PŚ w Titisee Neustadt. Kolejna wygrana Dawida Kubackiego. Wiatr znów rozdawał karty

Niedzielny konkurs PŚ w Titisee-Neustadt był dla Dawida Kubackiego szansą na przedłużenie wspaniałego rekordu. I to się udało. Nie można też zapomnieć, że w nowym na mapie Pucharu Świata miniturnieju, Titisee-Neustadt Five na zwycięzcę czekała duża finansowa nagroda – 25 tysięcy euro. Kubacki w niedzielę atakował z drugiego miejsca liderującego Ryoyu Kobayashiego.

W konkursie obaj stworzyli wspaniałe widowisko. Z czwartej belki startowej ruszał w pierwszej serii Dawid Kubacki. Mimo nisko ustawionego rozbiegu uzyskał aż 143 metry, co dawało mu prowadzenie. Tuż po nim, skaczący w dużo lepszych warunkach Ryoyu Kobayashi poleciał aż na 147 metr. Nie wyprzedził jednak liderującego Polaka i na półmetku tracił do niego 3,3 punktu. Większą stratę miał wtedy Yukiya Sato – 12,9 punktu. Trzecie miejsce po pierwszej serii dał mu skok równie daleki, jak ten Kubackiego, ale Japończyk skakał z szóstej belki.

W czołowej „dziesiątce” był na półmetku jeszcze Piotr Żyła, któremu skok na 141 metrów dawał szóstą lokatę. 15. był wówczas Kamil Stoch, który skoczył 128 metrów.


Zobacz jeszcze: Szczęśliwa siódemka Dawida Kubackiego. Wygrana w PŚ w Titisee-Neustadt


Od początku konkursu przeszkadzał wiatr, wobec czego w pierwszej serii kilkukrotnie zmieniano belkę startową, a niejeden skoczek musiał dłużej poczekać na swoją próbę. Piątkowe kwalifikacje dawały przepustkę do obu konkursów, więc w niedzielę ponownie oglądaliśmy komplet biało – czerwonych,  ale tylko w pierwszej serii, bowiem do drugiej nie awansowali 39. Stefan Hula (125m), 41.Aleksander Zniszczoł (117,5 m) oraz 49. Maciej Kot (102,5 m).

Ze zwycięskiej ścieżki nie zszedł Dawid Kubacki. Niedzielny konkurs PŚ w Titisee-Neustadt także przebiegł pod jego dyktando,  czwarty raz w karierze stanął na najwyższym stopniu podium, a ósmy raz z rzędu w tym sezonie zakończył zawody na podium. W finałowej serii skoczył bliżej, niż w pierwszym skoku – 133,5 metra, ale to wystarczyło, aby utrzymać przewagę nad Ryoyu Kobayashim. Ten wylądował pół metra dalej, ale przegrał z Kubackim o 0,3 punktu. Na 129 metrze wylądował Yukiya Sato, ale to było zbyt mało, aby utrzymać miejsce na podium. Ostatecznie był siódmy, a na trzecią lokatę awansował siódmy na półmetku Słoweniec Timi Zajc.

129,5 metra zanotował w drugim skoku Piotr Żyła i ostatecznie zajął 8. miejsce. Do trzeciej „dziesiątki” wypadł z kolei Kamil Stoch. W drugim skoku uzyskał 116,5 metra, znowu trafił na trudne warunki i w niedzielę był 24.