Rafał Kuptel wciąż widzi sens

Trener Gwardii związał się z opolskim klubem nowym trzyletnim kontraktem.


O porozumieniu 45-letniego szkoleniowca z nowym właścicielem Gwardii Wojciechem Radziewiczem informowaliśmy pod koniec maja. Pracującemu w Opolu od 2014 roku Rafałowi Kuptelowi kończyła się w czerwcu umowa i choć jej kontynuacja była praktycznie przesądzona, negocjacje w sprawia zasad współpracy trwały, a podpisów na dokumencie długo brakowało. Ostatecznie zostały złożone w piątek i wiążą byłego reprezentanta Polski z klubem do czerwca 2023.

– Mamy wizję budowania tej drużyny i klubu. Czuję, że nasza praca tutaj ma sens i to jest dla mnie najważniejsze. Staram się robić swoje i wykonywać powierzone mi zadania jak najlepiej potrafię, otaczając się przy tym dobrymi ludźmi, którzy mnie wspierają i podążają w tym samym kierunku. Choć zdarzają się trudne momenty, mam nadzieję, że nasze wspólne działania będą wciąż owocowały w przyszłości. Wierzę w tę ekipę i wiem, że możemy sprawić jeszcze niejedną niespodziankę – stwierdził Rafał Kuptel.

Sukcesy i wyzwania

Kuptel prowadzi Gwardię od 2014 roku, czyli przez zdecydowaną większość swojej trenerskiej kariery. W 2015 roku awansował z nią do PGNiG Superligi i – nie licząc Tałanta Dujszebajewa w PGE Vive Kielce – jest najdłużej pracującym trenerem w jednym klubie. Rok temu doprowadził swój „gang” do brązowego medalu mistrzostw Polski (pierwszego dla Opola po 55 latach), a jesienią awansował z nią do fazy grupowej Pucharu EHF.

Jednocześnie szkoleniowiec – słynący ze stawiania na utalentowaną młodzież – musiał też stawiać czoło wyzwaniom i znacznie bogatszej konkurencji: rok temu do Azotów Puławy odeszli – tworzący z nim zgrany duet na ławce – Michał Skórski, a także lider zespołu Antoni Łangowski; kilka tygodni temu puławski klub zgarnął zaś bramkarza nr 1 Gwardii w poprzednim sezonie Mateusza Zembrzyckiego. Dodatkowo kryzys odcisnął swoje piętno – opolski klub stracił około milion z niespełna 4-milionowego budżetu.

Pokonać trudności

Nieco kulisów negocjacji Kuptela z Gwardią zdradził reprezentujący go menedżer Marcin Pietrowski.


Przeczytaj jeszcze: Bez żalu, ale z niesmakiem


– Były to długie rozmowy, albowiem należało uwzględnić długofalowe współdziałanie z klubem oraz nową sytuację związaną z koronawirusem, w tym wykazać się zrozumieniem nowej rzeczywistości i dostosować do niej swoje wymagania. Taka postawa jest z jednej strony dowodem na duże przywiązanie trenera do drużyny, a z drugiej strony to dobry przykład w aspekcie budowania struktury finansowania klubu przez wszystkich przyjaciół Gwardii. Trener Kuptel świetnie czuje się w Opolu i od samego początku miał przeświadczenie, że kontynuowanie pracy szkoleniowej ma sens i dalsze perspektywy. Trener ma w zamyśle odkrywanie kolejnych talentów i budowanie silnej drużyny, która będzie osiągać sukcesy, wciąż pozytywnie zaskakując swoich kibiców. Jednocześnie trener ma nadzieję, że ze swoimi współpracownikami będą dalej rozwijać ten projekt, choć wiadomym jest, że w nowej sytuacji będzie o to zdecydowanie trudniej. Trzeba zakasać rękawy i pokonać trudności – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Marcina Piotrowskiego.

Wątpliwości nie było

Podpisanie nowej umowy przez szkoleniowca z zadowoleniem przyjął także dyrektor sportowy Gwardii Tomasz Wróbel. Oboje regularnie podkreślają, że opolski zespół w obecnym kształcie to ich wspólne „dziecko”.

– Wątpliwości nie było – ani u Rafała, ani u mnie. Od dawna jesteśmy dobrym duetem, dobrze to współgra – pozostawały po prostu szczegóły, które trzeba było przelać na papier i sfinalizować podpisem. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić do tego, żeby to, co rozpoczęliśmy parę lat temu, udało się jeszcze mocniej przekuć na strukturę organizacyjną klubu, która zostanie wzmocniona. Od strony sportowej zadbamy o to, by nawet mimo utraty niektórych zawodników, sprawić niejedną niespodziankę – komentuje dyrektor sportowy Tomasz Wróbel.


108

LIGOWYCH meczów wygrała Gwardia pod kierunkiem Rafała Kuptela, co plasuje go w krajowej czołówce.

Na zdjęciu: Rafał Kuptel (z prawej) wraz z Tomaszem Wróblem zamierzają sprawić konkurencji jeszcze niejednego figla…

Fot. KP Gwardia Opole