Pyta o niego wiele klubów

Spore zainteresowanie wokół Erika Jirki. O skrzydłowego grającego w Górniku pytają kluby z wielu państw.


Słowak trafił do Zabrza zimą razem ze swoim rodakiem Romanem Prochazką. Miał pomóc w drugiej części sezonu i ze swojego zadania wywiązuje się bezbłędnie. Jest jednym z najmocniejszych punktów zespołu prowadzonego przez Marcina Brosza, a cztery zdobyte bramki mówią same za siebie.

Najskuteczniejszy w 2020

Erik Jirka uchodzi za spory talent. Błysnął dwa lata temu, kiedy to Spartakowi Trnava pomógł w zdobyciu mistrzostwa kraju, a ze świetnej strony pokazał się też w europejskich pucharach. We wrześniu 2018 podpisał czteroletni kontrakt z Crveną Zvezdą Belgrad.

Słynny serbski klubu zapłacił za młodzieżowego reprezentanta Słowacji 650 tys. euro. Do klubowego mistrza Europy z 1991 roku trafił zimą rok temu. Do pierwszego składu Crvenej Zvezdy ciężko było mu się przebić, więc jesienią na zasadzie wypożyczenia występował w zespole Radniczki Nisz. Zagrał w 16 spotkaniach, w których cztery razy trafiał do siatki i zaliczył tyle samo asyst.

Teraz pokazuje się w naszej ekstraklasie. Trafiał w meczach z Pogonią (3:1), Cracovią (3:2) i dwa razy z Lechią (2:2). Cztery gole w 10 tegorocznych spotkaniach czynią go najskuteczniejszym piłkarzem Górnika w tym roku. Po trzy trafienia na koncie mają hiszpańskie asy „górników”: Igor Angulo oraz Jesus Jimenez.

Taki bilans czyni Jirkę jednym z wyróżniających się graczy nie tylko Górnika, ale i w całej lidze. Problem w tym, że do Górnika 22-letni zawodnik został wypożyczony do końca czerwca. Co w takim razie dalej? Czy będzie też grał w czterech lipcowych kolejkach?

– Staramy się o to, żeby przedłużyć okres wypożyczenia Erika do Górnika na te lipcowe spotkania. Mam nadzieję, że uda się to zrealizować. Erik jest bardzo zadowolony ze swojego pobytu w Zabrzu. Takie rozmowy nie są jednak łatwe, bo pandemia koronawirusa wszystko skomplikowała. Jak mówię, pracujemy nad pozytywnymi rozwiązaniami – informuje nas Adrian Luczan, słowacki menedżer piłkarza.

Kiedy zapadnie decyzja? – Tutaj nie wszystko zależy od nas, od piłkarza czy ode mnie. Musi być porozumienie ze strony klubów. Nie jest to łatwa sytuacja. Tutaj także sam Erik musi zdecydować – zaznacza Luczan.

Zainteresowani Niemcy, Belgowie i Hiszpanie

Co innego lipcowe mecze i przedłużenie wypożyczenia, a co innego gra w Górniku w kolejnym sezonie. Odpowiedzialny za transfery w zabrzańskim klubie Artur Płatek nie raz powtarzał, że nie sprowadza do zespołu zawodników, którzy nie mogliby w nim grać dłużej.

Z zatrzymaniem Jirki nie będzie jednak łatwo, ma przecież ważną umowę z Crveną Zvezdą Belgrad, a w dobie pandemii i kryzysu na futbolowym rynku raczej nie ma co oczekiwać, że klub z Zabrza wyłoży na stół dużą gotówkę. Co będzie więc z przyszłością piłkarza?


Czytaj jeszcze: Górnik bez Angulo?


– Erik na tych okresach wypożyczeni, w Radniczki Nisz i teraz w Górniku Zabrze pokazuje się z bardzo dobrej strony. Mogę powiedzieć tyle, pyta o niego wiele innych klubów z Niemiec, z Belgii czy z Hiszpanii. Jest wiele zapytań o niego, jak wygląda jego sytuacja, ale to normalna sytuacja w przypadku zawodnika, który już ma na koncie osiem bramek w bieżących rozgrywkach.

Jest młody, jest w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Słowacji. Jest duże zainteresowanie. Po rozgrywkach zdecydujemy co dalej. Teraz na to nie czas – informuje menedżer piłkarza Adrian Luczan.

Niestety dla Górnika, w przypadku Jirki może być podobnie, jak w przypadku Waleriana Gwilii rok temu. Gruzin też miał świetną wiosnę w zabrzańskim zespole i choć 14-krotny mistrz Polski robił co mógł, żeby pozyskać go ze szwajcarskiego FC Luzern, skąd był wypożyczony, to wobec Legii nie miał finansowych argumentów. Teraz Gwilia błyszczy w barwach warszawskiej jedenastki. Jak będzie z Jirką pokaże czas.


Na zdjęciu: Erik Jirka (nr 33) jest najskuteczniejszym piłkarzem Górnika w 2020 roku. Z tyłu Walerian Gwilia.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl