Pucharowy falstart GieKSy w Krakowie

GKS Katowice przegrał na wyjeździe z Garbarnią Kraków 0:1 w I rundzie Pucharu Polski.


Jedyną bramkę zdobył w II połowie Błażej Radwanek, wypożyczony do Małopolski z Zagłębia Sosnowiec. O wyniku pucharowej konfrontacji dwójki drugoligowców zadecydowała 56. minuta. Tomasz Kołbon ładnie uruchomił na skrzydle Jakuba Kowalskiego, ten dośrodkował, a Błażej Radwanek uprzedził Radka Dejmka i głową posłał piłkę do siatki. Radwanek należał do pierwszoplanowych postaci meczu. 22-latek występuje w Garbarni na zasadzie wypożyczenia z Zagłębia Sosnowiec. Jeśli będzie tak spisywał się dalej, klub ze Stadionu Ludowego powinien bacznie monitorować jego osiągi.

W składzie GieKSy sezon zaczęło trzech nowych zawodników: obrońca Michał Kołodziejski wytrwał na murawie tylko 45 minut i w przerwie zastąpił go Dejmek, Dominik Kościelniak na boku pomocy zapisał się do protokołu żółtą kartką, podobnie zresztą jak napastnik Filip Kozłowski, który jednak miał okazje ku temu, by oficjalny debiut w barwach swojego drugiego katowickiego klubu (grał już w Rozwoju) uświetnić golem. Najbliżej był po stałych fragmentach gry egzekwowanych przez Adriana Błąda. W I połowie po rzucie rożnym główkował nad poprzeczką, w końcówce zaś trafił nawet do siatki, ale uczynił to ze spalonego, dlatego radości z wyrównania nie było. Najbliżej gola na 1:1 katowiczanie znaleźli się już w doliczonym czasie gry za sprawą zmiennika Patryka Szwedzika, ale jego „główka” po dośrodkowaniu Zbigniewa Wojciechowskiego spoczęła na bocznej siatce.

Sezon nowy, GKS – nieco odświeżony, ale okoliczności mniej więcej takie, co w niektórych nieudanych meczach rundy wiosennej, które zaważyły na braku awansu do pierwszej ligi. Niby ładna gra, budowanie akcji od tyłu, niby przewaga optyczna – ale brak elementu zaskoczenia, arytmii, klarownych okazji, konkretnego zagrażania rywalowi w sposób inny niż po stałych fragmentach. Jak na konfrontację z ligowym rywalem, który latem stracił wielu zawodników i wcześniej tego lata nie rozegrał nawet jednego sparingu (a tak działo się w Garbarni), otwarcie sezonu wypadło blado. Za tydzień katowiczanie znów pojadą do Krakowa i znów na… stadion Garbarni. Tym razem zmierzą się z beniaminkiem drugiej ligi, Hutnikiem.

Garbarnia Kraków – GKS Katowice 1:0 (0:0)

1:0 – Radwanek, 56 min (głową)

GARBARNIA: Kozioł – Kowalski, Klimek, Masiuda, Nakrosius, Marszalik – Kuczak, Laskoś (90. Kardas), Kołbon, Serafin (84. Górecki) – Radwanek (80. Małek). Trener Łukasz SURMA.

GKS: Frankowski – Wojciechowski, Jędrych, Kołodziejski, Rogala – Gałecki, Urynowicz – Kościelniak, Błąd, Woźniak – Kozłowski. Trener Rafał GÓRAK.

Sędziował Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Górecki – Kościelniak, Kozłowski, Błąd.


Fot. Lukasz Sobala / Press Focus