PŚ w Niżnym Tagile. Bomba Stocha!

Trzykrotny mistrz olimpijski wygrał w pięknym stylu kwalifikacje do pierwszych w sezonie zawodów Pucharu Świata.


Aż 72 zawodników z 19 państw stanęło na starcie kwalifikacji do pierwszego w tym sezonie konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile. To bardzo wysoka liczba w porównaniu z tym, co działo się w poprzednim sezonie. Bywały konkursy, do których nie trzeba było przeprowadzać kwalifikacji, bo zgłaszało się 50 albo i mniej skoczków. Tym razem na starcie zobaczyliśmy m.in. Turków i Chińczyków. Większej roli nie odegrali, ale kto wie, co będzie za parę lat…

W piątkowej serii wzięło udział siedmiu Polaków, ale dwóch z nich nie wystartuje w dzisiejszym konkursie. 98 metrów Stefana Huli i 100 metrów Klemensa Murańki nie wystarczyło do awansu. Jeżeli chodzi o kolejnych naszych reprezentantów, to również szału nie było. 104 metry skoczył Jakub Wolny, a dwa metry dalej wylądował Andrzej Stękała. Do pięćdziesiątki udało się wejść, ale dziś takie skoki nie dadzą awansu do finałowej serii.

Nie będzie również finałowej serii za skoki na odległość 110 metrów, a takie odległości uzyskali Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Liderzy naszej drużyny oddali jednak raczej kontrolne próby, choć drugi z wymienionych miał problemy po wyjściu z progu, ale umiejętnie się wyratował.

Ostatnim z naszych był Kamil Stoch i jak na trzykrotnego mistrza olimpijskiego przystało, zrobił swoje, a nawet więcej. To była prawdziwa bomba. Skoczył 135 metrów – czyli zdecydowanie najlepsza odległość – co dało Polakowi zwycięstwo w kwalifikacjach.

Drugi Anże Laniszek skoczył o sześć metrów krócej. Obiekt „Aist” w Niżnym Tagile jest jedynym w tegorocznym kalendarzu PŚ, na którym Stoch nigdy nie wygrał. Przypomnijmy jedynie przed dzisiejszym konkursem, że nasz mistrz ma na swoim koncie 39 pucharowych zwycięstw. Tyle samo, co Adam Małysz…

Na zdjęciu: Kamil Stoch mocno zaczął sezon. I niech tak pozostanie.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus