Puchar Narodów Afryki. Eto’o odpiera zarzuty

Na stadionach Kamerunu w decydującą fazę wchodzą mistrzostwa Czarnego Kontynentu. W sobotę i niedzielę ćwierćfinały.


W weekend poznamy czterech półfinalistów 33. Africa Cup of Nations. Dziś po południu pierwsze starcie w boju o awans do strefy medalowej. Na Japoma Stadium w Douala, gdzie piłkarze narzekają na fatalny stan murawy, gospodarze „Nieposkromione Lwy” podejmują debiutanta w PNA rewelacyjną jedenastkę z Gambii.

Koronawirus w grze

Przed meczem zarzuty musi odpierać słynny Samuel Eto’o, który od ponad miesiąca jest nowym prezydentem FECAFOOT czyli Kameruńskiego Związku Piłki Nożnej. Były świetny reprezentant Kamerunu, który w narodowych barwach rozegrał 118 meczów i zdobył 56 bramek, a w przeszłości grał w takich klubach, jak Inter, Barcelona czy Chelsea, atakowany jest choćby za to, jak traktowani są rywale „Nieposkromionych Lwów” na turnieju w jego kraju.

Wcześniej Burkina Faso, a potem Komory nagle przed starciami z Kamerunem dziesiątkowane są przez koronawirusa. Z tego powodu w meczu 1/8 Komory nie były nawet w stanie wystawić bramkarza, a między słupkami zagrał nominalny obrońca…

– Chciałem przypomnieć wszystkim tym, którzy piszą o tym i mówią różne rzeczy, że wszystkie testy na COVID-19 nie są organizowane przez nas, a w stu procentach są pod kontrolą CAF [Afrykańska Konfederacja Piłkarska – przyp. red.]. Zasady były wszystkim znane przed turniejem i dla wszystkich jasne. Pokornie tylko proszę, żeby mój kraj był szanowany – mówił na antenie Canal + Sport Africa słynny Eto’o.

Dodajmy, że gra koronawirusem w afrykańskiej piłce, także tej reprezentacyjnej, to nic nowego. Kiedy Gambia rywalizowała w grupie z Gabonem w eliminacjach PNA, to ci drudzy zostali przetrzymani na lotnisku w Bandżul przez całą noc. Słynny Pierre-Emerick Aubameyang musiał koczować na lotnisku, a zwolniony z kolegami – rzekomo ze względu na covidowe wytyczne – został na godziny przed ostatecznie przegranym spotkaniem.

Podobnie było w starciu Sierra Leone z Beninem, kiedy ci pierwsi nagle wykryli koronawirusa u pięciu najlepszych graczy przeciwnika. Ostatecznie mecz nie doszedł do skutku, był grany kilka miesięcy później…

Eto’o moco się zżyma na takie zarzuty. – Przez całą swoją karierę nie akceptowałem oszustwa, ciężko pracowałem na każde zwycięstwo, na każdą bramkę. Mam nadzieje, że to jasne dla wszystkich i w końcu ustaną te wszystkie fałszywe debaty, które w złym świetle stawiają nasz rząd i federację – podkreśla jeden z najlepszych graczy w historii afrykańskiego futbolu.

Spanie na jednym łóżku

Koronawirus to jedna rzecz, a inna sprawa, to jak traktowane są inne, w teorii słabsze i mniej znaczące w afrykańskiej piłce reprezentacje. Mówił o tym kilka dni temu belgijski selekcjoner Gambii Tom Saintfiet, który „Skorpiony” sensacyjnie poprowadził już do ćwierćfinału Pucharu Narodów.

– Sześciu graczy śpiących w tym samym pokoju i korzystających z jednego prysznica. Dwóch członków naszego sztabu ma swoje pokoje, a inni muszą spać na jednym łóżku, żeby się pomieścić. To wszystko w czasie pandemii – to słowa belgijskiego obieżyświata, który pracował na kilku kontynentach. Inni przedstawiciele tych słabszych w teorii reprezentacji wyrażali podobne opinie.

Jeszcze na koniec wracając do Eto’o. Jako nowy szef kameruńskiej federacji wystarał się o wyższe płace dla zawodników grających w Elite One, w kameruńskiej ekstraklasie. Mają średnio wynosić ok. 100 tys. franków środkowoafrykańskich, tj. ok 170 dolarów czyli 700 złotych. Takie są afrykańskie realia.


PUCHAR NARODÓW AFRYKI

Ćwierćfinały

Sobota:

  • Gambia – Kamerun 17.00
  • Burkina Faso – Tunezja 20.00

Niedziela:

  • Egipt – Maroko 16.00
  • Senegal – Gwinea Równikowa 20.00

Wszystkie mecze na platformie Viaplay.


Na zdjęciu: I Burkina Faso (białe stroje) i Kamerun znalazły się w 1/4 PNA. Oba zespoły rywalizowały w grupie A.

Fot. PressFocus