Przeciwko Ukrainie bez „Lewego”. Musi odsapnąć

Wzorem meczu z Finlandią sprzed miesiąca, towarzyskim w starciu przeciwko Ukrainie na Stadionie Śląskim zabraknie kluczowych zawodników reprezentacji Polski.

Bartłomiej Drągowski, Michał Karbownik i Damian Kądzior nie wezmą udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski i w meczach z Ukrainą, Włochami i Holandią. Bramkarz Fiorentiny, wraz z kolegami z zespołu, został skierowany na 10-dniową kwarantannę. Obrońca Legii Warszawa uległ zakażeniu koronawirusem, a skrzydłowy hiszpańskiego Eibaru został w klubie, po uzgodnieniu tego ze sztabem szkoleniowym reprezentacji Polski.

W jego miejsce dowołany został do pierwszej reprezentacji skrzydłowy angielskiego Norwich, Przemysław Płacheta, który wcześniej znalazł się w kadrze U-21 powołanej przez trenera Macieja Stolarczyka. Wczoraj do Katowic zjeżdżali kolejni kadrowicze, a o godz. 17.00 dwunastu zawodników odbyło pierwszy rozruch na stadionie chorzowskiego Ruchu.

„Kamyk” na badaniach, Rybus z urazem

Nie wszyscy piłkarze stawili się na Górnym Śląsku w pełni sił. Wczoraj na badania do Piekar Śląskich, wraz z lekarzem kadry, dr Jackiem Jaroszewskim, udał się Jakub Kamiński. Pomocnikowi Lecha Poznań w niedzielnym meczu z Legią Warszawa odnowił się uraz mięśnia dwugłowego i opuścił już zgrupowanie. – Nie ma w planie dodatkowych powołań – oznajmił [Jakub Kwiatkowski], rzecznik PZPN.

Problemy zdrowotne ma też Maciej Rybus. Przypomnijmy, że gracz ten opuścił październikowe mecze reprezentacji, bo już na zgrupowaniu okazało się, że jest zakażony koronawirusem. Wrócił następnie do klubu i na boisko. Nie zagrał, ze względu na zawieszenie za żółte kartki, w ostatnim meczu ligowym Lokomotiwu Moskwa z Dynamem Moskwa.

Trener Brzęczek jednak nie panikuje, choć w związku z ewentualną niedyspozycją Rybusa pojawia się problem, jeżeli chodzi o lewą obronę. Selekcjoner zwrócił jednak uwagę, że do jego dyspozycji są Arkadiusz Reca i Bartosz Bereszyński, który – choć nie jest to jego nominalna pozycja – wiele razy pokazał, że może na niej grać.

Skorupski w bramce?

Opiekun drużyny narodowej jasno określił, że w jutrzejszym starciu przeciwko Ukrainie zabraknie na boisku tych piłkarzy, którzy grają ostatnio najwięcej. Występują zarówno w rozgrywkach ligowych i spotkaniach europejskich pucharów. Będzie zatem tak samo, jak na początku październikowego trójmeczu, kiedy to wielu kluczowych zawodników reprezentacji Polski nie wystąpiło przeciwko Finlandii.

Kto, pod nieobecność Bartłomieja Drągowskiego, stanie w bramce naszego zespołu? Trener tego nie przesądził, choć pamiętajmy, że przed pierwszym październikowym meczem wskazał Drągowskiego właśnie. Idąc tym tokiem rozumowania w środę między słupkami powinien stanąć Łukasz Skorupski, a Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny rozdzielą pomiędzy sobą mecze Ligi Narodów.

Na prawej stronie defensywy szansę debiutu w narodowym zespole powinien otrzymać Robert Gumny, a całkiem możliwe, że duet środkowych obrońców stworzą Paweł Bochniewicz i Sebastian Walukiewicz. Wtedy, przed starciami z Włochami i Holandią, odpocznie nasza żelazna para stoperów, czyli Kamil Glik i Jan Bednarek.

Szewczenko postąpi podobnie

W drugiej linii pojawia się szans na kolejny debiut. Wspomnianego Płachety na lewym sktrzydle. Jeżeli chodzi o środek pomocy, to być może tutaj pojawi się zawodnik z teoretycznie pierwszego wyboru trenera Brzęczka. Otóż Mateusz Klich na pewno nie zagra w Lidze Narodów z Włochami, bo będzie pauzował za żółte kartki. A warto zaznaczyć, że Jakub Moder gra ostatnio bardzo dużo i – zgodnie ze słowami selekcjonera – tacy zawodnicy odpoczną.

Kamila Grosickiego – wzorem meczu z Finami, w którym nasz skrzydłowy ustrzelił hat tricka – można spodziewać się na prawym skrzydle od pierwszej minuty, bo od ostatniego zgrupowania „Grosik”… nie kopnął piłki w klubie. Raz jeszcze, sugerując się wygranym 5:1 meczem w Gdańsku, prawdopodobne jest, że zagramy dwójką napastników, bo status Arkadiusza Milika w Napoli jest tożsamy z pozycją Grosickiego w West Bromwich. Krzysztof Piątek trochę pomiędzy zgrupowaniami pograł, ale ani raz nie pojawił się w wyjściowym składzie Herthy Berlin.


Czytaj jeszcze: Ostrożność przede wszystkim

Wiele wskazuje na to, że selekcjoner Ukraińców, Andrij Szewczenko, postąpi podobnie jak Jerzy Brzęczek i środowy mecz będzie po prostu poligonem doświadczalnym. W październiku, w towarzyskim meczu z Francją, przegranym 1:7, „Szewa” dał szansę zawodnikom grającym rzadziej. Teraz przed Ukrainą mecze w Lidze Narodów z Niemcami i Szwajcarią. A na dodatek aż sześciu powołanych na listopadowe mecze zawodników nie przyjechało na zgrupowanie z powodu koronawirusa.


Mecz towarzyski
Środa, 11 listopada, Chorzów, Stadion Śląski
POLSKA – UKRAINA
[Sędziuje] Manuel Schuettengruber (Austria).



Na zdjęciu: Pomiędzy zgrupowaniami Kamil Grosicki (z lewej) nie kopnął piłki w meczach West Bromwich. Dlatego z Ukrainą powinien wyjść od pierwszej minuty.

Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus