Probierz z chłodną głową

Niedzielny mecz Cracovii z Legią byłby miał jeszcze wyższą rangę, gdyby warszawska drużyna wygrała zaległy mecz z Wisłą Płock. Sensacyjna porażka sprawiła jednak, że zamiast na szczycie tabeli drużyna Aleksandara Vukovicia pozostała na 5. miejscu. Ale i tak jej przyjazd na boisko wicelidera i uznawany jest za najważniejsze wydarzenie 9. kolejki ekstraklasy.

– My trenerzy nie zwracamy szczególnie uwagi na takie statystyki – mówi Michał Probierz. – Statystyki, opinie, zapowiedzi to rola kibiców i dziennikarzy. Ja chcę przygotować swój zespół do tego, żeby zagrał dobre spotkanie i nie patrzył na Legię, ani nie zwracał uwagi na to, co ona prezentuje. Mamy się skupić się na tym, co my chcemy grać i wdrożyć do gry tych zawodników, których mamy do dyspozycji. A w tym przypadku mamy też znaki zapytania. Oprócz tego, że Pelle van Amersfoort trenuje indywidualnie i nie należy się go spodziewać w składzie jeszcze przez kilka spotkań, Daniel Pik jest po zabiegu, a na dodatek Rubio wypadł z gry przez chorobę. Dlatego zastanawiam się, czy na mecz z Legią nie zmienić ustawienia. Ale nie zmienia to naszego podejścia i do spotkania. Wiemy jak i co chcemy zagrać. Mamy też alternatywę, bo w kadrze jest czterech dobrych środkowych obrońców i każdy z tych zawodników czeka na swoją szansę.

Kibice Cracovii zastanawiają się, czy po bramkowym debiucie Michała Rakoczego w wyjściowej jedenastce trener Michał Probierz znowu postawi na 17-latka. Niektórzy są wręcz pewni, że junior wybiegnie w niedzielę na murawę, zastanawiają się tylko, na jakiej pozycji zostanie ustawiony.

– Michał może grać na dwóch-trzech pozycjach, zarówno w środku jak i na boku pomocy – wyjaśnia trener Cracovii. – Ale na razie nie mówię głośno, bo dla takich chłopaków czasem łatwiej wejść do gry, gdy się nie wie. Gdy się natomiast mówi głośno, to ta sfera psychiczna bardzo często u młodych piłkarzy szwankuje. Dlatego chcemy ich spokojnie wprowadzać do drużyny. Właśnie wszedł do niej kolejny młodzieżowiec, Mateusz Supryn. Przeszedł on z drugiej drużyny, w której się wyróżniał, z nami będzie regularnie pracował i być może także dostanie szansę. To potwierdza moje słowa sprzed sezonu, że problemów z młodzieżowcami nie mamy.

Cracovia. Michał Probierz dłużej o 12 miesięcy

A wracając do Rakoczego dodam, że to nie jest przypadkowy występ, albo że zagrał, bo nie mieliśmy innego wyjścia. On debiutował w ekstraklasie w maju 2018 roku, a później bardziej był potrzebny drużynie juniorów walczących o mistrzostwo Polski. Śledzimy jednak cały czas naszych młodych zawodników i nie zachłystujemy się zabłyśnięciem w jednym czy drugim meczu na poziomie piłki seniorskiej. Bo to jest łatwiejsze niż później stale utrzymywać się w formie, która daje zespołowi korzyści. Tak było na przykład z Kamilem Pestką. Jak wskoczył do ekstraklasy, to było mu łatwiej, ale gdy już się zaczęło od niego wymagać regularności, pojawiły się problemy. Musimy więc wszystko robić z chłodną głową.

Bez przedmeczowej gorączki trener Michał Probierz patrzy też na status meczu z Legią. – Mecze z Legią elektryzują wszystkich w całej Polsce – przypomina. – Wielu narzeka, ale jednocześnie każdy klub czeka, aż przyjedzie Legia i na ten mecz stadion się wypełnia nawet gdy na innych meczach trybuny nie są pełne. Obojętnie, w jakiej formie i na jakim miejscu w tabeli się znajduje, Legia zawsze budzi zainteresowanie. Te mecze elektryzują i dobrze, że są. Oby kiedyś, tak jak na Legię, wszyscy czekali na Cracovię, bo chcemy regularnie być na miejscach w czołowej czwórce i być stabilnym klubem na lata – kończy trener „Pasów”.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