Przerwana passa

Tauron GTK Gliwice z pierwszą wygraną po trzech kolejnych porażkach. Największy udział w pokonaniu beniaminka z Łańcuta mieli Amerykanie.


Gliwiczanie po ostatnich przegranych znaleźli się w sporych tarapatach. Mieli walczyć o awans do play offu, a tymczasem już na początku rozgrywek ugrzęźli w dolnej części tabeli. Starcie z Rawlplugiem Sokołem było więc niezwykle istotne. Ewentualna wygrana pozwoliłaby im bowiem wydostać się z dna. Podobny plan mieli gospodarze. Im też marzy się marsz w górę tabeli i chcieli potwierdzić, że pierwszy triumf w rozgrywkach ze Startem Lublin w poprzedniej kolejce nie był przypadkiem, ale zaczątkiem serii wygranych.

Lepiej w mecz weszli jednak gliwiczanie. Rozpoczęli ze sporą werwą. Dobrze spisywał się zwłaszcza Terrance Ferguson. Na jego barkach spoczywało zdobywanie punktów. Był bardzo skuteczny. Już po kilku minutach miał na koncie 9 „oczek”. Nieźle prezentował się też Earl Jerrod Rowland. Amerykański rozgrywający do zespołu dołączył dopiero w trakcie sezonu i w pierwszych spotkaniach nie prezentował się zbyt dobrze. W Łańcucie pokazał, że swój fach jednak zna. Umiejętnie prowadził grę zespołu. Widział lepiej ustawionych kolegów – w meczu zaliczył dziewięć asyst – a gdy trzeba było sam decydował się na rzuty lub wymuszał faule rywali. Choć „ręka” nie zawsze go nie zawodziła uzbierał 14 punktów.

Gliwiczanie już w piątej minucie osiągnęli dwucyfrową przewagę (13:2). Mimo starań gospodarzy długo kontrolowali wydarzenia na parkiecie. W 25 minucie prowadzili już 50:34 i wydawało się, że nie będą mieli problemów z utrzymaniem prowadzenia do końcowej syreny. Wtedy jednak wśród miejscowych przebudził się Delano Spencer. Seryjnie trafiał zza linii 6,75 m. I pociągnął kolegów do walki. Przewaga Tauronu GTK zaczęła błyskawicznie topnieć. W 33 minucie wynosiła już tylko punkt 55:54. Gliwiczanie zdołali jednak opanować sytuację. Odpowiedzieli serią 9:0. Gospodarze do końca jednak nie rezygnowali. Na sześć sekund przed końcem mieli nawet szansę na remis. Spencer tym razem jednak przestrzelił. Triumf gliwiczan przypieczętował Mateusz Szlachetka, trafiając dwa rzuty osobiste.


Rawlplug Sokół Łańcut – Tauron GTK Gliwice 68:73 (10:21, 21:17, 20:16, 17:19)

ŁAŃCUT: Spencer 25 (6×3), Thornton 8, Wrona 5, Marcin Nowakowski 4, Szczypiński – McConico 3, Bręk, Struski 6 (2×3), Sanders 17 (1×3). Trener Radosław SOJA.

GLIWICE: Ferguson 16 (4×3), Ryżek, Skifić 2, Rowland 14, Murphy 23 (1×3) – Busz, Maciejak, Szlachetka 12, Put 6. Trener Marosz KOVACZIK.


Fot. Tomasz Kubala/PressFocus