Przy Okrzei nie da się grać?

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ogromny wpływ na to, jak wyglądały dwa ostatnie mecze Piasta z Górnikiem miał stan murawy na stadionie przy ul. Okrzei. Mimo licznych zabiegów boisko w Gliwicach jest najgorsze w całej lidze.


Trzy tygodnie temu grząsko i ślisko. W sobotę nierówno i piaszczyście. Tak w skrócie można by opisać stan murawy przy Okrzei. W obu przypadkach odbiło się to na grze jednej i drugiej drużyny, choć obie w ostatnim czasie prezentowały niezłą formę. Piast w dwóch wyjazdowych meczach grał z polotem, ofensywnie i szybko. Żaden z tych przymiotników nie mógł zostać użyty podczas derbów. Nic więc dziwnego, że w przerwie i po meczu przedstawiciele obu drużyn nie ukrywali irytacji stanem boiska.

– To prawda, że boisko nie było najlepsze, ale nie należy wszystkiego zrzucać na jego stan. Przy takiej murawie gra się prostszą piłkę, chcąc unikać błędów przy rozegraniu – przyznał bramkarz Górnika Daniel Bielica. Trener gości był nawet ostrzejszy. No nie da się grać na tym boisku. Tu biega się jak po plaży. Było dużo kontaktów, drobnych stłuczek. Dzięki Bogu nikt nie ma kontuzji – dodawał Jan Urban.

Gospodarze również nie byli zadowoleni.

– Nie było dobrej piłki z powodu warunków oraz ze względu na to, że drużyny przywiązywały dużą uwagę do gry defensywnej – przyznał trener Waldemar Fornalik.

– Niestety musieliśmy dostosować nasz styl grania do warunków jakie panowały na boisku. Oczywiście były one takie same zarówno dla Górnika, jak i dla nas. Nasi rywale grali dzisiaj długimi podaniami, bo wydaje się, że to było najrozsądniejsze wyjście – dodał kapitan Piasta, Jakub Czerwiński. Przy Okrzei nie chcą się za bardzo wypowiadać o murawie, która latem 2020 była wymieniana. Usłyszeliśmy jedynie, że prace naprawcze, czyli m.in. dosiew i piaskowanie będą kontynuowane. Wydaje się jednak, że najwięcej może tutaj zrobić… nadejście suchej i ciepłej wiosny. W innym przypadku Piastowi lepiej będzie się grało na wyjeździe niż u siebie.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus