Radosław Panas: Ciągle idziemy do przodu

Rozmowa z Radosławem Panasem, byłym reprezentantem kraju, dyrektorem sportowym Norwida Częstochowa i ekspertem TVP Sport.


Czy PlusLiga rozwija się pod względem sportowym?

Radosław PANAS: – Oj tak i to z sezonu na sezon. Poziom sportowy zakończonych rozgrywek był wysoki, a wystarczy popatrzeć na finisz sezonu zasadniczego oraz play off. Do samego końca trzy zespoły walczyły o ósme, ostatnie miejsce w tej fazie rywalizacji, a nikt nie przypuszczał, że Projekt Warszawa będzie poza czołową ósemką. A ponadto na parkiecie widzieliśmy wiele gwiazd światowego formatu, m.in. Facundo Conte, Urosa Kovacevicia i trzech mistrzów olimpijskich w Jastrzębskim Węglu. O naszych mistrzach świata i gwiazdach nie wspominam, bo to już nasza… codzienność – już do niej się przyzwyczailiśmy. Poziom był dobry i – jak sądzę – pieniądze, które można było zarobić, też były więcej niż dobre.

Na tle Europy wypadamy również dobrze, chyba załapaliśmy się na podium. Nie oglądałem ligi rosyjskiej, bo nie miałem takiej możliwości, ale już lidze włoskiej, a mówię to na podstawie obserwacji, ustępujemy. Tam założenia taktyczne i strategia gry są realizowane perfekcyjnie. Liga Mistrzów to osobny rozdział, więc w dwumeczu można okazać się lepszym od włoskiej drużyny, choć na dłuższym dystansie byłoby to znacznie trudniejsze. Liga włoska jest więc nr 1, ale powtarzam – PlusLiga na pewno znajduje się na podium i stale się rozwija.

Końcowa kolejność odzwierciedla potencjał poszczególnych zespołów?

Radosław PANAS: – Myślę, że tak. Sezon 2020/21 był dość dziwny, bo przecież mieliśmy raczej pokraczny system gry w fazie play off do dwóch wygranych. Teraz był rozgrywany w pełnym wymiarze, a zatem był miarodajny. Zespół z Kędzierzyna-Koźla zasłużenie sięgnął po mistrzostwo, bo był najlepszy w sezonie zasadniczym i nie zawiódł w drugiej części.

Radosław Panas. Fot. Jacek Prondzyński/PressFocus

Drugim zespołem najbardziej wygranym jest Aluron CMC Warta Zawiercie. Tę ekipę obserwuję szczególnie uważnie, bo przecież nie tak dawno rywalizowaliśmy na tym samym poziomie rozgrywkowym. Widzę, że jest mądrze zarządzana i umiejętnie jest konstruowany skład. Z roku na rok pojawiają się coraz lepsi zawodnicy. Transfery przed tym sezonem były strzałem w „10”. Oczywiście, zdarzały się słabsze występy, ale w końcowym rozrachunku zespół z Zawiercia pokazał klasę i w pełni zasłużenie zdobył brązowy medal.

Największe rozczarowanie to ekipa z Rzeszowa i wcale nie mówię tego na podstawie miejsca, które zajęła (5. – przyp. red.). Przede wszystkim myślę o pomyśle na grę. Był kiepski i trudno się patrzyło, jak męczyli się nietuzinkowi przecież siatkarze z podstawowego składu naszej reprezentacji czy też reprezentacyjni Słoweńcy.

Kolejnym przegranym był na pewno Projekt Warszawa z kilkoma naszymi mistrzami świata. Wydawało się, że warszawianie będą aspirowali do medalu i tak też początkowo wyglądało, a znaleźli się poza play offem. Dopadł ich kryzys, a nie wszystko można wytłumaczyć kontuzjami czy chorobami. Te kłopoty sprawiły, że już się nie podnieśli, choć powinni. Zespół miał wartościowych zawodników i cenionego trenera, a jednak nie zdołał się przełamać. Gdy Projekt nie awansował, bodaj najbardziej była zadowolona ZAKSA, bo w sumie nie wiadomo, jak zakończyłaby się rywalizacja między tymi drużynami. Aleksander Śliwka i spółka w meczach z GKS-em Katowice byli zdecydowanymi faworytami i chyba mieli nieco łatwiejsze zadanie.

