PŚ w skokach narciarskich. Wyjątkowo mroźna Ruka

W sobotę, podczas konkursu Pucharu Świata na fińskiej skoczni, temperatura spadnie niemal do minus 20 stopni Celsjusza.


35 razy, jak do tej pory, skoczkowie rywalizowali o punkty Pucharu Świata na skoczni Rukatunturi. Konkursów powinno być więcej, ale obiekt ten należy do najbardziej… pechowych i wietrznych w kalendarzu Pucharu Świata. Pięciokrotnie zaplanowane zawody nie doszły do skutku. Bywało również tak, że je przekładano i następnie – jednego dnia – odbywały się dwa konkursy. Rano i wieczorem.

Zdarzały się również przypadki, że o zwycięstwie decydowała jedna seria. Przed dzisiejszymi i jutrzejszymi zawodami prognozy są jednak optymistycznie. Zbyt mocno wiać nie powinno. Będzie za to… mroźno. Już wczoraj – podczas treningów – i kwalifikacji tak było. Ale w sobotę i w niedzielę ma być jeszcze zimnej.

Dzisiaj, w momencie rozpoczęcia konkursu, słupek rtęci ma spaść do – uwaga – do minus 18 stopni Celsjusza i jest to jednak pewnego rodzaju zaskoczenie. Zawody Pucharu Świata w Finlandii, właśnie ze względu na niskie temperatury, odbywają się na początku, albo pod koniec sezonu. Czyli późną jesienią i na przedwiośniu, bo organizacja konkursów np. na przełomie stycznia i lutego mijałaby się z celem.

W Finlandii bywały bardzo mroźne zawody. Podczas mistrzostw świata w Lahti, które odbywały się w lutym 2001 roku, a podczas których złoty i srebrny medal wywalczył Adam Małysz, było minus 20 stopni, ale od tego czasu skoczkowie przy tak niskich temperaturach właściwie nie skakali.

Zbliżone warunki do tych, z jakimi dziś zmierzą się zawodnicy, panowały niespełna cztery lata temu podczas olimpijskiego konkursu na średniej skoczni w Pjongczangu. To były niesławne zawody, które trwały… dwa dni, bo walka o medale rozegrała się już po północy. Nie dość, że było zimno, to na dodatek mocno wiało i konkurs wielokrotnie był przerywany.

Przypomnijmy, że po pierwszej serii prowadził wówczas Stefan Hula, a drugi był Kamil Stoch, ale nasi skończyli konkurs bez medalu. Podczas konkursu na skoczni dużej było nieco cieplej, choć również poniżej minus 10 stopni. Wygrał Kamil Stoch, a zatem biorąc pod uwagę mroźne konkursy Polacy radzić sobie z takimi warunkami potrafią.

Być może zatem mróz spowoduje, że „biało-czerwoni” – po nieudanym starcie w Niżnym Tagile – się przebudzą? – Trudno o pozytywne słowa po ostatnim występie Polaków. Wszyscy wiemy, że i naszych reprezentantów stać na więcej. Zazwyczaj rozkręcamy się powoli i nie błyszczeliśmy podczas inauguracji Pucharu Świata, lecz patrząc na to, jak chłopaki wyglądali na skoczni i dorobek punktowy, to rzeczywiście jest to jeden ze słabszych początków sezonów od lat. Jestem jednak optymistą i liczę, że już w Ruce będzie lepiej – oto opinia Adama Małysza, który zdobywając w 2001 roku złoto na średniej skoczni przyznał, że… – Nawet jak na Finlandię było wtedy bardzo zimno – przyznał nasz mistrz.



Na zdjęciu: Skocznia w Ruce w pełnej krasie. Skakanie na niej nie będzie jednak należało dziś do najprzyjemniejszych.

Fot. PressFocus