Przemysław Wiśniewski: Do Poznania po wygraną

 

Z Pogonią rozegrał pan naprawdę dobre spotkanie, będąc pewniakiem w tyłach i pokazując się z przodu. Jak to wyglądało z boiska?
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Dokładnie, też to tak odebrałem. Ze szczecinianami nie tylko ja zagrałem dobrze, uważam że cała drużyna stanęła na wysokości zadania i pokazała się z jak najlepszej strony. W obronie robiliśmy wszystko co się dało, robiliśmy wślizgi, wybijaliśmy piłki przeciwnikowi spod nóg. Do tego koledzy z przodu strzelali bramki. Takiego Górnika chcemy i teraz trzeba robić wszystko, żeby było tak w kolejnych ważnych czekających nas spotkaniach.

W pierwszej połowie meczu ze szczecinianami niewiele panu zabrakło do zaskoczenia bramkarza „portowców”.
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Nawet do końca tego nie widziałem, bo wszystko przesłonił mi piłkarz Pogoni, ale faktycznie nie zabrakło tam wiele. Jak będę dostawał piłkę, to będę podejmował takie próby.

Z Pogonią po raz pierwszy w waszym zestawieniu na prawej obronie zagrał Dariusz Pawłowski. Jak może pan ocenić jego występ?
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Cała drużyna chciała mu pomóc. Wiadomo, że bardzo długo nie grał i miał ciężko. Wspieraliśmy go jednak, pomagaliśmy jak się da, no i Dareczek dał radę.

Przed wami mecz z Lechem. Jak będzie w wyjazdowym starciu we wtorek z „Kolejorzem”?
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Musimy robić wszystko, żeby tam zapunktować. Pojedziemy do Poznania, żeby zdobyć trzy punkty. Wiadomo jak Lech gra, są w tej rundzie groźni, ale jak pokazał nasz ostatni mecz czy nawet te wcześniejsze, my też potrafimy grać. Musimy jednak teraz te mecze na swoim stadionie przerzucić na wyjazdy.

 


Czytaj jeszcze:

Dariusz Czernik: Są piłkarze, którzy chcą u nas grać. To ciekawe nazwiska


 

No właśnie, na obcych stadionach jeszcze nie wygraliśmy. Uda się akurat teraz?
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Taka sytuacja jeszcze bardziej mobilizuje nas do tego, żeby powalczyć o komplet punktów na „Kolejorzu”.

Macie już teraz tylko trzy punkty straty do ósmej w tabeli Wisły Płock. Patrzycie w górę tabeli, kto jest przed wami?
Przemysław WIŚNIEWSKI: – Wiadomo, że jest teraz szansa, żeby być gdzieś tam wyżej, ale powiem tak, skupiamy się głównie na tym, co jest przed nami, jakie najbliższe spotkanie nas czeka. Nie patrzymy aż na tak odległą przyszłość co będzie, ale na to, co jest teraz i z kim przyjdzie nam grać. Chcemy być w ósemce, to oczywiste, ale jak będzie, to się okaże.

 

Na zdjęciu: Przemysław Wiśniewski w akcji. Nie do powstrzymania dla Tomasa Podstawskiego (nr 28).