Rafał Szymura: Celem jest mistrzostwo

Rozmowa z Rafałem Szymurą, przyjmującym Jastrzębskiego Węgla.


Jak pan ocenia pierwszy mecz ćwierćfinału Plus Ligi? Pokonaliście rywala z Zawiercia 3:0.
Rafał SZYMURA: – To spotkanie było bardzo trudne. Wysoko zawiesiliśmy rywalowi poprzeczkę, bo bardzo dobrze prowadziliśmy swoją grę. To był klucz do sukcesu. Wyglądaliśmy bardzo dobrze i stąd taki wynik. Zawiercie jest bardzo dobrym zespołem i po pierwszym meczu nie możemy myśleć o tym, że już awansowaliśmy do półfinału. Na razie zrobiliśmy mały kroczek, ale by być w finale, musimy – na bardzo trudnym terenie – pokazać taką samą siatkówkę. A może nawet i lepszą. Szykujemy się na ciężki bój, bo tam zawsze trudno się gra.

Czy kluczem do wygrywania Jastrzębskiego Węgla jest to, by przez cały mecz utrzymywać koncentrację?
Rafał SZYMURA: – To jest coś najważniejszego. Czego w sezonie zasadniczym czasami nam brakowało. Wyciągnęliśmy jednak wnioski i szanse które mamy – wykorzystujemy. Jesteśmy bardzo skupieni na naszym celu.

W niedzielę „siedziała” zagrywka, jak również udało wam się zneutralizować w znacznej mierze Mateusza Malinowskiego.
Rafał SZYMURA: – Zagrywka zrobiła dużą różnicę. A także to, że taktycznie dobrze podeszliśmy do tego meczu. Jedno wynikało z drugiego, a przez cały sezon zagrywamy bardzo dobrze. A to, że potrafiliśmy zabrać pewne atuty rywalowi, to też jest skutek naszej niedawnej… porażki z Zawierciem. Trzeba jednak pamiętać, że to był zupełnie inny mecz. Play off rządzi się swoimi prawami. W grę wchodzą inne emocje. O tamtym spotkaniu bardzo szybko zapomnieliśmy. Teraz przed nami cel, którym jest mistrzostwo Polski. Będziemy szarpać na parkiecie o każdą piłkę.

Czy w sobotę w Zawierciu będzie łatwiej, biorąc pod uwagę fakt, że otworzyliście sobie możliwość powrotu do Jastrzębia?
Rafał SZYMURA: – Nie myślimy o tym. Szykujemy się na ten najbliższy mecz, a wynik dwumeczu, to dla nas 0:0. Pojedziemy zagrać naszą siatkówkę. Najlepszą i mam nadzieję, że się uda.

Szkoda, że w takim momencie sezonu kibice nie mogą być z wami…
Rafał SZYMURA: – Bardzo żałujemy, ale czujemy ich wsparcie. Wiemy, że bardzo nam kibicują. Przesyłają filmiki, zdjęcia. Starają się nas wspomóc, jak się tylko da i dlatego bardzo im dziękujemy. Najważniejsze jednak, że gramy.

Vital Heynen wysłał pierwsze powołania do reprezentacji Polski. Poczuł pan rozczarowanie, że pańskie nazwisko nie znalazło się na tej liście?
Rafał SZYMURA: – Doskonale zdaje sobie sprawę, że na wyjazd olimpijski nie mam szans. A brak powołania od trenera odbieram, jako… motywację do jeszcze cięższej pracy.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus