Puchar Świata. Jak nie w Wiśle, to gdzie?

Wszyscy czekamy na przełamanie biało-czerwonych, bo przecież jesteśmy już w sezonie olimpijskim.


Trzy zwycięstwa, a także tyle samo drugich i trzecich miejsc – oto bilans polskich skoczków w historii konkursów rozgrywanych na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. To Polacy – obok Norwegów i Austriaków – najczęściej tam wygrywali, a także najczęściej – obok Niemców i Austriaków – stawali na podium. Sam Kamil Stoch, jako jedyny indywidualnie, dwukrotnie w Wiśle wygrał i 5 razy kończył konkurs w trójce.

Za każdym razem był też na „pudle” w drużynie, a więc na 9 polskich podiów na tej skoczni był na nim zawsze. W 2017 roku wygrał w Wiśle dubletem. Teraz bardzo trudno – po tym, co pokazali biało-czerwoni w Niżnym Tagile i Ruce – liczyć na podobne rezultaty. Ale gdzie mają się przełamać na początku sezonu – olimpijskiego dodajmy – jak nie na skoczni, którą doskonale znają?

Przenieść treningi na zawody

Polacy na wiślańskim obiekcie trenowali już w środę. – Obiekt jest doskonale przygotowany. Próbujemy skorygować błędy i stąd dodatkowy trening. Każdy z moich zawodników oddał po trzy próby. Jestem z nich zadowolony, choć niewiele to znaczy – trzeba przyznać, że Michal Doleżal, szkoleniowiec naszej reprezentacji, wypowiedział się w rozmowie z polsatsport.pl dość asekuracyjnie.

– Przed inauguracją chłopcy trenowali w Zakopanem. Dobrze skakali, a później było słabo. Byłem przekonany, że w sezon wejdziemy mocno, ale stało się inaczej. Dobre treningi to za mało. Trzeba je pokazać w zawodach – dodał czeski trener, który otwarcie przyznał, że poza Kamilem Stochem wszyscy prezentują się poniżej oczekiwań.

Lider naszego zespołu lepsze próby przeplata słabszymi. Przypomnijmy, że zdecydowanie wygrał kwalifikacje w Niżnym Tagile, by w pierwszej serii pierwszego konkursu wypaść słabo. Poprawił się w 2. kolejce, co dało mu 5. miejsce – najlepszą uzyskaną w tym sezonie lokatę przez polskiego zawodnika. W drugim konkursie Stoch nie zakwalifikował się do 2. serii. W Ruce było podobnie, choć tym razem bez sukcesu w kwalifikacjach. W sobotnich zawodach był awans z 13. na 8. miejsce. W niedzielę znów zabrakło awansu do finałowej trzydziestki.

– Kamil miał fatalne warunki. Nic nie mógł w tym skoku zrobić – tłumaczył trener Doleżal. Wielokrotnie jednak słyszy się, że gdy jest forma, to warunki mniej przeszkadzają zawodnikom. Stoch istotnie w tym sezonie potrafił oddawać bardzo dobre skoki. Ale wyraźnie stabilizacja jest tym, czego poszukuje nasz trzykrotny mistrz olimpijski.

Trudno jest odlecieć

Nie możemy nie wierzyć w to, że taki zawodnik jej nie odzyska. Wydaje się, że większym zmartwieniem na teraz jest forma, a w zasadzie jej brak, Dawida Kubackiego. – Nie ma czucia – nie ukrywa trener Doleżal i choć sam „Mustaf” stara się uspokajać, to widać gołym okiem, że nie jest dobrze, skoro trzy razy z rzędu nie wchodzi się do trzydziestki. Czy w Wiśle jest szansa na poprawę? Pewnie tak, choć nie od dziś wiadomo, że mistrz świata ze średniej skoczni z 2019 roku na skoczni im. Adama Małysza skakać… nie lubi.

Najwyżej, w sezonie 2019/20, czyli najlepszym w karierze, jeżeli chodzi o zdobycz punktową w Pucharze Świata, był w Malince 7. Sam zawodnik mówił po zawodach w Ruce, że nie ma powodów do paniki. – Problemem jest timing. Jeżeli nie trafisz na progu, to nie masz ani prędkości, ani wysokości. Trudno jest potem odlecieć – podkreślił zawodnik, który 23 razy stał na podium konkursów Pucharu Świata.

Wisła, jak twierdzi m.in. Adam Małysz, jest doskonale przygotowana do zawodów. Przypomnijmy, że w sobotę odbędzie się konkurs drużynowy – pierwszy w tym sezonie – a w niedzielę na kibiców czekają zawody indywidualne.

– Chciałoby się, aby Wisła była dla nas przełomowa. – Na razie ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Musimy poczekać na kwalifikacje i zawody – powiedział dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.


PROGRAM ZAWODÓW

Piątek, 3 grudnia

  • 15.45 – oficjalny trening (dwie serie)
  • 18.00 – kwalifikacje

Sobota, 4 grudnia

  • 15.30 – seria próbna
  • 16.30 – pierwsza seria konkursowa (drużynówka)

Niedziela, 5 grudnia

  • 15.00 – seria próbna
  • 16:00 – pierwsza seria konkursowa (indywidualny)



Na zdjęciu: Kamil Stoch wygrywał – w 2017 roku – w Wiśle dubletem. By nawiązać do tamtych sukcesów, potrzebuje przede wszystkim stabilizacji.
Fot. Rafał Rusek/PressFocus