Przyjedzie Emir i zobaczy

Brązowi medaliści ligi Słowenii wygrali rywalizację w 1. rundzie eliminacji EHF Cup ze szwedzkim Alingsas. Po porażce w Skandynawii 23:26 w sobotę Gorenje odrobiło z nawiązką straty przed własną publicznością 28:22. Gwardziści czekali na rozstrzygnięcie tej rywalizacji, bo włączają się do rozgrywek od kolejnego etapu – to efekt także dobrej postawy siódemki Rafała Kuptela w poprzedniej edycji, gdy wyeliminowała wyżej notowaną Benfikę Lizbona i dotarła do 3. rundy.

Tam drużyna z Opola była o krok od awansu do fazy grupowej, ale okazała się nieznacznie gorsza od… słoweńskiego RD Koper. Po wygranej w „Okrąglaku” 30:25, w rewanżu uległa 21:27. Dwumecz z ekipą z Velenje będzie więc doskonałą okazją do wzięcia rewanżu na ekipie ze Słowenii, choć rywal to zespół na arenie europejskiej „otrzaskany”, z nie tak dawną przeszłością w Lidze Mistrzów. – Obie drużyny, na które mogliśmy trafić, to bardzo solidna europejska półka. To nie było dla nas łaskawe losowanie, ale oczywiście podejmiemy tę rękawicę i znów spróbujemy sprawić niespodziankę – podkreśla trener Gwardii Rafał Kuptel.

Na korzyść opolan działać może także fakt, że pierwsze spotkanie odbędzie się 7 października na Bałkanach, a rewanż we własnej hali w niedzielę 15.10 (o godzinie 19.00).

Ciekawostką rywalizacji z Gorenje będzie także fakt, że pierwszoplanową postacią w bramce „czarno-żółtych” jest Emir Taletović. 28-letni dziś zawodnik grał w Gwardii w sezonie 2015/16, był wówczas m.in. bohaterem niespodziewanej wygranej opolan nad Górnikiem Zabrze (31:29), prowadzonym wówczas przez Mariusza Jurasika. Generalnie jednak to były trudne czasy dla klubu z Opola, ówczesnego beniaminka, bo poprzedni właściciel nie udźwignął ciężaru prowadzenia superligowego klubu, a wielu zawodników do dziś nie odzyskało zaległych poborów, być może w tym gronie jest i Słoweniec.

W spotkaniach z Alingsas Taletović był jednym z bohaterów Gorenje, notując po 11 udanych interwencji w każdym z nich. Gdy za miesiąc przyjedzie do Opola, pewnie się zdziwi, jak profesjonalnie prezentuje się dziś Gwardia pod każdym względem, a mecze w nowoczesnej hali regularnie ogląda ponad 2 tysiące widzów… Oby na boisku w pucharowej rywalizacji klub z Oleskiej potwierdził tę solidność.

Na razie gwardziści skupiają się na rozgrywkach domowych – po szczęśliwej wygranej przed tygodniem w Szczecinie, w sobotę podejmą pozostającego bez zdobyczy Piotrkowianina. W Opolu bardzo liczą na powrót do składu Wiktora Kawki, który na inaugurację z Vive wybił palec i nie zagrał z Pogonią.

 

Na zdjęciu: Tak Emir Taletović bronił trzy lata temu dla drużyny z Opola. Za miesiąc Słoweniec może Gwardii nie poznać…