze do prezydenta Częstochowy. „Degradacja licencyjna Rakowa położyłaby się cieniem na wizerunku miasta”