Rafał Górak: Tylko w jedności siła

Rozmowa z Rafałem Górakiem, trenerem GKS-u Katowice.


W środę wygraliście we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań 2:1. Co ucieszyło najbardziej prócz wyniku?

Rafał GÓRAK: – Cierpliwość drużyny w kwestii organizacji gry.

Druga drużyna „Kolejorza” wygląda na najsilniejszą, odkąd pojawiła się w II lidze…

Rafał GÓRAK: – Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że taki Lech, jak w środę, to bardzo mocny zespół. Z Marchwińskim, Palaczem, Kozubalem… Nieważne, że oni są młodzi. Młodzi w Polsce – a gdzieś indziej już nie. Przeciwnik był bardzo wymagający, poprzeczka była zawieszona wysoko. Fatalnie zaczęliśmy, ale dobrze skończyliśmy. Od 20-25 minuty organizacja naszej gry była taka, jaką sobie wyobrażam. Drużyna funkcjonowała naprawdę solidnie.

Na ile wygrana we Wronkach była dla was ważna, by oczyścić atmosferę po wcześniejszej domowej porażce 0:2 z zamykającym tabelę Hutnikiem?

Rafał GÓRAK: – Przegraliśmy mecz z Hutnikiem, byliśmy bardzo niepocieszeni tym faktem, bardzo nam było z tym źle – ale przegraliśmy w normalnej sportowej rywalizacji. Tak po prostu się wydarzyło. Trzeba było tę porażkę przełknąć, przeanalizować. To zawsze trudny moment, ale powtórzę, że nie jechaliśmy do Wronek z poczuciem chęci oczyszczania czegokolwiek, a po prostu po zwycięstwo. Tak samo patrzymy na niedzielne spotkanie z Górnikiem Polkowice.

Ma pan w sobie wyrozumiałość dla tej części kibiców GieKSy, którzy czuli się porażką z Hutnikiem nie tyle zawiedzeni, co oszukani?

Rafał GÓRAK: – Jeśli chcemy coś w GieKSie wygrać – to tylko razem. Tylko w jedności siła. Nie jest tak, że ktoś tu czegoś nie chce.

Gdy w meczu z Hutnikiem zmienił pan Arkadiusza Woźniaka, obaj nie ukrywaliście zdenerwowania. Gdy opadły emocje, mieliście sobie dużo do powiedzenia?

Rafał GÓRAK: – W szatni mam taką zasadę, że co było wczoraj, jutro jest już nieaktualne. Rozumiem emocje młodych ludzi, ale też i swoje – bo piłka to gra na emocjach. Nigdy nie jest też dobrze, gdy w szatni jest za spokojnie.

Woźniak zareagował świetnie, jego dwa gole po wejściu z ławki zapewniły wam wygraną we Wronkach…

Rafał GÓRAK: – Swoje zachowania trzeba kontrolować, ale wyobrażam sobie zawsze, że zawodnik zmieniany, niegrający, ma w sobie ogromne pokłady sportowej złości do spożytkowania potem na murawie. Jeśli to czysta sportowa złość – to każde zachowanie jestem w stanie przyjąć.

Pierwszy raz od 70 meczów na środku obrony GKS-u zabrakło Arkadiusza Jędrycha. Jak się bez niego grało?

Rafał GÓRAK: – Jestem ogromnie zbudowany postawą obrońcy, który go zastąpił.

Czyli Grzegorza Janiszewskiego.

Rafał GÓRAK: – Arek Jędrych jest w zespole postacią bardzo mocną i wszyscy o tym wiemy, ale cieszę się, że Grzesiek tak wspaniale wywiązał się z zadań, jakie mu wyznaczyliśmy.

Rafał Figiel, choć pojawił się na boisku z ławki, zagrał nieporównywalnie lepiej niż w debiucie z Hutnikiem.

Rafał GÓRAK: – To świetny piłkarz. Niejednokrotnie jeszcze pokaże, jak ważnym będzie w tym sezonie zawodnikiem dla GKS-u.

W internecie zaroiło się od licytacji na rzecz córki jednego z waszych liderów, Adriana Błąda, To coś smutnego, ale zarazem jednoczącego?

Rafał GÓRAK: – Wszyscy staramy się Adriana wspierać. Czujemy, że w GieKSie nie jesteśmy sami, że na wszystkich dookoła można liczyć. Stąd też twierdzę: tylko razem możemy cokolwiek zrobić. A niekiedy nie tylko piłka jest w tym wszystkim najważniejsza.

Nie będzie wyścigu żółwi o awans, jak rok temu, a raczej zażarta walka o dwa „zielone’ miejsca między pięcioma zespołami?

Rafał GÓRAK: – Dokładnie tak to wygląda. Świetnie prezentuje się Chojniczanka, bardzo dobrze Skra czy Polkowice. Widać, że zespoły z góry tabeli mocno punktują. Łatwo na pewno nie będzie, każdy mecz zapowiada się jako trudny. Ci, którzy są na dole – jak chociażby Hutnik – też będą się starali co kolejkę coś uszczknąć, by nie spaść. To ciężka liga, ale mam nadzieję, że przynosząca wiele radości.

W niedzielny wieczór domowy mecz na szczycie z Górnikiem Polkowice. Jak duże to wyzwanie, by znaleźć sposób na rozpędzającego się lidera?

Rafał GÓRAK: – Analiza, ciężka praca, koncentracja, cierpliwość. I wszyscy razem!


Na zdjęciu: W najbliższą niedzielę drużynę Rafała Góraka czeka mecz na szczycie.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus