Próba Zawiercia niezbyt udana

Generalna próba siatkarzy Aluronu CMC Wart Zawiercie przed czwartkowym debiutem w Lidze Mistrzów nie wypadła okazale.


Ekipa kierowana przez Michała Winiarskiego wystąpiła bez Urosa Kovacevicia, który musiał wyjechać do Belgradu w prywatnych sprawach, ale poradziła sobie z BBTS-em Bielsko-Biała. Debiut Sergieja Kapelusa w roli głównego trenera beniaminka spod Szyndzielni nie był udany. Trudno jednak się dziwić skoro rywal jest zaliczany do ścisłej czołówki i ma wysokie aspiracje.

Siatkarzy z Zawiercia byli zdecydowanym faworytem i w 1. secie ich wyższość w każdym elemencie nie podlegała dyskusji. Owszem, goście od czasu do czasu nawiązywali walkę, ale wszystko było pod kontrolą gospodarzy. Potem jednak gra się wyrównała, bo już gospodarze grali zbyt swobodnie. Największe zagrożenie miejscowej drużynie groziło ze strony Jake Hanesa. Amerykański atakujący były trudny do zatrzymania, ale pozostali skrzydłowi byli nieco mniej skuteczni. Gościom trudno odmówić ambicji, ale to stanowczo za mało, by myśleć o jakichkolwiek zdobyczach.

W 3. odsłonie wyszli nawet na prowadzenie 16:13 i mieli spore szansę na jej wygranie. Jednak Dawid Konarski, kapitan Aluronu, swoją zagrywką doprowadził do remisu 19:19. A potem w ataku był nieuchwytny dla rywali wyprowadził zespół na prowadzenie 22:20. Goście jednak nie zrezygnowali i ponownie doprowadzili do remisu 23:23. Dwa decydujące punkty zdobył Bartosz Kwolek. Siatkarze z Zawiercia zdobyli cenne punkty, ale ich gra nie była porywająca.


Aluron CMC Warta Zawiercie – BBTS Bielsko-Biała 2:0 (25:18, 25:21, 

ZAWIERCIE: Tavares (1), Waliński (9), Zniszczoł (10), Konarski (15), Kwolek (10), Szalacha (5), Danani (libero) oraz Dulski, Kozłowski. Trener Michał WINIARSKI.  

BIELSKO-B.: Pujol (1), Gergye (6), Woch (5), Hanes (18), Fromela, Hunek (6), Teklak (libero) oraz Urbanowicz (9), Gil (1), Sinoski. Trener Sergiej KAPELUS. 

Sędziowali: Marek Budzik (Rybnik) i Marcin Weiner (Mysłowice). Widzów 1300.

Przebieg meczu

I: 10:5, 15:9, 20:14, 25:18.

II: 10:9, 15:13, 20:18, 25:21.

III: 10:8, 13:15, 19:20,  25:23

Bohater – Miłosz ZNISZCZOŁ.    


Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus