Przed kolejką PHL. Weekend dla tyszan?

Burzowe chmury wokół zespołu zostały rozpędzone. Oby już nie powróciły.


Nie wszystko od początku sezonu układa się po myśli trenerów oraz hokeistów GKS-u Tychy. Kibice tej drużyny są surowi w swoich ocenach, bo dla nich liczą się tylko zwycięstwa w triumfalnym marszu po złoto. Medal innego koloru dla fanów GKS-u jest niewiele znaczącym dodatkiem do sezonu. Ale trzeba uwzględnić, że od pewnego czasu rywalizacja w lidze nabrała innego kolorytu i wymiaru; wszystkie drużyny, w miarę możliwości, dokonują wzmocnień, by jak najlepiej prezentować się w sezonie.

Grzech główny

Brak skuteczności – to najbardziej doskwiera naszym ligowym hokeistom, a tyszanie nie odbiegają od innych pod tym względem. Potrafią wypracować dogodną sytuację do strzelenia gola, ale w finalnym momencie posyłają krążek obok bramki bądź trafiają w golkipera. – Jeżeli nie strzelasz, to nie masz szans na korzystny rezultat – powtarzają szkoleniowcy w szatniach w swoich zespołów.

Tyszanie w 1. rundzie przegrali na wyjeździe w Krakowie 0:2, a na własnym lodzie z Jastrzębiem 1:3 oraz Re-Plastem Unią 1:5. Wyniki te – abstrahując od

wygranych z Katowicami u siebie 4:3 oraz w Toruniu 3:2 – mocno zabolały, a już najbardziej porażka z sąsiadami zza miedzy – oświęcimianami – z którym „od zawsze” toczą twarde boje.

Potrzeba spokoju

Po niej w kuluarach pojawiło się kilka pomysłów na poprawę gry drużyny. Dochodziły do nas informacje nawet o zmianie szkoleniowców, a wraz z tym zaczęło się mówić o konkretnych kandydatach. W końcu odstąpiono od tych pomysłów. Na jak długo? Spieszymy z odpowiedzią: do kolejnej bolesnej porażki.

Wszystkim ludziom skupionym wokół drużyny, czyli działaczom (w pierwszej kolejności), trenerom, hokeistom i kibicom, potrzebna jest cierpliwość. Ta drużyna musi po prostu popracować nad stabilizacją formy.

Przed GKS-em pozornie łatwiejszy weekend. Ale nie sposób nie zauważyć, że rywale z Sanoka i Sosnowca stawiają wysokie wymagania. Wystarczy wspomnieć, że na inaugurację tyszanie wygrali z Sanokiem 2:0 (bramki: Dupuy, teraz kontuzjowany, i Marzec). Z kolei w Sosnowcu GKS okazał się lepszy po serii karnych, zaś zwycięską bramkę zdobył Szczechura. Wniosek z tego, że drużyna Zagłębia potrafi kąsać.

Druga runda zadecyduje, kto awansuje do turnieju finałowego Pucharu Polski. Tradycyjnie miejsce w nim zapewni sobie czołowa „4” ligi. Wniosek z tego, że trzeba punktować w każdym meczu, bo tłok w tabeli jest spory.


Polska Hokej Liga

Piątek, 8 października

  • TYCHY, 18.00: GKS – Ciarko STS Sanok
  • OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Energa Toruń
  • KATOWICE, 18.30: GKS – Tauron Podhale Nowy Targ

Niedziela, 10 października

  • TYCHY, 17.00: GKS – Zagłębie Sosnowiec
  • KATOWICE, 17.00: GKS – Ciarko STS Sanok
  • TORUŃ, 17.00: Energa – Tauron Podhale Nowy Targ

Comarch Cracovia – JKH GKS – przełożony na 2 listopada


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus