Radwański: Skutek męskich rozmów

Po zwycięstwie nad Legią był oddech ulgi? To przecież wasza pierwsza wygrana po czterech porażkach z rzędu.
Kacper RADWAŃSKI: – Faktycznie, atmosfera przed spotkaniem nie była ciekawa. Byliśmy sfrustrowani tymi czterema przegranymi z kolei. Odbyliśmy kilka męskich rozmów i one podziałały. Byliśmy też mocno zmobilizowani po ostatniej, wysokiej porażce w Radomiu z Rosą. Mam teraz nadzieję, że ten sukces z ekipą ze stolicy będzie dobrym znakiem i prognostykiem przed następnymi starciami.

Z Legią musieliście sobie radzić bez trzech ważnych zawodników: Jakuba Dłoniaka, Szymona Kiwilszy (kontuzje) oraz Piotr Robaka (choroba). To było duże osłabienie?
Kacper RADWAŃSKI: – Oczywiście. Mieliśmy bardzo ograniczoną rotację. Ale daliśmy radę. Pomimo tego, że ich brakowało na parkiecie, z ławki dali nam mnóstwo energii i mnóstwo dobrych rad. Liczę, że się szybko wykurują, bo na dłuższą metę będzie trudno grać w tak okrojonej rotacji.

Klucz do pokonania ekipy z Warszawy? Do przerwy mecz był wyrównany.
Kacper RADWAŃSKI: – Przede wszystkim w przerwie bardzo mocno się motywowaliśmy. Powtarzaliśmy sobie, że nie możemy przespać początku drugiej części. To był jeden z ważniejszych momentów. I to się udało. Zdobyliśmy sześć punktów z rzędu, Legia wzięła czas, ale mimo to budowaliśmy przewagę i kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie.

Był pan w tym spotkaniu jednym z czołowych zawodników swojej drużyny. To pana jedno z najlepszych spotkań w sezonie?
Kacper RADWAŃSKI: – Trudno ocenić. Cieszę się oczywiście, że zagrałem dobre spotkanie, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Dopisujemy dwa punkty i liczę, że powoli będziemy iść w górę tabeli.

Miejsce w czołowej ósemce, czyli dające prawo gry w play offie, jest realne?
Kacper RADWAŃSKI: – Niewątpliwie jest to długa droga, ale jak będziemy grali tak, jak z Legią – chyba po raz pierwszy pozwoliliśmy rywalom rzucić tylko 72 punkty – jak będziemy tak bronić i atakować, to będziemy wygrywać. Mam nadzieję, że po kolejnych meczach będziemy coraz bliżej tej upragnionej ósmej pozycji.

Teraz przed wami wyjazd do Krosna. W roli gości spisujecie się słabo, bo z siedmiu takich spotkań wygraliście tylko jedno. Co zrobić, by tę niemoc przełamać?
Kacper RADWAŃSKI: – Najprościej powiedzieć: zagrać tak, jak z Legią. No i mam nadzieję, że będziemy się tego trzymali.

 

Na zdjęciu: Kacper Radwański, jak przystało na kapitana, poprowadził drużynę do triumfu z Legią.