Kto indywidualnie zasłużył na szczególne wyróżnienie?

Radosław PANAS: – Na parkietach mogliśmy podziwiać gwiazdy rodzime i zagraniczne najwyższego formatu. O obcokrajowcach już wspominałem, ale podkreślę, że Argentyńczyk Conte zasłużył na miano nr 1. Niezależnie od tej oceny, największym wygranym sezonu jest Marcin Janusz. Gdy Kędzierzyn-Koźle opuszczał Ben Toniutti, kibice mogli mieć obawy, jak będzie wyglądała gra ZAKSY, a tymczasem Janusz znakomicie się w nią wkomponował i sprawił, że fani szybko zapomnieli o Francuzie. Mamy reprezentacyjnego rozgrywającego na lata, bo prezentował się znakomicie i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie.

Tuż za Januszem stawiam jego kolegę z drużyny, Norberta Hubera. Obserwując jego grę, byłem przekonany, że w pełni zastąpi Piotra Nowakowskiego w reprezentacji. Zmroziło mnie, gdy doznał poważnej kontuzji, ale liczę, że wróci na boisko i znów pokaże swoje możliwości. Fajnie również oglądało się grę Kamila Semeniuka oraz Łukasza Kaczmarka, bo obaj zrobili kolejny krok do przodu. Są zawodnikami bardziej dojrzałymi. Nic, tylko się cieszyć w kontekście występów reprezentacji.

Czy 16-zespołowa PlusLiga to dobry pomysł?

Radosław PANAS: – Nie, stanowczo, nie! 14 drużyn wydaje się liczbą optymalną, bo poziom jest utrzymany. Stal Nysa, ostatnia drużyna w tabeli, miała wiele dobrych meczów i całkiem udany finisz sezonu. Radom, przedostatni, również sprawiał niespodzianki. No ale jeżeli będzie 16 drużyn, to skąd brać wartościowych zawodników? Nad tym pomysłodawcy nie zastanowili się, a szkoda. A ponadto robi się „gęsto” w kalendarzu, bo jeśli policzymy sezon zasadniczy, play off i Puchar Polski, to wyjdzie około 50 meczów w ciągu kilku miesięcy. I jeszcze najlepszym zespołom dochodzi rywalizacja w europejskich pucharach.

Mistrzowie kraju grali wąskim składem, może właśnie z dużego przeciążenia przytrafiła się kontuzja Hubera. W znacznie lepszej sytuacji były drużyny z Jastrzębia, Zawiercia czy Bełchatowa, bo miały bardziej rozbudowane składy. Zaraz po sezonie ligowym kadrowicze rozpoczynają zgrupowanie i sezon międzynarodowy. A przecież zawodnicy powinni mieć czas na regenerację, rehabilitację i odpoczynek od tego całego zgiełku. W sezonie towarzyszy im spore obciążenie psychiczne.

Był pan zaskoczony powołaniami trenera Nikoli Grbicia przed Ligą Narodów?

Radosław PANAS: – Trochę z przymrużeniem oka powiem: trudno było do kadry się nie załapać. Oczywiście, ta kadra w miarę upływu czasu będzie się kurczyła. Na pewno niespodzianką, ale tylko na początku, był brak powołania dla Fabiana Drzyzgi. No ale jeżeli trener Grbić pragnie postawić na Janusza, to absencja Drzyzgi nie dziwi. Ponadto, gdy przeanalizuje się grę Resovii, to też znajdzie się uzasadnienie dla braku powołania.

