Punkt to za mało

Miedź Legnica we wtorek zakontraktowała reprezentanta Bułgarii, Dimityra Wełkowskiego.


Miedź Legnica w wyjazdowym meczu z Wartą Poznań była bliska zdobycia kompletu punktów, ostatecznie musiała zadowolić się jednym „oczkiem”. – Nie ukrywam, że jestem bardzo zły i rozczarowany, przede wszystkim wynikiem – przyznał trener „Miedzianki”, Grzegorz Mokry. – Oczywiście bardzo szanujemy przeciwnika, wiemy jak długo Warta jest niepokonana i jak dobrą pracę wykonują trener Dawid Szulczek i jego sztab. Tylko w naszej sytuacji punkty, szczególnie na wyjeździe , które były praktycznie w naszej ręce, są nam niezbędne. My bardzo słabo punktujemy na wyjazdach i ta sytuacja musi się zmienić. Byliśmy tego w pełni świadomi. Wygrywaliśmy 1:0, mieliśmy niezłe sytuacje.

Nie oceniam jakoś bardzo pozytywnie naszej gry, bo na boisku było dużo walki, takich piłek, które trzeba było po prostu zebrać, a mniej ładnej gry. Ale to też doprowadziło do tego, że już w I połowie mieliśmy bardzo dobrą sytuację Luciano Narsingha, mieliśmy okazję Kamila Drygasa, który miał piłkę na głowie. Dla niego to jest stuprocentowa sytuacja, którą potrafi wykorzystać. W końcówce Michał Kostka mógł rozstrzygnąć losy spotkania na naszą korzyść. Jestem rozczarowany ze względu na nasze miejsce w tabeli, bo trzy punkty zdobyte z Wartą zbliżyłyby nas do bezpiecznej strefy, a tak ciągle ten dystans jest dosyć spory.

Niepocieszony był także strzelec jedynego gola dla beniaminka, Kamil Drygas. – Oddałbym bramkę w meczu z Wartą Poznań za zwycięstwo w Grodzisku Wielkopolskim. W głębi trochę cieszę się z tej bramki, bo pierwsze trafienie w nowym zespole zawsze jest bardzo ważne. Najważniejsze w tym meczu były jednak trzy punkty i właśnie tego nam, również mnie, brakuje. W I połowie graliśmy mało odważnie, priorytetem dla nas było nie stracić bramki. Nie podejmowaliśmy ryzyka, graliśmy prostymi środkami, ale w II połowie nie mieliśmy już nic do stracenia.

Po prostu musimy zacząć wygrywać, bo same remisy utrzymania nam nie dadzą. Czy jeden punkt to zdobycz? Jak wygramy u siebie w niedzielę z Wisłą Płock, to ten punkt będzie bardzo cenny. Jest bowiem taka zasada, że jeżeli remisujesz na wyjeździe, a wygrywasz u siebie, będziesz wysoko w tabeli. My chcemy być przede wszystkim nad „kreską”.

We wtorek do drużyny zielono-niebiesko-czerwonych dołączył lewonożny obrońca, Dimityr Wełkowski. 28-letni reprezentant Bułgarii trafił do Miedzi na zasadzie transferu definitywnego z belgijskiego Cercle Brugge.

Wełkowski w rodzimej lidze występował w utytułowanych klubach – Lokomotivie Sofia, Lokomotivie Płowdiw oraz Slavii Sofia. Z ostatniego z wymienionych zespołów trafił do belgijskiego Cercle Brugge, który zapłacił na niego 250 tysięcy euro. Łącznie piłkarz rozegrał 122 mecze w bułgarskiej elicie, w których zdobył 4 gole i zanotował 14 asyst. Do tego dołożył 44 występy w najwyższej klasie rozgrywkowej Belgii, w której zaliczył 5 asyst. Po raz ostatni wystąpił w styczniowym pojedynku ligowym z KVC Westerlo. Piłkarz pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał z Miedzią kontrakt obowiązujący do 30 czerwca bieżącego roku.


Na zdjęciu: Pomocnikowi Miedzi Kamilowi Drygasowi (z lewej) gol strzelony Warcie Poznań nie dał pełnej satysfakcji.

Fot. miedzlegnica.eu/B. Hamanowicz