PŚ. Sześciu w konkursie, ale bez błysku

Sześciu Polaków awansowało do sobotniego konkursu w Ruce, ale po piątkowym występie naszych skoczków zbyt wiele dobrego powiedzieć, niestety, nie możemy.


Miało być znacznie lepiej niż w Niżnym Tagile, a – przynajmniej, jeżeli chodzi o kwalifikacje – było znacznie gorzej. Przypomnijmy, że w Rosji kwalifikacje do pierwszego konkursu wygrał Kamil Stoch. W piątek „Rakieta z Zębu” znów był najlepszym z Polaków. Sęk jednak w tym, że w stawce 76. zawodników – za 125,5 metra – zajął… 24. miejsce. Co więcej, gdyby była to pierwsza seria konkursowa, to trzykrotny mistrz olimpijski byłby… jedynym Polakiem w serii finałowej, bo pozostali skończyli kwalifikacje poza czołową 30.

37. był Andrzej Stękała (126 metrów), a „oczko” niżej sklasyfikowano Piotra Żyłę (121). W miarę pewnie do dzisiejszego konkursu dostał się jeszcze Jakub Wolny, który był 42. za skok na odległość 124 metrów. Tymczasem o wielkim szczęściu mogą mówić Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł. „Musfaf” był 48. (114), a zawodnik, który zastąpił Klemensa Murańkę uplasował się na ostatnim miejscu dającym awans, czyli 50. Stało się to możliwe dzięki fatalnej próbie… Halvora Egnera Graneruda! Obrońca Kryształowej Kuli nie zakwalifikował się do zawodów. Podobnie, jak Stefan Hula, który był 52 (116). Czołowi zawodnicy wczorajszych kwalifikacji skakali w zupełnie innej lidze. 147 metrów uzyskał Ryoyu Kobayashi.

Łącznie oddano trzy skoki ponad 140-metrowe, a 22 zawodników przekroczyło 130 metrów. W gronie tym nie było ani jednego Polaka, co dobrze przed sobotnimi zawodami nie wróży…


Fot. PressFocus