Trener Grbić patrzy na kadrę w szerszym wymiarze i dał sygnał, że postawi na młodszych. W kadrze zwolniły się miejsca po Michale Kubiaku, Piotrze Nowakowskim czy Damianie Wojtaszku, a nadchodzi czas Tomasza Fornala czy Jakuba Popiwczaka. Żałuję tylko, że w tym gronie nie ma wspomnianego kontuzjowanego Norberta Hubera. Z przyjemnością będę obserwował zawodników, którzy byli do tej pory poza reprezentacją, a teraz mają szansę w niej się znaleźć. Sezon międzynarodowy zapowiada się interesująco, a jego ukoronowaniem będą mistrzostwa świata.

Sezon ligowy podsumowali

Michał Micor

Włodzimierz Sowiński


NAJLEPSI

Najlepsi punktujący

1. Torey DEFALCO (Indykpol AZS Olsztyn) 536

2. Aleksander ATANASIJEVIĆ (PGE Skra Bełchatów) 533

3. Karol BUTRYN (Indykpol AZS) 532

4. Łukasz KACZMAREK (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) 528

5. Uros KOVACEVIĆ (Aluron CMC Warta Zawiercie) 527

Najlepsi atakujący

1. Uros KOVACEVIĆ 468

2. Aleksander ATANASIJEVIĆ 451

3. Łukasz KACZMAREK 443

4. Karol BUTRYN 443

5. Torey DEFALCO 437

Najlepsi blokujący

1. Karol KŁOS (Bełchatów) 97

2. Norbert HUBER (Kędzierzyn-Koźle) 86

3. Mateusz BIENIEK (Bełchatów) 74

4. Andrzej Wrona (Projekt Warszawa) 61

Łukasz WISNIEWSKI (Jastrzębski Węgiel) 61

Jurij GŁADYR (Jastrzębie) 61

Najwięcej statuetek MVP

1. Dawid KONARSKI (Zawiercie) 8

Tomasz FORNAL (Jastrzębie)

3. Łukasz KACZMAREK 7

Jan HADRAVA (Jastrzębie) 7

5. Uros KOVACEVIĆ 6

Marcin JANUSZ (Kędzierzyn-Koźle) 6

Jan FIRLEJ (Olsztyn) 6

Torey DEFALCO 6

Facundo CONTE (Zawiercie) 6

Aleksander ATANASIJEVIĆ 6

Najlepiej zagrywający

1. Mateusz BIENIEK 72

2. Torey DEFALCO 53

Karol BUTRYN 53

4. Aleksander ARANASIJEVIĆ 51

5. Kamil SEMENIUK (Kędzierzyn-Koźle) 49

Najlepiej przyjmujący

1. Jakub POPIWCZAK (Jastrzębie) 56,12%

2. Dustin WATTEN (LUK Lublin) 55,98%

3. Damian WOJTASZEK (Warszawa) 55,12%

4. Paweł ZATORSKI (Asseco Resovia) 55%

5. Bartosz MARIAŃSKI (GKS Katowice) 54,79%

NAJLEPSZE SZÓSTKI

OBCOKRAJOWCY

Rozgrywający

Micah Ma’a (Katowice)

Przyjmujący

Uros Kovacević (Zawiercie), Facundo Conte (Zawiercie)

Środkowi

David Smith (Kędzierzyn-Koźle), Jan Kozamernik (Rzeszów)

Libero

Erik Shoji (Kędzierzyn-Koźle)

POLACY

Rozgrywający

Marcin Janusz (Kędzierzyn-Koźle)

Przyjmujący

Tomasz Fornal (Jastrzębie), Kamil Semeniuk (Kędzierzyn-Koźle)

Środkowi

Norbert Huber (Kędzierzyn-Koźle), Mateusz Bieniek (Bełchatów)

Atakujący

Karol Butryn (Olsztyn)

Libero

Jakub Popiwczak (Jastrzębie)


Na zdjęciu: Marcin Janusz nie tylko umiejętnie rozgrywał, ale też udanie blokował.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus