Pytanie o Jamesa

Z Moskwy pisze Michał Zichlarz

Dzisiejsze spotkanie na stadionie Spartaka w Moskwie pomiędzy Kolumbią, a Anglią mogło być starciem króla strzelców z ostatniego mundialu Jamesa Rodrigueza z piłkarzem, który już przymierza się do korony najskuteczniejszego na tegorocznym mundialu czyli Harry Kane’a. Niestety, wiele wskazuje na to, że Jamesa zabraknie dzisiaj na murawie, wszystko z powodu urazu łydki.

Walka z czasem

Selekcjoner reprezentacji Kolumbii Jose Pekerman jest jednak dobrej myśli i wierzy, że jeden z jego kluczowych zawodników może jednak wybiegnie na boisko. – Dobra wiadomość jest taka, że po badaniach USG okazało się, że uraz nie jest poważny. Dzięki temu jest nadzieja, że mimo wszystko James zagra. Nie muszę podkreślać, jak ważny to dla nas gracz. Czy zagra od pierwszej minuty? O tym poinformuję was na godzinę przed rozpoczęciem spotkania – mówił na wczorajszej konferencji prasowej trener Pekerman.

Pytany przez angielskich dziennikarzy o Kane doświadczony szkoleniowiec odpowiadał. – To kapitalny napastnik. Potrafi się znaleźć pod bramką rywala i jest niesamowicie skuteczny. Bez dwóch zdań to w tej chwili jeden z najlepszych napastników na świecie. Musimy być bardzo ostrożni w pilnowaniu tego zawodnika, co na pewno nie będzie łatwe, bo takich snajperów jak on ciężko powstrzymać. Wierzymy jednak w siebie i w swoją wartość. Na tym mundialu przyszło nam już zagrać wiele trudnych spotkań. To nas zahartowało, dzięki temu jesteśmy jeszcze mocniejsi i pewniejsi siebie, choć akurat w meczu z Anglią, to nie my jesteśmy faworytem – podkreśla Pekerman.

Obrońca numer 1

Jedenastka z Wysp przystąpi do meczu bardziej wypoczęta niż rywal. – To, że w ostatnim grupowym spotkaniu ośmiu podstawowych zawodników naszego przeciwnika nie grało, to na pewno jakaś przewaga, ale z drugiej strony patrząc na to, jaką drogę na tych mistrzostwach przeszliśmy, począwszy od przegranego meczu z Japonią, a potem trudnych gier z Polską i Senegalem, to czujemy się jeszcze bardziej zahartowani, wzmocnieni, dodaje nam to wiary i pewności siebie, jak silną drużyną jesteśmy – zaznacza argentyński selekcjoner Kolumbijczyków.

Pekermana cieszy dobra postawa jego graczy, a w szczególności niesamowitego Yerry Mina z Barcelony, który na swoim koncie ma już dwa trafienia. Potężny, mierzący 195 cm obrońca, wyrasta na mistrzostwach świata w Rosji na defensora numer 1. Dla wielu to duże zaskoczenie, bo po tym, jak rok temu trafił za prawie 12 mln funtów z brazylijskiego Palmeiras do Barcy, to mało co tam grał.

– Yerry przyjechał na zgrupowanie w trudnym dla siebie momencie. Trudno, żeby to co się ostatnio wydarzył, to jak mało grał i spekulacje o tym, że może trafić do innego klubu, nie miało wpływu na jego postawę. Świetnie sobie jednak z wszystkim poradził. Trenował więcej niż inni, przykładał się jak mógł i teraz znowu jest tym Yerrym, którego znamy z Kolumbii czy z boisk w Brazylii – cieszy się Pekerman.

Ćwiczyli… cieszynkę

Wczoraj to właśnie Mina poprowadził modlitwę przed treningiem na stadionie Spartaka, a jeszcze wcześniej razem z Juanem Cuadrado ćwiczył charakterystyczny układ, jaki „Los Cafeteros” zaprezentowali przy zwycięskim golu w meczu z Senegalem w czwartek w Samarze. Czy dzisiaj będzie okazja do powtórzenie „węża radości” w Moskwie w starciu z Anglikami? Okaże się wieczorem.

 

Kolumbia – Anglia

Moskwa, stadion Spartaka, godzina 20

Kolumbia: 1 Ospina – 4 Arias, 23 D.Sanchez, 13 Mina, 17 Mojica – 11 Cuadrado, 15 Uribe, 6 C.Sanchez, 20 Quintero, 14 Muriel – 9 Falcao. Trener Jose PEKERMAN.

Anglia: 1 Pickford – 2 Walker, 5 Stones, 6 Maguire – 12 Tripper, 21 Loftus-Cheek, 8 Henderson, 7 Lingard, 18 Young – 10 Sterling, 9 Kane. Trener Gary SOUTHGATE.
Sędzia Mark Geiger (USA)