Puchar Polski. Arka na dobrej drodze

Z jednej strony mecze Pucharu Polski to prestiż, a z drugiej doskonała okazja do sprawdzenia zawodników szerokiej kadry. Trenerzy Puszczy i Arki „siedzą” w branży od dawna, więc niechęć w odkrywaniu wszystkich kart przy okazji wtorkowego spotkania nie mogła dziwić.


Dlaczego? Bo już w najbliższą niedzielę prowadzone przez nich zespoły zmierzą się o punkty.

O ile Tomasz Tułacz, w porównaniu do jedenastki z meczu z Resovią (1:2), pozostawił na boisku Michała Mikołajczyka, Konrada Stępnia i Jawhena Radionowa, o tyle Dariusz Marzec był bardziej „wylewny”, bo wczoraj w „podstawie” wybiegli: Adam Danch, Michał Marcjanik, Luis Valcarce, Adam Deja, Mateusz Żebrowski i Maciej Rosołek, którzy mieli udział zwycięstwie (1:0) z Jastrzębiem, choć po niespełna kwadransie Marcjanik zgłosił uraz i musiał zejść z boiska.

To co najistotniejsze w I połowie miało miejsce w jej końcówce. Najpierw z 17 m przymierzył Żebrowski. Problemy z obroną tak kapitalnego uderzenia miałby pewnie każdy bramkarz, a co dopiero 19-letni Gabriel Kobylak. Jego koledzy nie zamierzali jednak pasować i w doliczonym czasie gry wyrównali za sprawą Marcina Stefanika, a karnego wywalczył Erik Czikosz.

Strata „gola do szatni” często może podłamać, ale goście na II odsłonę wyszli nabuzowani i na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw Rosołek dopadł do piłki odbitej po strzale Żebrowskiego, a następnie Marcus Vinicius wykorzystał rzut karny za faul Longinusa Uwakwe na Harisie Mamiciu.

Miejscowi próbowali złapać kontakt, ale zdołali postraszyć jedynie ładną, acz niecelną „główką” Czikosza. W końcówce znów dał o sobie znać Brazylijczyk z polskim paszportem, potężnie uderzając z 14 m, a pieczęć na zwycięstwie solowym rajdem postawił Valcarce. Ambitni niepołomiczanie walczyli do końca i Czikosz ostatecznie dopiął swego.

Puszcza może się więc już skupić na lidze, a Arka jest już w półfinale i na dobrej drodze do powtórzenia sukcesu sprzed czterech lat, kiedy w finale na Stadionie Narodowym pokonała po dogrywce Lecha Poznań 2:1. Marcus Vinicius wystąpił w tym meczu…


Puszcza Niepołomice – Arka Gdynia 1:5 (1:1)

0:1 – Żebrowski, 37 min, 1:1 – Stefanik, 45+2 min (karny), 1:2 – Rosołek, 53 min, 1:3 – Marcus Vinicius, 71 min (karny), 1:4 – Marcus Vinicius, 88 min, 1:5 – Valcarce, 90+4 min, 2:5 – Czikosz, 90+5 min

PUSZCZA: Kobylak – Hladik, S. Górski, Czikosz, Mikołajczyk (59. Pięczek) – Tomalski (90. Rakoczy), Stępień (46. Uwakwe), Serafin, Stefanik, Knap (62. Wyjałdowski) – Radionow (59. Kobusiński). Trener Tomasz TUŁACZ.

ARKA: Krzepisz – Ślesicki, Danch, Marcjanik (14. Memić), Valcarce – Marcus Vinicius, Łabojko, Deja, Skóra (63. Mazek), Żebrowski – Rosołek (76. Sasin). Trener Dariusz MARZEC.

Sędziował Paweł Gil (Lublin).

Żółte kartki: Stępień, Tomalski, S. Górski – Valcarce, Ślesicki.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus