PZHL nad przepaścią. Finanse to katastrofa

Biegły rewident dopiero do końca września przygotuje takie sprawozdanie, ale już teraz wiemy, że sytuacja finansowa związku jest katastrofalna. Zobowiązania PZHL wynoszą 16 mln 217 tys. zł (!) i są o ponad 13 mln zł wyższe od posiadanego majątku! Związek musi oddać ponad 6 mln zł do ministerstwa sportu, bowiem źle wydatkował dotacje celowe i tutaj również o żadnej taryfie ulgowej nie może być mowy. Gdy Michał Czerniak, wynajęty przez związek rewident, ujawnił te kwoty zadłużenia, po sali przeszedł pomruk niezadowolenia.

Katastrofa finansowa spowodowała zmianę prezesa. Ustąpił Dawid Chwałka, jego miejsce zajął radca prawny i członek zarządu Piotr Demiańczuk. Zarząd – wedle jego zapewnień – wdrożył w życie program naprawczy, obcinając wszystkie niezbędne wydatki o 200 tys. zł miesięcznie.

Działacze całą winę za taki stan finansów zrzucają na Chwałkę, bo nie kto inny – wedle obecnego prezesa – podejmował decyzje finansowe oraz korzystał z kart kredytowych. Chwałka pobrał zaliczkę na 500 tys. zł i został wezwany do jej zwrotu. Były prezes przedstawił ok. 900 dokumentów, m.in.faktury, kwity parkingowe, ale zostały one zakwestionowane przez zarząd. Ponadto związek zgłosił do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez Chwałkę, czyli działanie na szkodę związku. Chodzi o wykupienie wierzytelności (pół miliona złotych) od byłego prezesa Piotra Hałasika, która jest w posiadaniu Chwałki.

Związkowi działacze wyrazili chęć kontynuowania pracy w związku, ale Nowotarski Klub Olimpijczyka, za sprawą Gabriela Samoleja, postawił wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu sprawozdawczo-wyborczego. Wywołało to „święte oburzenie” członków obecnego zarządu. Uchwałę podjęto stosunkiem głosów 18-16, przy 13 wstrzymujących. I w tym momencie zaczęto sprawdzać, czy jest kworum władne podejmowania takich decyzji! Wydaje się, że ta uchwała zostanie zaskarżona przez zarząd i nie wejdzie w życie…