Punkty zostaną w Sosnowcu

Po „wyjazdowym” zwycięstwie odniesionym nad Skrą na Stadionie Ludowym, dziś Zagłębie już jako pełnoprawny gospodarz chce ponownie zainkasować komplet punktów.


W Sosnowcu doskonale zdają sobie sprawę, że w takich meczach jak dziś, a więc z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, inny wynik niż wygrana nie wchodzi w grę. Po zmianie trenera w Jastrzębiu piłkarze GKS-u weszli na właściwe tory, zespół zaczął punktować, ale Zagłębie, mimo szacunku dla rywala, w sobotni wieczór wyjdzie na boisko z mocnym postanowieniem wygranej.

– W Jastrzębiu wymienili trenera, doszło do roszad w składzie i widać rękę nowego szkoleniowca. Ostatnio punktują, nie tracą bramek, widać, że zmierzają w dobrym kierunku, ale teraz przyjadą do Sosnowca, więc ich passa zostanie przerwana. Każdy ma swoje problemy, każdy potrzebuje punktów, ale my patrzymy tylko na siebie. Potrzebujemy punktów i w tym meczu interesuje nas tylko komplet. Podchodzimy przed tym meczem z szacunkiem do rywala, ale jako zespół liczymy, że punkty zostaną w Sosnowcu – podkreśla Dawid Gojny, obrońca Zagłębia, który na Ludowy trafił latem 2020 roku właśnie z Jastrzębia.

Pochodzący z Wodzisławia Śląskiego piłkarz Zagłębia nadal utrzymuje kontakt z byłymi kolegami, gdy czas na to pozwala śledzi poczynania byłego klubu.

– Oglądałem wiosną grę GKS-u choćby w meczu z ŁKS-em i widać, że trener Grzegorz Kurdziel poukładał fajnie zespół. Zespół został przebudowany, ale trzon pozostał, są tam jeszcze piłkarze, z którymi grałem. Mam z nimi kontakt. Atmosfera za moich czasów była bardzo fajna w Jastrzębiu. Takie znajomości zostają na lata – dodaje Gojny, obecnie jeden z filarów sosnowiczan, a zarazem wspólnie z Michałem Gliwą zastępca kapitana zespołu, Lukasa Duriszki.

Dla Gojnego runda wiosenna zaczęła się nieciekawie, bo już w pierwszym meczu z Odrą Opole „złapał” czerwoną kartkę, ale na szczęście dla niego i zespołu popularny „Gojo” odpokutował już karę i w ostatnim meczu ze Skrą pomógł drużynie odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo w 2022 roku.

– Było, minęło, nie wracam już do tamtej sytuacji, na pewno trzeba będzie z niej wyciągnąć wnioski. Teraz liczy się tylko to, co przede mną. Czekają nas pracowite dni. W sobotę gramy z GKS-em, w środę jedziemy do Niepołomic. Musimy wygrać oba mecze. Z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko i wszyscy liczymy, że ten cel osiągniemy – mówi Gojny.

Po raz ostatni oba zespoły w Sosnowcu zmierzyły się w maju ubiegłego roku. Wówczas Zagłębie gładko ograło GKS 3:0 po golach Michała Masłowskiego, Szymona Sobczaka i Macieja Ambrosiewicza. Z kolei w pierwszym meczu tych drużyn w bieżącym sezonie na boisku w Jastrzębiu padł wynik remisowy 1:1. Zagłębie prowadziło do przerwy 1:0 po golu Sobczaka, ale na początku II połowy miejscowi wyrównali za sprawą Jakuba Niewiadomskiego. Koszmarny błąd popełnił w tamtym meczu bramkarz Zagłębia Matko Perdijić, który ułatwił sprawę gospodarzom.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus