Przez Skrę do reprezentacji

Aleksander Paluszek zajął miejsce Oskara Krzyżaka nie tylko w obronie beniaminka I ligi.


Jesienią Skra Częstochowa była nie tylko sprawiającym niespodzianki beniaminkiem Fortuna 1 Ligi. Była także gniazdem, w którym wylęgały się „Orlęta”. Do reprezentacji młodzieżowej powoływani z niej byli bowiem Maciej Mas i Oskar Krzyżak. Tego drugiego nie ma już w zespole Jakuba Dziółki, ponieważ jego macierzysty klub, Raków Częstochowa, skrócił mu okres wypożyczenia, ale nie zadebiutował jeszcze w ekstraklasie, tylko wzmocnił… IV-ligowe rezerwy wicemistrza Polski w spotkaniu z Gwarkiem Ornontowice.

Jego miejsce w obronie „skrzaków” zajął Aleksander Paluszek, wypożyczony zimą z Górnika Zabrze i regularną grą na zapleczu ekstraklasy zasłużył na powrót do zespołu Miłosza Stępińskiego, który dobrze wspomina poprzedni występ wychowanka Śląska Wrocław w biało-czerwonych barwach. W październikowym meczu na murawie Arasen Stadion w Lillestrom obrońca mający już na swoim koncie 15 występów w ekstraklasie nie tylko skutecznie wypełnił obowiązki defensywne, ale jeszcze strzelił gola dającego prowadzenie 2:1 w spotkaniu wygranym ostatecznie przez biało-czerwonych 5:1.

Budujące dla zawodnika

– Aleksander Paluszek był już na naszym „celowniku” latem – mówi trener Skry Częstochowa, Jakub Dziółka.

– Wtedy jednak wybrał grę w słowackiej ekstraklasie i został zawodnikiem FK Pohronie. Gdy więc zimą wrócił temat jego wypożyczenia z Górnika, znowu się nim zainteresowaliśmy. Znamy jego atuty w ofensywie i staramy się je wykorzystać, a jednocześnie pracujemy nad tym, co jest do poprawienia. Wprawdzie początku rundy wiosennej jak drużyna nie możemy zaliczyć do dobrych, bo cały nasz zespół nie gra tak jakbyśmy tego oczekiwali, ale pracujemy nad tym, żeby odzyskać pewność w obronie. To wymaga jednak czasu, żeby Olek mógł dobrze poznać nasze założenia taktyczne jako zespołu i dopasować się do nich ze swoimi indywidualnymi umiejętnościami. Trwa więc proces adaptacji, ale budujące jest to, że jego regularna gra przełożyła się na powołanie do reprezentacji Polski. To jest na pewno budujące dla zawodnika i liczę, że pokaże się w meczach z Anglią i Czechami z dobrej strony, a to pozwoli mu wrócić do naszego zespołu z jeszcze większą ochotą do pracy nad sobą.

Możliwość rozwoju

Symboliczne jest także to, że kiedy Aleksander Paluszek będzie przygotowywał się do dzisiejszego wieczornego meczu Anglikami w Bielsku-Białej, Oskar Krzyżak może zagrać przeciwko Skrze w… derbowym, zamkniętym dla kibiców, sparingu Rakowa.

– Życzę Oskarowi jak najlepiej – dodaje szkoleniowiec Skry.

– Był naszym mocnym punktem i dzięki swojej grze został dostrzeżony przez sztab szkoleniowy drużyny walczącej o mistrzostwo Polski. Wiem, że jest ambitny i walczy o miejsce w składzie czołowego zespołu naszej ekstraklasy. Zdaję sobie jednak także sprawę z tego, że ma bardzo mocną konkurencję, dzięki czemu środowisko treningu jest na bardzo wysokim poziomie, a to wpływa na możliwość rozwoju.

Utrzymać rytm gry

– Wierzę też, że trener Marek Papszun ma na Oskara swój plan i ostatecznie wszyscy będziemy zadowoleni z tego, że zawodnik, który w Skrze odcisnął swój ślad, pnie się w górę po piłkarskiej drabince. My też nad tym pracujemy dlatego na spotkanie z Rakowem będę się starał tak dobrać zawodników, żeby tym, którzy występują regularnie utrzymać rytm gry, a tym którzy grali ostatnio mniej dać okazję pokazania się w akcji i potwierdzenia, że są gotowi do występów w lidze. Muszę to jednak pogodzić także z czasem na wyleczenie urazów, bo pojawiło się kilka problemów zdrowotnych, więc nie wszyscy zagrają. Najważniejsze jest, żebyśmy jako drużyna byli gotowi do pracowitego tygodnia od 3 do 10 kwietnia, bo wtedy czekają nas trzy mecze z czołowymi drużynami I ligi: Arką Gdynia, Chrobrym Głogów i Widzewem Łódź – kończy Jakub Dziółka.


Na zdjęciu: Aleksander Paluszek ma już za sobą występy w ekstraklasie w koszulce Górnika Zabrze.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus