Raków celuje w górną ósemkę?

Od początku sezonu Raków miał jeden cel, którego nie ukrywali sami piłkarze – walkę o górną ósemkę. Wyniki z jesieni sugerują, że faktycznie pomimo wielu problemów taki wynik jest w zasięgu ich ręki. Jak co roku w drużynie Marka Papszuna dojdzie do wielu zmian personalnych.

Duże wzmocnienia

Zespół jak na razie wzmocnili Daniel Mikołajewski, Fran Tudor oraz Marko Poletanović. W lipcu do zespołu dołączy także Vladislavs Gutkovskis. Łotysz może jednak dołączyć do zespołu jeszcze zimą. Raków chce wykupić zawodnika, którego kontrakt kończy się ostatniego dnia czerwca. Dla jego obecnego pracodawcy, Bruk-Betu Termalica Nieciecza to jedyna możliwość, aby zarobić na Gutkovskisie. Oferta Rakowa jak na razie pozostaje bez odpowiedzi. Oprócz nich do klubu trafił David Tijanić. 22-letni Słoweniec już rok temu miał pojawić się w Ekstraklasie. Pomimo ustalenia wszelkich szczegółów z Wisłą Kraków transfer nie został przeprowadzony. Na przeszkodzie stanęły jego problemy z plecami. W tym sezonie pomocnik zaliczył 20 występów, w których zdobył pięć goli i dołożył dwie asysty. Dodatkowo na zgrupowaniu w Uniejowie ma pojawić się Damian Pavlas. 19-latek ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Skrze Częstochowa. Po tym zgrupowaniu ma zapaść decyzja, czy zawodnik pozostanie w drugoligowcu, czy zostanie włączony do pierwszej drużyny.

Domański na wylocie

Wzmocnienia wymusiły na ekipie spod Jasnej Góry kilka zmian kadrowych. Klub dał wolną rękę Dawidowi Szymonowiczowi i Maciejowi Domańskiemu. Obaj nie mają większych szans na grę. Linia obrony Rakowa jest bardzo silna, do treningów powraca Andrzej Niewulis, który ostatnie pół roku leczył poważną kontuzję, podobnie Arkadiusz Kasperkiewicz, przez co dla Szymonowicza braknie miejsca. Wzmocnienia w środku pola zamknęły także drogę na boisko Domańskiemu, który i tak w tym sezonie nie był podstawowym graczem Rakowa. Z klubem pożegnał się także Dawid Pietrzkiewicz. Doświadczony bramkarz za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z klubem. Do Rakowa przyszedł w trakcie trwania sezonu, wówczas przez kontuzję Michała Gliwy ekipa spod Jasnej Góry została z tylko jednym zdrowym bramkarzem.

Kierunek Poznań?

Nie znany jest także los Jakuba Apolinarskiego. Wychowanek Polonii Leszno w tym sezonie wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach. Od września i nieudanego spotkania z Legią wahadłowy zagrał tylko raz – przez 10 minut pojedynku z Lechią, w którym zaliczył jak na razie jedyną asystę w Ekstraklasie. Przed meczem w Gdańsku pojawiły się informację, że Apolinarski ma zostać wypożyczony do Skry. Ta informacja została szybko zdementowana. W grę wchodziły tylko przenosiny do klubu z pierwszej ligi, jeżeli zawodnik nie miałby zbyt wielu okazji na grę w Częstochowie. Prawdopodobnie tych szans nie będzie, przez co Apolinarski ma zostać wypożyczony do swojego byłego klubu. Zainteresowani wypożyczeniem zawodnika ma być lider pierwszej ligi, Warta Poznań. Apolinarski w barwach Zielonych grał przez cztery lata.