Przewrotka na początek

Cztery stracone gole, dwie czerwone kartki i jeden niewykorzystany rzut karny to bilans Pasów


W meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin było wszystko co piłkarscy kibice lubią najbardziej. Efektowne gole z przewrotką na początek. Ostra walka z dwoma karnymi, z których jeden został obroniony, co dobrze świadczy o bramkarzach. Do tego dodajmy dziewięć żółtych kartek, które w dwóch przypadkach zakończyły się odesłaniem zawodników do szatni. Cieszyć się mogą jednak jedynie sympatycy lubinian, bo „Pasy” po porażce 2:4 zadomowiły się w dolnych rejonach tabeli.

Zaczęło się od rzutu rożnego wykonanego przez Filipa Starzyńskiego, po którego dograniu w pole karne gospodarzy piłka opadała na 7 metrze, gdzie Patryk Szysz popisał się błyskawicznym złożeniem do przewrotki i strzelił tak celnie, że Karol Niemczycki nie miał nic do powiedzenia. Obronił za to uderzenie Starzyńskiego w 17 minucie, a w odpowiedzi Sergiu Janca, kończąc akcję krakowian, uderzeniem z 12 metra, w 23 minucie ostemplował poprzeczkę. Ataki Cracovii zostały jednak udokumentowane golem, bo w 30 minucie, po rozegraniu rzutu wolnego w bocznym sektorze boiska, Florian Loshaj dośrodkował z narożnika pola karnego, a Lorenco Szimić interweniował tak niefortunnie, że pokonał swojego bramkarza. Niewiele brakowało, a zawodnicy w koszulkach w „Pasy” bez oddania choćby jednego celnego strzału schodziliby na przerwę remisując 1:1, ale nie dopuścił do tego Starzyński, który sfinalizował kontrę lubinian, wyprowadzoną długi sprintem przez Dejana Drażicia i po dograniu Szysza w 44 minucie wpakował piłkę z 7 metra do pustej bramki.

W przerwie Michał Probierz dokonał ofensywnej zmiany, ale plan ataku szybko legł w gruzach. W 53 minucie bowiem Daniel Pik po faulu na Jakubie Żubrowskim drugi raz w tym meczu został ukarany żółtą kartką, a po jego zejściu z boiska, Starzyński podwyższył prowadzenie Zagłębia. Mimo osłabienia szkoleniowiec pasów nadal myślał o odrobieniu strat i dokonał trzech zmian. Przyniosły one efekt, bo po faulu Karola Podlińskiego centymetry za linią pola karnego po analizie VAR sędzia wskazał na „wapno”, ale Pelle van Amersfoort przegrał pojedynek z Dominikiem Hładunem. Wprawdzie pokonał go w 72 minucie Filip Piszczek wykorzystując zamieszanie w polu bramkowym po rzucie rożnym wykonanym przez Marcosa Alvareza, ale na więcej już nie wystarczyło miejscowym sił i środków. Za to przyjezdni w 86 minucie po wrzutce Starzyńskiego z rzutu rożnego, główką Szimicia – tym razem do bramki rywali – postawili pieczęć na zwycięstwie. Natomiast Cracovia drugą żółtą kartką Luisa Rochy potwierdziła, że to nie był jej dzień.


Cracovia – Zagłębie Lubin 2:4 (1:2)

0:1 – Szysz, 10 min (asysta Starzyński), 1:1 – Szimić, 30 min (samobójcza), 1:2 – Starzyński, 44 min (asysta Szysz), 1:3 – Starzyński, 55 min (karny), 2:3 – Piszczek, 72 min (asysta Alvarez), 2:4 – Szimić, 86 min (asysta Starzyński).

CRACOVIA: Niemczycki – Rapa, Rodin, Marquez (46. Alvarez), Luis Rocha – Pik, Szymonowicz, Loshaj (66. Sadiković), van Amersfoort, Hanca (66. Kosecki) – Rivaldinho (66. Piszczek). Trener Michał PROBIERZ.

ZAGŁĘBIE: Hładun – Chodyna, Szimić, Jończy, Balić – Szysz (90. Ratajczyk), Żubrowski, Drażić (79. Poręba), Starzyński (90. Bartolewski), Stoch – Podliński (82. Mraz). Trener Martin SZEVELA.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Pik, Piszczek, Luis Rocha – Jończy, Stoch, Balić, Drażić. Czerwone kartki: Pik, Luis Rocha.


Fot. Tomasz Folta/Pressfocus